Info

Więcej o mnie.
Rok 2025

Rok 2024

Rok 2023

Rok 2022

Rok 2021

Rok 2020

Rok 2019

Rok 2018

Rok 2017

Rok 2016

Rok 2015

Rok 2014

Rok 2013

Rok 2012

Rok 2011

Rok 2010 - 9306km
Rok 2009 - 10563km
Rok 2008 - 8501km
Rok 2007 - 3719km
Rok 2006 - 3002km
do roku 2006 - 6271km
Wykres roczny

Wpisy archiwalne w miesiącu
Listopad, 2013
Dystans całkowity: | 1060.90 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 51:10 |
Średnia prędkość: | 20.73 km/h |
Maksymalna prędkość: | 58.82 km/h |
Liczba aktywności: | 23 |
Średnio na aktywność: | 46.13 km i 2h 13m |
Więcej statystyk |
- DST 38.33km
- Czas 01:35
- VAVG 24.21km/h
- VMAX 43.26km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Biakło
Niedziela, 3 listopada 2013 · dodano: 03.11.2013 | Komentarze 6
Po południu zapowiadali opady, więc rano do Olsztyna. Sil brak, więc poszedłem na łatwiznę - Guardian i przez Kusięta. Koło Leśnego znajomych rowerów brak, więc kierunek Biakło z którym miałem nie wyrównane rachunki ;) Dziś za 3 podejściem (2-gim bez plecaka) się udało. Przez Lipówki do Leśnego, z każdą chwilą pojawia się co raz więcej znajomych. Powrót z kilkorgiem szosowców, główną i koło Guardiana. Jeszcze na chwilę przez miasto i do domku. Powrót w narastającym deszczu, który o dziwo dziś mi zbytnio nie przeszkadzał, mimo iż pod koniec w butach zaczynało chlupać.Wczoraj i dziś nogi jak z ołowiu. Jutro czas odpocząć.

Widok na Lipówki i zamek© STi
Kategoria Do 40km, W towarzystwie
- DST 24.78km
- Czas 01:10
- VAVG 21.24km/h
- VMAX 31.46km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Skrajnica
Sobota, 2 listopada 2013 · dodano: 02.11.2013 | Komentarze 0
Nie było zbytnio czasu, więc króciutko na Skrajnicę sprawdzić czy jeszcze są rydze. Efekt, tylko 2 maślaki. W obie strony tą samą trasą. Guardian, żółty pieszy i kawałek bezdrożami.- DST 39.07km
- Czas 01:49
- VAVG 21.51km/h
- VMAX 36.40km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Always remember
Piątek, 1 listopada 2013 · dodano: 01.11.2013 | Komentarze 0
Dziś dzień zadumy. Nie sądziłem że uda się wybrać na rower, jednak wróciłem do domu wcześniej niż się spodziewałem. Jeszcze widno, więc za długo nie myślałem. Kask na pustą łepetynkę i w drogę. Jak zwykle gdy mało czasu do Olsztyna. Huta, czerwony rowerowy i Kusięta.W Olsztynie wjazd na Biakło i próba na zjeździe. Pierwsza próba do około połowy, druga około 3/4. Niestety co raz mniej widać więc nie ryzykuję kolejnych zjazdów. Demonem zjazdów nie będę, jednak wiem że da się tu zjechać na sztywniaku i to motywuje. Dziś w sumie niewiele brakło (zabrakło pomysłu na przedostatnim uskoku). Tyle że chyba jednak trzeba by opuścić siodełko, ciężko sterować rowerem leżąc brzuchem na kanapie. Ja tu jeszcze wrócę ;)
Powrót p pożką. Na koniec jeszcze zmówić kolejną zdrowaśkę za osobę którą zawsze mile wspominam. Na powrocie i na samym cmentarzu podnosi mi się ciśnienie, jednak to nie dzień aby o tym pisać.
Mam cichą nadzieję że pewnego dnia (oby nie prędko) znajdą się osoby które choć przez chwilę dobrze o mnie pomyślą ...

Światełka pamięci© STi