Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi STi z miasteczka Częstochowa. Przejechałem 41362km (przed BS) + 178536.25km (na BS)
Więcej o mnie.

Rok 2024

button stats bikestats.pl

Rok 2023

button stats bikestats.pl

Rok 2022

button stats bikestats.pl

Rok 2021

button stats bikestats.pl

Rok 2020

button stats bikestats.pl

Rok 2019

button stats bikestats.pl

Rok 2018

button stats bikestats.pl

Rok 2017

button stats bikestats.pl

Rok 2016

button stats bikestats.pl

Rok 2015

button stats bikestats.pl

Rok 2014

button stats bikestats.pl

Rok 2013

button stats bikestats.pl

Rok 2012

button stats bikestats.pl

Rok 2011

button stats bikestats.pl

Rok 2010 - 9306km

Rok 2009 - 10563km

Rok 2008 - 8501km

Rok 2007 - 3719km

Rok 2006 - 3002km

do roku 2006 - 6271km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy stin14.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2017

Dystans całkowity:225.76 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:13:57
Średnia prędkość:16.18 km/h
Maksymalna prędkość:45.44 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:32.25 km i 1h 59m
Więcej statystyk
  • DST 32.06km
  • Czas 01:47
  • VAVG 17.98km/h
  • VMAX 33.04km/h
  • Sprzęt Trek 820
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Czwartek, 19 stycznia 2017 · dodano: 24.01.2017 | Komentarze 0

Krótszy tydzień dojazdów, na więcej nie ma ochoty.
Kategoria Miasto, Samotnie


  • DST 43.28km
  • Czas 02:29
  • VAVG 17.43km/h
  • VMAX 45.44km/h
  • Sprzęt Trek 820
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zimowo

Niedziela, 15 stycznia 2017 · dodano: 15.01.2017 | Komentarze 1

Jak mam jechać na Treku to jakoś mi się nie chce. Jednak drugi dzień przed komputerem to ponad moje nerwy. Guardian, pożarówka. Ktoś na wąskich oponkach ostro walczył w dalszej jej części. Olsztyn gdzie na zamek aby cyknąć fotkę. Przy głównym wejściu żebrają kasę więc jadę od tyłu. Słabym bo rower na zamek wprowadzam ... od samego dołu. Zjazd nie lepszy, myślałem że będzie przedeptane a tu nierówności przykryte śniegiem. Przez Kusięta do Mirowa. To zdecydowanie najgorszy odcinek. Masa wody i błoto pośniegowe. Na małe zakupy w Lewiatanie po czym koło oczyszczalni.
Na pożarówce
Na pożarówce © STi
Najnowszy model opływowego widelca
Najnowszy model opływowego widelca © STi
Sokole
Sokole © STi
Treczynka w zimowej odsłonie
Treczynka w zimowej odsłonie © STi
Kategoria Samotnie, 40-100km


  • DST 45.84km
  • Czas 03:02
  • VAVG 15.11km/h
  • VMAX 32.75km/h
  • Sprzęt Trek 820
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miejska drobnica

Piątek, 13 stycznia 2017 · dodano: 13.01.2017 | Komentarze 1

Praca i inne miejskie kilometry. Na ulicach i chodnikach taki syf że nawet zimówki szkoda. O drogach rowerowych nie ma co nawet wspominać bo niektóre nieprzejezdne. Na kładkach śnieg nie odgarnięty za to najebane piasku z solą. Już lepiej by nic nie robili. Aż żal słuchać napędu pracującego w takich warunkach. Teraz znów odwilż i jeszcze gorzej.
Kategoria Samotnie, Miasto


  • DST 21.28km
  • Czas 01:27
  • VAVG 14.68km/h
  • VMAX 29.72km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

Króciutko

Środa, 11 stycznia 2017 · dodano: 11.01.2017 | Komentarze 0

Zaledwie kilka kilometrów. Jak najszybciej za miasto, aby nie męczyć Authorka w syfie. Huta Osson, Mirów, wzdłuż Warty i wałami. Tak jak przewidywałem styczeń zapowiada się licho.
Kategoria Samotnie, Do 40km


  • DST 33.22km
  • Czas 02:12
  • VAVG 15.10km/h
  • VMAX 30.82km/h
  • Sprzęt Trek 820
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Piątek, 6 stycznia 2017 · dodano: 06.01.2017 | Komentarze 0

Krótszy tydzień. Warunki dość wymagające.
Kategoria Samotnie, Miasto


  • DST 10.26km
  • Czas 01:14
  • VAVG 8.32km/h
  • VMAX 33.85km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

W prószącym śnieżku

Poniedziałek, 2 stycznia 2017 · dodano: 02.01.2017 | Komentarze 0

Przewidując ciężki tydzień, miałem dziś ochotę na jazdę. Łańcuch nasmarowany, amor wytarty i z racji iż miałem chęć na teren sprawdziłem ciśnienie w ogumieniu co by nie złapać snejka. Z tyłu poniżej 2 atmosfer, więc flak. Dawno nie sprawdzałem. Zmniejszyłem nawet tłumienie w amorze żeby nie zamulał i w drogę. Całkiem inny rower, czuć każdą nierówność i nie "pływa". Od początku jechało mi się super. Niestety nie za długo. Koło huty i Osson. Pomiędzy szczytami donośny syk i w momencie nie mam powietrza. Na podjeździe to nie mógł być snejk, na boku opony lekkie rozcięcie. Szukam nawet czy ktoś specjalnie czegoś nie wyrzucił na drodze jednak nic nie znajduję. Kleimy po czym szukam czegoś żeby zatkać dziurę w oponie. Śmieci okazały się przydatne, kawałek folii z butelki. Niestety po napompowaniu syczy. Dziura spora a jak się okazało łatki na mrozie słabo się wulkanizują. Gmeram w plecaku i cholera, nie ma dętki ... no tak przecież wczoraj wyjąłem. Zbieram zatem graty i spacerkiem do domu. Chodzenie w SPD nie należy do przyjemności, nie wiedziałem jednak że śnieg aż tak klei się do bloków. Koło giełdy warzywnej trafił się dobry człowiek. Zatrzymał się i podwiózł dostawczakiem. Niewiele zyskałem bo to już prawie w domu, jednak miły gest.
Zazwyczaj w takich momentach jestem wściekły, dziś o dziwo byłem tylko zły. Zły że nie pojechałem dalej bo planowałem kilka okolicznych górek. Pewnie lada moment będę psioczył na białe gówno, ale uwielbiam taki świeży czysty śnieg. Cóż, trza zacisnąć zęby i czekać do 6-go.
Blisko pół dystansu z buta, licznika jednak nie wypinałem.
Kapeć
Kapeć © STi
Rozcięta opona
Rozcięta opona © STi
Kategoria Do 40km, Samotnie


  • DST 39.82km
  • Czas 01:46
  • VAVG 22.54km/h
  • VMAX 38.82km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Rozpoczęcie sezonu

Niedziela, 1 stycznia 2017 · dodano: 01.01.2017 | Komentarze 0

Wystarczy tego opierdalania się. Sezon sam się nie rozpocznie. Chcąc nie chcąc trzeba było wsiąść na rower. Dziś też symboliczne kilometry do Leśnego tym razem tylko z Arkiem i Marcinem. Huta, Srocko, Turów, Olsztyn. Spotkanie z częścią braci rowerowej po czym powrót przez Skrajnicę i rowerostradą. Nic nie dolegało a jakoś opornie się jechało, nawet nie ciężko ale nudno.