Info
Ten blog rowerowy prowadzi STi z miasteczka Częstochowa. Przejechałem 41362km (przed BS) + 186748.60km (na BS)Więcej o mnie.
Rok 2024
Rok 2023
Rok 2022
Rok 2021
Rok 2020
Rok 2019
Rok 2018
Rok 2017
Rok 2016
Rok 2015
Rok 2014
Rok 2013
Rok 2012
Rok 2011
Rok 2010 - 9306km
Rok 2009 - 10563km
Rok 2008 - 8501km
Rok 2007 - 3719km
Rok 2006 - 3002km
do roku 2006 - 6271km
Wykres roczny
Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2016
Dystans całkowity: | 2040.58 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 101:34 |
Średnia prędkość: | 20.09 km/h |
Maksymalna prędkość: | 61.38 km/h |
Liczba aktywności: | 29 |
Średnio na aktywność: | 70.36 km i 3h 30m |
Więcej statystyk |
- DST 51.86km
- Czas 02:43
- VAVG 19.09km/h
- VMAX 45.64km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Okoliczne pagórki
Niedziela, 31 lipca 2016 · dodano: 31.07.2016 | Komentarze 0
Dziś nie goniły kilometry, zatem zamierzałem przejść w jakość. Cel - okoliczne wzniesienia. Osson, Zielona. Zaczyna padać. Mocno zastanawiam się cze w Kusiętach nie odbić w prawo, jednak gdy do nich dojeżdżam już nie pada. Na zjeździe znajduję pojemnik na narzędzia a dzięki niemu podczas wolnej jazdy pieczarkę i kanię. Pieczarka niestety robaczywa. Dalej Towarne i na zamek. Ślisko i nie wszystko podjechane, jednak komentarze ludzi na zamku podbudowują. Dalej Lipówki, Biakło, Lipówki i do leśnego. Od rowerzystów aż ciemno, jest i Arek z którym wracam przez Kusięta i koło Guardiana.Wieczorem wyskoczyłem jeszcze za bardzo nie oddalając się od domu, gdyż z nudów o mało nie zniosłem jajka.
Tak to dzięki urlopowi wyszedł dystans z dwójką z przodu.
Kategoria Samotnie, 40-100km, W towarzystwie
- DST 127.18km
- Czas 05:53
- VAVG 21.62km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Bobolice i grzyby
Sobota, 30 lipca 2016 · dodano: 30.07.2016 | Komentarze 0
Dziś nieco dalej. Kierunek Bobolice. Srocko, Kusięta, Olsztyn, Piasek, Janów, Złoty Potok, Gorzków, Postaszowice, Niegowa, Mirów. Pomiędzy zamkami w obie strony grzędą. Z Mirowa do Żarek, Wysoka Lelowska, Przybynów, Zaborze, Biskupice. Tu zaczyna się mokry asfalt, jednak na szczęście deszcz poza pojedynczymi kroplami mnie ominął. Olsztyn, Skrajnica, rowerostrada, Bugaj i okrężnie przez miasto aby dobić do setki.Po obiedzie jeszcze na grzyby w okolice Skrajnicy. Szału nie ma, więc za długo nie chodzę, kilka podgrzybków i dwie kurki. Żeby nie narzekać i nie przeklinać na tym zakończę wpis.
W Mirowie budowa trwa © STi
- DST 71.00km
- Czas 04:35
- VAVG 15.49km/h
- VMAX 34.30km/h
- Sprzęt Trek 820
- Aktywność Jazda na rowerze
Miasto i 125 CMK
Piątek, 29 lipca 2016 · dodano: 29.07.2016 | Komentarze 0
Praca i inne miejskie kilometry. Popołudniem 125 Częstochowska Masa Krytyczna. Na Treku, gdyż niebo znów nie nastrajało optymistycznie.- DST 75.11km
- Czas 03:32
- VAVG 21.26km/h
- VMAX 60.27km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Złoty Potok
Czwartek, 28 lipca 2016 · dodano: 28.07.2016 | Komentarze 0
Pogoda nie nastraja optymistycznie, jednak latem po 1 zmianie siedzieć przed kompem nie przystoi. Wczoraj nie pojeździłem, więc dziś ryzykuję nieco dalej. Złoty Potok przez Srocko, Kusięta, Olsztyn, Przymiłowice, Zrębice, Skowronów, Piasek, Janów i Złoty. Zajrzałem nad Amerykana jednak "zeźlony" mokrym asfaltem odwróciłem się na pięcie i wróciłem: Siedlec, Krasawa, Zrębice, Biskupice, Olsztyn, Kusięta, czerwony rowerowy i huta. "Syf i zgnilizna". To ma być lato? W takich warunkach odechciewa się jeździć.- DST 11.33km
- Czas 00:47
- VAVG 14.46km/h
- VMAX 38.78km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Guardian
Środa, 27 lipca 2016 · dodano: 27.07.2016 | Komentarze 0
Mimo że niebo wykazywało ryzyko deszczu, przed 17 wyszedłem na rower. Liczyłem że tylko postraszy jak wczoraj. Za Kucelinem jednak zaczyna kropić a za chwilę padać. Chronię się na przystanku koło Guardiana. Gdy ustaje wracam żółwim tempem, jednak znów zaczyna padać. Kolejna przerwa tym razem pod drzewem. Kilometrów narobiłem co nie miara. Cudowne mamy "lato" w tym roku.- DST 47.02km
- Czas 02:17
- VAVG 20.59km/h
- VMAX 50.52km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Olsztyn
Wtorek, 26 lipca 2016 · dodano: 26.07.2016 | Komentarze 0
Wczoraj nie licząc miejskiej drobnicy do pracy itp., odpoczynek. Myślałem że nogi nieco odpoczną, jednak jedzie się ciężko. Na początek miejskie kilometry - po łożyska do przedniej piasty. Chwila przerwy po czym do Olsztyna. Huta, czerwony rowerowy, Kusięta, Olsztyn. Tutaj na zamek. Z góry widać coraz czarniejsze niebo, zatem decyduję o odwrocie. Znów Kusięta, Brzyszów, Gąszczyk, Mirów, koło oczyszczalni i kamyki. Chyba dobrze że wyjechałem, bo nogi z biegiem kilometrów nieco się rozruszały. Może dotlenienie im pomoże.- DST 105.02km
- Czas 05:14
- VAVG 20.07km/h
- VMAX 47.30km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Opornie
Niedziela, 24 lipca 2016 · dodano: 24.07.2016 | Komentarze 0
Sił brak, jednak szkoda marnować tak pięknego dnia. Luźną nogą pokręciłem do Złotego. Pożarówka, Biskupice, Zaborze, Suliszowice, Złoty Potok. Powrót aleją klonową, Pabianice, Zrębice, obok Sokolich, Olsztyn, główna i koło Guardiana.Po obiedzie wyskoczyłem jeszcze do Olsztyna zobaczyć "Lipcowy weekend z winem i sztuką". Pokręciłem się chwilę i skosztowałem specjałów z Wąsosza. Powrót terenowo Skrajnicą, rowerostrada, Bugaj, wałem i przez Złotą do domu. Jutro odpoczynek.
- DST 46.35km
- Czas 03:56
- VAVG 11.78km/h
- VMAX 50.03km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Góry Sowie
Sobota, 23 lipca 2016 · dodano: 23.07.2016 | Komentarze 0
Gdy otrzymałem od Arka propozycję wspólnej jazdy nie zastanawiałem się ani chwili. Nareszcie w kochane góry :) Autem do Bielawy a na miejscu przyjemny wycisk po górach Sowich. Wszystko szlakami pieszymi: żółty, niebieski, zjazd czerwonym i końcówka znów żółtym. Odwiedziliśmy Wielką Sowę oraz Kalenicę. Zdarzały się kawałki po trasie maratonu który się tu odbywał, z prądem i pod prąd. Czasem trzeba było nieco podprowadzić rower, co zostało wynagrodzone na zjazdach. Fun z jazdy ogromny. Nie ma to jak góry. Do tego nareszcie odwiedzone Sudety.Widoczek po drodze © STi
Sowia Góra © STi
Widoczek po drodze II © STi
Widoczek z Kalenicy © STi
Z Arkiem na Kalenicy © STi
Być może uda się zmontować jakiś filmik z jazdy, jednak jak zwykle latem ciężko z czasem bo trzeba jeździć.
Kategoria 40-100km, W towarzystwie
- DST 123.43km
- Czas 05:13
- VAVG 23.66km/h
- VMAX 53.57km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Złoty Potok i Lipówki
Piątek, 22 lipca 2016 · dodano: 22.07.2016 | Komentarze 0
Na początek po mieście - objazd po serwisach rowerowych. Następnie w kierunku Złotego Potoku. Srocko, Kusięta, Turów, Piasek, Janów, Złoty Potok. Aby obiad nie ostygł bez większych przerw, Siedlec, Krasawa, Zrębice, Biskupice i pożarówką.Po obiedzie umówiona wcześniej jazda z Arkiem oraz Marcinem. Posiedzieć sobie w cudownych okolicznościach przyrody na Lipóweczkach. Trasa w obie strony pożarówką. W drodze powrotnej jeszcze zawadzenie o miasto i kawałek wałem. Miły dzionek.
Kawaler na urlopie, deko zarosłem ;) © STi
Kategoria W towarzystwie, Samotnie, 100-150km
- DST 107.88km
- Czas 04:39
- VAVG 23.20km/h
- VMAX 45.25km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Poraj, Mstów, Olsztyn
Czwartek, 21 lipca 2016 · dodano: 21.07.2016 | Komentarze 2
Znów tułanie się po okolicy. Na szczęście pogoda lepsza i bez ryzyka opadów, więc ryjek sam się cieszy. Znów jazda "na raty". Przed obiadem do Poraja. Przez Korwinów, Poczesną, Wanaty, Kamienicę, Jastrząb. Z Poraja niebieskim/pomarańczowym rowerowym do Olsztyna. Nie odmówiłem sobie Lipówek, jednak inne górki odpuściłem bo czas nagli na obiad. Kusięta, koło Srocka zbadać jedną dróżkę i koło huty.Wieczorkiem jeszcze raz. Wcześniej był czas, jednak wymyśliłem sobie że pojadę coś o lampkach. Późnym popołudniem wzdłuż Warty, Mirów, Przeprośna, Mstów, koło stodół do Brzyszowa, Kusięta i Olsztyn gdzie znów na Lipówki. Posiedziałem kilka chwil aby zrobić filmik poklatkowy. Cierpliwości brakło, aby było kompletnie ciemno. Powrót już o lampkach. Skrajnica terenem i do głównej drogi. Tu zauważam że nie mam tylnej lampki (wcześniej już uchwyt wykazywał ślady zużycia). Nie będę jechał bez tylnego światła, więc wracam. Jak się za chwilę okazuje na szczęście raptem z 300 metrów. Potrzeba matką wynalazku - jakoś montuję lampkę do plecaka. Kawałek asfaltem koło oczyszczalni i znów w teren. Przez tory i do czerwonego rowerowego, kawałek asfaltem i czerwony pieszy. Koło huty, wałem i do domu. Świetnie się jechało o światełkach. W uszach grała muzyczka a ja jechałem to co widzę i odrobinę pamiętam. Nie było czasu na myślenie, tylko droga przede mną. Czasem tak trzeba. Piękny dzień.
Motolotniarze nad Biakłem © STi
Zachód nad Czewą © STi
Zachód nad okolicą © STi
Olsztyn mówi dobranoc © STi
Oraz filmik poklatkowy, wskazane kliknąć hd: