Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi STi z miasteczka Częstochowa. Przejechałem 41362km (przed BS) + 178536.25km (na BS)
Więcej o mnie.

Rok 2024

button stats bikestats.pl

Rok 2023

button stats bikestats.pl

Rok 2022

button stats bikestats.pl

Rok 2021

button stats bikestats.pl

Rok 2020

button stats bikestats.pl

Rok 2019

button stats bikestats.pl

Rok 2018

button stats bikestats.pl

Rok 2017

button stats bikestats.pl

Rok 2016

button stats bikestats.pl

Rok 2015

button stats bikestats.pl

Rok 2014

button stats bikestats.pl

Rok 2013

button stats bikestats.pl

Rok 2012

button stats bikestats.pl

Rok 2011

button stats bikestats.pl

Rok 2010 - 9306km

Rok 2009 - 10563km

Rok 2008 - 8501km

Rok 2007 - 3719km

Rok 2006 - 3002km

do roku 2006 - 6271km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy stin14.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2012

Dystans całkowity:620.44 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:31:04
Średnia prędkość:19.97 km/h
Maksymalna prędkość:57.85 km/h
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:38.78 km i 1h 56m
Więcej statystyk
  • DST 38.46km
  • Czas 01:50
  • VAVG 20.98km/h
  • VMAX 35.64km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wspomnień czar

Poniedziałek, 31 grudnia 2012 · dodano: 31.12.2012 | Komentarze 4

Dziś w ramach zakończenia sezonu do Olsztyna w towarzystwie Poisonka i Kulistego. Na początek asfaltowo koło Guardiana. Jazda niezwykle asekuracyjna (zresztą nie tylko w moim wykonaniu) bo miejscami na jezdni żywy lód. Jednak po wjeździe do lasu się zaczęło :) Miało być spokojnie bo wszystkim się nie chciało, a wyszło jak zawsze :D Terenowo niebieskim rowerowym, czarnym pieszym i znów żółtym pieszym i do Leśnego. Po chwili dołącza do nas Asia. Tam trochę przerwy po czym powrót w całości żółtym pieszym, koło Guardiana i lekko okrężnie przez miasto. O ile w tamtą stronę prowadził Poisonek i Kulisty tak w drodze powrotnej w całości ja gnałem z przodu :) Mimo początkowej niechęci do jazdy bardzo fajny wypad. Po jeździe flagowiec wreszcie doczekał się należnego mu mycia.

Z racji że to ostania jazda w tym roku czas na małe podsumowanie. Rok 2012 rowerowo uważam za bardzo udany. Dużo z przejechanych kilometrów odbywało się po najbliższej okolicy z czego dużo w towarzystwie EdytKi. Udało się 2 razy odwiedzić Kraków i inne ciekawe miejsca. Wisienką na torcie były 2 wyjazdy w góry: Tatry i Bieszczady. Sezon zakończony przebiegiem nieco ponad 10000 km. Jest to w sumie 2 z rzędu i 3 w karierze rok z takim przebiegiem. Na początku roku nawet nie marzyłem o takim dystansie, jednak mimo pracy i innych obowiązków udało się przekroczyć tą magiczną barierę. Jeszcze odrobinę przechwalając się, mimo niezbyt precyzyjnych początkowo notatek - do tej pory mam udokumentowanych 64680km zrobionych na rowerze:D

Na przyszły rok nie mam jasno sprecyzowanego planu. Tak jak w latach poprzednich planuję odwiedzić góry. Tam gdzie się da wjadę a gdzie się nie da wejdę na piechotę, gdyż jak się okazuje to także może sprawiać przyjemność :) W tym roku nie udało się nad morze więc być może uda się w 2013. Miło by było także wyjechać choć odrobinę poza granice naszego pięknego kraju. Rocznego dystansu nie zakładam gdyż nie samym rowerem człowiek żyje, zobaczymy na ile pozwoli zdrowie i czas, który ostatnio w znacznej mierze jest ograniczeniem.

Teraz przyszedł czas skasować liczniki i zacząć wszystko od nowa ...

Szczęśliwego Nowego Roku dla wszystkich tu zaglądających. Niech nowy rok będzie dla wszystkich lepszy niż mijający!

Przed mekką częstochowskich rowerzystów


  • DST 45.23km
  • Czas 02:17
  • VAVG 19.81km/h
  • VMAX 52.36km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mstów, Turów i Olsztyn

Niedziela, 30 grudnia 2012 · dodano: 30.12.2012 | Komentarze 0

Wycieczka w szerszym gronie osób z CFR. Miało być do Złotego Potoku, jednak ja postanowiłem skończyć nieco wcześniej. Na początek z pod Galerii Jurajskiej koło Huty. Tutaj chwilę jedziemy z grupą szosowców. Jednak oni jadą asfaltem a my odbijamy w kierunku Ossona. Tutaj pierwsze przygody - Gaweł zrywa łańcuch. Usterkę udaje się szybko naprawić i jedziemy dalej. Kawałek za Ossonem przygody spotykają Bartka - zmienia mu się samoczynnie przełożenie w singlu a przy próbie serwisu zrywa gwint w tylnym kole i postanawia wracać.
Samotnie doganiam resztę ekipy. Za moment dołącza Voit i jedziemy terenowo przez Przeprośną. Na początku zabudowań we Mstowie Przemek prowadzi nas w teren. Dróżka okazuje się całkiem przyjemna. Następnie nie wszyscy tą samą trasą, ale wjeżdżamy na niebieski pieszy którym jedziemy do Małus. Tutaj Wojtek z Jackiem odłączają się i jadą do Leśnego. Jedziemy dalej niebieskim do Turowa gdzie ja postanawiam się odłączyć. Tempo dziś dość mocne i nieco szarpane i to czasami za moją sprawką, gdyż miałem dziś ochotę mocniej pocisnąć ;) Dzięki panowie za towarzystwo.
Od Turowa samotnie w kierunku Olsztyna i to okazuje się najgorszy odcinek. Konkretny wmordewind. Rzeźbię a na liczniku praktycznie nie pojawia się 2-ka z przodu. Mimo nowej opony z tyłu znowu łapę kapcia jednak na jednym pompowaniu udaje się dotoczyć do Leśnego. Tam spotkanie z Wojtkiem i Jackiem którzy jechali inną drogą, oraz Poisonkiem. Posiedzieliśmy trochę w kolarskiej atmosferze (bowiem było także dużo szosowców) i trzeba było wracać na obiad. Powrót bez udziwnień przez Skrajnicę, rowerostradą i koło Guardiana. Tutaj znowu w dużej mierze jechałem z przodu ;)
Dla zainteresowanych 5 fotek.

  • DST 50.62km
  • Czas 02:16
  • VAVG 22.33km/h
  • VMAX 57.85km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

Olsztyn i Poraj

Sobota, 29 grudnia 2012 · dodano: 29.12.2012 | Komentarze 1

Przez Ossona, czerwonym rowerowym, Kusięta do Olsztyna. Po drodze zaświtało mi aby wybrać się do Poraja obejrzeć zbiornik, więc cóż było począć - trzeba było kręcić. Koło toru quadowego przez Dębowiec do Poraja.
Tutaj kilka zdjęć skutego lodem zbiornika po czym kawałek główną drogą i wjazd na pomarańczowy szlak rowerowy i przez Słowik do domu.
Po drodze jeszcze pompowanie tylnego koła gdyż po jednej z przerw na fotki okazuje się że jakoś miękko się zrobiło. Na szczęście bez serwisu udało się dojechać.
Po dniu dzisiejszym druga z Karm definitywnie poszła w odstawkę, zobaczymy jak sprawdzą się Larseny. Do tej pory chyba najmilej wspominam Pythony, niestety cena wersji zwijanej i duży balon 2.0 odrzuciły mnie od tej opcji.




Kategoria 40-100km, Samotnie


  • DST 24.73km
  • Czas 01:33
  • VAVG 15.95km/h
  • VMAX 39.63km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

82 Masa Krytyczna i 10000 w sezonie

Sobota, 29 grudnia 2012 · dodano: 29.12.2012 | Komentarze 6

Comiesięczny przejazd ulicami miasta, podczas którego wybiło na liczniku 10000.













Foto by Poisonek


  • DST 20.90km
  • Czas 01:08
  • VAVG 18.44km/h
  • VMAX 29.80km/h
  • Sprzęt Trek 820
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto

Czwartek, 27 grudnia 2012 · dodano: 27.12.2012 | Komentarze 0

Nabijanie kilometrów. Na jutrzejszej Masie wybije 10000 w sezonie :) Kolejny rok z takim przebiegiem już aż tak bardzo nie cieszy, jednak szkoda by było gdyby brakło parę kilometrów.
Kategoria Do 40km, Samotnie


  • DST 63.10km
  • Czas 03:02
  • VAVG 20.80km/h
  • VMAX 37.56km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

Świątecznie w Olsztynie i cóś więcej

Środa, 26 grudnia 2012 · dodano: 26.12.2012 | Komentarze 2

Święta w dużej grupie osób z CFR. Pod Skansenem stawili się: Edytka, Michaill, Przemek, Rafał i Wojtek i w takim składzie ruszyliśmy do Olsztyna. Trasa koło Guardiana i przez Kusięta. Od początku EdytKa nadawała tempo :) W Kusiętach postanowiłem jej pomóc w walce z wiatrem. Podczas posiadówki w Leśnym zaczęły zjeżdżać się kolejne osoby: Prophet, Jacek, Piter, Damian, Iwonka i Krzysiek, Jarek. Zaczęli zjeżdżać także szosowcy, jednak czas się było zbierać do domu. Pojechaliśmy przez Skrajnicę, rowerostradą i przez Bugaj. Dziś znów pojechałem na cmentarz gdyż wczoraj zapomniałem postawić znicza ;) Jeszcze rundka w granicach miasta (między innymi wałem nadwarciańskim) aby nabić kilometrów i do domu.

Miło tak czasem posiedzieć w szerszym gronie, w powietrzu czuć było Święta.
Kategoria 40-100km, Samotnie


  • DST 46.29km
  • Czas 02:20
  • VAVG 19.84km/h
  • VMAX 40.75km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto i Olsztyn

Wtorek, 25 grudnia 2012 · dodano: 25.12.2012 | Komentarze 0

Do Olsztyna najkrótszą trasą. W drodze powrotnej z Olsztyna spotkanie z EdytKą i kawałek razem. Później miejskie kilometry aby odwiedzić groby bliskich.
Kategoria Samotnie, Do 40km


  • DST 15.51km
  • Czas 01:01
  • VAVG 15.26km/h
  • VMAX 25.80km/h
  • Sprzęt Trek 820
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto

Poniedziałek, 24 grudnia 2012 · dodano: 24.12.2012 | Komentarze 3

Parę kilometrów w granicach miasta dla zabicia czasu.












Brama

Jasna Góra spowita mgłą

Spotkałem także Świętego Mikołaja ;)

Drzewko

Choinka na Placu Biegańskiego
Kategoria Do 40km, Samotnie


  • DST 40.35km
  • Czas 01:52
  • VAVG 21.62km/h
  • VMAX 43.20km/h
  • Sprzęt Trek 820
  • Aktywność Jazda na rowerze

Olsztyn i Towarne

Niedziela, 23 grudnia 2012 · dodano: 23.12.2012 | Komentarze 2

Na początek na wale nadwarciańskim łapę kapcia. Szybkie klejenie i w drogę. Guardian, Kusięta i do leśnego. Tam okazuje się że nie mam portfela więc powrót do domu. Na rondzie okazuje się że jest piekielnie ślisko. Chcę zahamować a tył jedzie sobie. Wjeżdżam na bruk przy znaku aby się zatrzymać, inaczej wyjechał bym rozpędem na środek ronda. W drodze powrotnej w Kusiętach spotykam Poisonka, któremu udaje się mnie namówić aby wpaść na ognisko w Górach Towarnych. Jeszcze telefon do domu czy portfel tam został a nie przy klejeniu dętki. Chwila w Towarnych i powrót przez Kusięta koło Guardiana i przez miasto. Świerze powietrze dobrze mi zrobiło.


  • DST 34.21km
  • Czas 01:25
  • VAVG 24.15km/h
  • VMAX 43.44km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

Olsztyn

Sobota, 22 grudnia 2012 · dodano: 22.12.2012 | Komentarze 0

Znów do Olsztyna gdzie spotykam Kulistego, Mareczka i Maćka. Chwilę razem a później samotna posiadówka.
Kategoria Do 40km, Samotnie