Info
Ten blog rowerowy prowadzi STi z miasteczka Częstochowa. Przejechałem 41362km (przed BS) + 186748.60km (na BS)Więcej o mnie.
Rok 2024
Rok 2023
Rok 2022
Rok 2021
Rok 2020
Rok 2019
Rok 2018
Rok 2017
Rok 2016
Rok 2015
Rok 2014
Rok 2013
Rok 2012
Rok 2011
Rok 2010 - 9306km
Rok 2009 - 10563km
Rok 2008 - 8501km
Rok 2007 - 3719km
Rok 2006 - 3002km
do roku 2006 - 6271km
Wykres roczny
Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2016
Dystans całkowity: | 1585.67 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 83:58 |
Średnia prędkość: | 18.88 km/h |
Maksymalna prędkość: | 68.20 km/h |
Liczba aktywności: | 29 |
Średnio na aktywność: | 54.68 km i 2h 53m |
Więcej statystyk |
- DST 42.68km
- Czas 02:16
- VAVG 18.83km/h
- VMAX 41.38km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Sokole
Środa, 31 sierpnia 2016 · dodano: 31.08.2016 | Komentarze 0
Dziś umówiona wczoraj jazda z Przemkiem. Tak się zbieram że wyjeżdżam późno. Zbiórka na rynku w Olsztynie zatem koło huty, Srocko, Kusięta. Tu doganiam Przemka. Całe szczęście bo dawno się tak nie ujechałem. Już był moment że zastanawiałem się nad zatrzymaniem na oddech, bo było kiepsko. Z Przemkiem do rynku a dalej już we czwórkę w Sokole. Trochę pooglądalim skały i nieco sobie pospacerowałem z rowerem bo niektóre miejsca mnie przerastały. Powrót w trójkę, Kusięta, Srocko, huta. Kategoria 40-100km, W towarzystwie
- DST 54.29km
- Czas 02:54
- VAVG 18.72km/h
- VMAX 39.52km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Poraj i Olsztyn
Wtorek, 30 sierpnia 2016 · dodano: 30.08.2016 | Komentarze 0
Słowik, Korwinów, Zawodzie, Poraj. Kawałek wzdłuż zalewu po czym Choroń, Biskupice, żółtym pieszym przez Sokole, Olsztyn (Lipówki i dwie pętle po zamku), Kusięta, Zielona, Prędziszów i kamyki. Cudownie słonecznie choć chłodno. Lato nie odchodź ...- DST 34.22km
- Czas 01:36
- VAVG 21.39km/h
- VMAX 52.22km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Olsztyn
Poniedziałek, 29 sierpnia 2016 · dodano: 29.08.2016 | Komentarze 1
Rano leniuchowanie a później serwis roweru. Na przód poszedł nowy Crossmark a na tył powędrował Ritchey z przedniego koła, póki nie dotrze drugi Crossmark. Z bębenkiem już nieco gorzej. Jedna zapadka pękła na pół dodatkowo wyszczerbiając korpus Onyx'a. Pewnie od naprężeń dostało i się bieżni łożyska wałeczkowego na bębenku. Założyłem zapadki z zalegającej starej piasty. Niby jakoś to działa, ale jest spore ryzyko że może strzelić pod większym obciążeniem. Chyba trzeba będzie się przeprosić z starym kołem na Novatecu.Rozpadnięty Ritchey © STi
Dobre i złe pieski © STi
Pieski i bieżnia © STi
Po południu zaledwie do Olsztyna. Huta, Osson, czerwony rowerowy, Kusięta, Olsztyn. Kółko przez zamek po czym powrót przez Kusięta, Srocko i koło huty. Bębenek złożony z dwóch nawet się nie rozpadł.
Samojebka z nudów © STi
- DST 67.53km
- Czas 05:51
- VAVG 11.54km/h
- VMAX 45.64km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Gorce
Niedziela, 28 sierpnia 2016 · dodano: 28.08.2016 | Komentarze 1
Dziś umówiony znacznie wcześniej wyjazd z Arkiem. Padło na Gorce. Po wypakowaniu gratów z auta jedziemy z Rabki-Zdrój czerwonym pieszym na Turbacz. Tylko kilka i to bardzo krótkich odcinków nie podjechane. Zjeżdżamy czerwonym rowerowym.Po drodze małe problemy sprzętowe. Na początek bębenek strzela, zdarzy mu się zaciągnąć łańcuch a gdy się rozruszał praktycznie nie cykają zapadki. Później znajduję wybrzuszenie na oponie. Już myślałem że rozciąłem na kamieniach a po dłuższej chwili zagwozdki - prawdopodobnie rozwarstwiła się zewnętrzna część gumy od oplotu. Połatane czym się dało i napompowane nie za mocno (w domu manometr pokazał ~2,2 atmosfery). Skutek taki że frajda z jazdy gdzieś uciekła. Nasłuchiwanie czy nic więcej się nie dzieje, nieco wolniejsza jazda i cały czas uważanie na kamieniach żeby nie dobić.
Do auta wracamy zielonym pieszym i czerwonym pieszym kawałek tak jak podjeżdżaliśmy.
Dawno się tak nie zmęczyłem. Może niezbyt wymagających, ale duużo podjazdów i cały czas napięcie na zjazdach. Dystans też słuszny jak na góry. Niestety śladu tylko początek bo telefonik nie mógł odnaleźć satelity. Szkoda bo ciekaw jestem ile wyszło w pionie.
Nieco pechowy wyjazd, jednak dobrze że udało się wyjechać poza rodzinną wioskę. Bym był zapomniał, na piszczelu sinior z kamienia z pod własnego koła, o obiciach na ramie nie ma co wspominać bo jest ich tyle że prawie nie widać różnicy.
Fajne tereny z urokliwymi strumyczkami i maleńkimi jeziorkami. Fotek nie za wiele, bo po przygodach nie było chęci robić.
Po drodze na czerwonym pieszym © STi
Miejsce katastrofy lotniczej © STi
Turbacz - korona Beskidów © STi
Przy schronisku Turbacz © STi
Majaczące w oddali Tatry © STi
Kategoria 40-100km, W towarzystwie
- DST 97.77km
- Czas 04:34
- VAVG 21.41km/h
- VMAX 42.88km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Złoty Potok i ognisko
Sobota, 27 sierpnia 2016 · dodano: 27.08.2016 | Komentarze 0
Skoro świt, czyli w południe do Złotego Potoku. Huta, Srocko, Kusięta, obok Sokolich, Zrębice, Krasawa, Siedlec, Złoty Potok. Powrót aleją klonową, Pabianice, Zrębice, dróżki świętego Idziego, Olsztyn (gdzie przez zamek), Kusięta, Guardian.Po obiadku na ognisko zaproponowane przez Przemka na polanie przy przeciwpożarówce. Grupa niezbyt liczna, ale było bardzo przyjemnie. Powrót nie za późny, aby wstać na jutrzejsze Gorce.
Kategoria 40-100km, Samotnie, W towarzystwie
- DST 70.43km
- Czas 03:46
- VAVG 18.70km/h
- VMAX 50.03km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Miasto, Olsztyn i CMK
Piątek, 26 sierpnia 2016 · dodano: 26.08.2016 | Komentarze 0
Rano nie było czasu na jazdę. Wreszcie wyrzeźbiłem handmade'ową część uchwytu do lampki, która urwała się ... dawno temu. Dni niestety co raz krótsze, więc oświetlenie konieczne. Następnie po sklepach rowerowych co też ciężko nazwać jazdą. Żeby było zabawnie zostawiony rower na słońcu pod Bikepark24 uraczył mnie sykiem z dętki. Łatka na łatkę, czemu nie.Po obiedzie wreszcie jazda, choć krótka. Olsztyn zaledwie. Guardian, rowerostrada, Skrajnica. W Olsztynie pętla przez zamek po czym powrót przez Kusięta, koło huty i na koniec kamyki aby urwać kilka jabłek.
Kilka chwil przerwy i na 126 Częstochowską Masę Krytyczną. Miłe spotkanie ze znajomymi, choć w uszczuplonym składzie. Dużo dziś miejskiej jazdy, chyba się odzwyczaiłem bo mnie denerwuje.
Kategoria 40-100km, Samotnie, W towarzystwie
- DST 156.38km
- Czas 06:39
- VAVG 23.52km/h
- VMAX 63.11km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Bobolice, Mstów i Olsztyn
Czwartek, 25 sierpnia 2016 · dodano: 25.08.2016 | Komentarze 0
Pogoda wyśmienita, więc szkoda siedzieć w domu. Przed obiadkiem do Bobolic. Huta, Srocko, Kusięta, Olsztyn, Przymiłowice, Piasek, Janów, Złoty Potok, Ostrężnik, czerwonym pieszym przez Trzebniów i asfaltem do Mirowa. Tutaj grzędą do Bobolic po czym powrót asfaltem do Mirowa, Żarki, Wysoka Lelowska, Zaborze, Biskupice, Olsztyn. Tu dołącza się chłopak z Bieszczad. W 2 dni przyjechał obładowanym rowerem. Poprowadziłem go przez Kusięta, Srocko i Mirów. Mimo obładowanego roweru dawał radę, pełen szacun.W Mirowie budowa trwa © STi
Po obiedzie znów na rower. Na początek do bankomatu. Po drodze spotykam Mariusza, który jedzie w kierunku Mstowa. Też zamierzam jechać w tamtym kierunku, jednak nie chcę wstrzymywać. Z miasta Warszawską, Jaskrów, Mirów i przeprośna terenem. Na zjeździe znów się spotykamy i dalej we dwoje. Siedlec, Mstów (gdzie nad zalew), Rajsko, Małusy, Turów, Olsztyn. Na rynku chwila przerwy i dalej Skrajnica, Koło oczyszczalni i Guardiana. Na koniec jeszcze samotnie na kamyki obejrzeć zachód słońca nad czewą.
Utwardzanie nawierzchni koło Przeprośnej © STi
Zachód nad Czewą © STi
Zachód ze Złotej Góry © STi
Kategoria Powyżej 150km, Samotnie, W towarzystwie
- DST 56.98km
- Czas 02:30
- VAVG 22.79km/h
- VMAX 44.86km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Lipówki
Środa, 24 sierpnia 2016 · dodano: 24.08.2016 | Komentarze 0
Rano nie było czasu na rower, rodzinnie autem na grzyby. Skleroza sięgnęła zenitu, gdy po obiedzie wychodziłem na rower kompletnie uciekło że umawiałem się z Arkiem na Lipówki. Gdy koło Skrajnicy dostałem sms od razu mnie oświeciło. Powrót tak samo jak jechałem w przeciwną czyli rowerostrada i Guardian. Tutaj się spotykamy i dalej już razem, jak miało być od początku. Trasa w obie strony pożarówką. Na Lipówkach konsternacja pomieszana ze złością. Droga krzyżowa na Biakło. Tyle tu jeżdżę a pierwszy raz widzę. Myślałem że tylko ja jestem zrzędą i przeszkadzają mi śpiewy na okoliczne 5 kilometrów, jednak okazuje się że nie jestem pojedynczym przypadkiem. Czy Ci ludzie nie zdają sobie sprawy że przeszkadzają innym i rodzą tym niechęć i złość? Czy naprawdę 3/4 społeczeństwa to debile skoro trzeba nawet zakazywać wywozu śmieci do lasu? Kategoria 40-100km, W towarzystwie
- DST 41.38km
- Czas 01:38
- VAVG 25.33km/h
- VMAX 48.63km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Okolice Olsztyna
Wtorek, 23 sierpnia 2016 · dodano: 23.08.2016 | Komentarze 0
Planów większych nie było, jednak miałem jechać na Authorku na grzyby. Ten strzelił focha, tylna dętka się nie skleiła a w przedniej na słońcu z 10 cm dziura. Miarka się przebrała. Leż sobie, na grzyby jadę autem. Nazbierałem z pół wiaderka jednak szału brak. Po obiedzie na rower na zaproszenie Przemka i .... znowu wkurw. Gdy rower stał bezczynnie powietrze było a gdy zacząłem jechać spierdzieliło na 2 km. Chłopaki mieli dętkę, jednak ja miałem dość. Authorek dostał żółtą kartkę. Powrót do domu z dwoma pompowaniami po drodze i nie dając za wygraną znów klejenie. Szaleństw w głowie brak, na pożarówkę gdzie wczoraj znalazłem grzyby co chwila spoglądając na tylne koło. Na miejscu sporo ludzi. Pal licho grzyby, ale po co tak drzeć ryja w lesie. Znów się denerwuję. Mimo nawału ludzi prawie pełny 10 litrowy plecak. Dalej już bez zbędnej zwłoki Kusięta i huta. Spieszyłem się bowiem tylnej lampki wciąż brak a tu za zakrętem koło huty miękko z tyłu. Wkurw sięgnął zenitu, Authorek był o włos od czerwonej kartki. Jeszcze chwila i poszedł bym piechotą gdyby było bliżej. Zniósł dzielnie taką rąbankę w Czechach i w Tatrach a na Jurze poległ. Tak to usłkadało się 90 kkm na Authorku.- DST 47.44km
- Czas 02:21
- VAVG 20.19km/h
- VMAX 40.92km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Olsztyn
Poniedziałek, 22 sierpnia 2016 · dodano: 23.08.2016 | Komentarze 0
Rano poleniuchowałem z resztą i tak było mokro, czas jednak wrócić do rzeczywistości. Po obiedzie na rower i kierunek Olsztyn. Na początek jeszcze do rowerowego a następnie Guardian, Kusięta, Olsztyn. Dwie pętle po zamku i Lipówki po czym powrót pożarówką i koło Guardiana. Przy pożarówce na chwilę w las zobaczyć czy są grzyby. W kilka chwil co prawda malutki, ale pełny plecaczek. Pochodził bym dłużej, ale nie będzie ich w co zabrać.Podgrzybki © STi