Info

Więcej o mnie.
Rok 2025

Rok 2024

Rok 2023

Rok 2022

Rok 2021

Rok 2020

Rok 2019

Rok 2018

Rok 2017

Rok 2016

Rok 2015

Rok 2014

Rok 2013

Rok 2012

Rok 2011

Rok 2010 - 9306km
Rok 2009 - 10563km
Rok 2008 - 8501km
Rok 2007 - 3719km
Rok 2006 - 3002km
do roku 2006 - 6271km
Wykres roczny

Wpisy archiwalne w kategorii
40-100km
Dystans całkowity: | 89526.90 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 4229:08 |
Średnia prędkość: | 21.14 km/h |
Maksymalna prędkość: | 292.00 km/h |
Suma podjazdów: | 328034 m |
Maks. tętno maksymalne: | 186 (98 %) |
Maks. tętno średnie: | 168 (88 %) |
Suma kalorii: | 2772 kcal |
Liczba aktywności: | 1540 |
Średnio na aktywność: | 58.13 km i 2h 44m |
Więcej statystyk |
- DST 60.47km
- Czas 02:34
- VAVG 23.56km/h
- VMAX 45.32km/h
- Podjazdy 286m
- Sprzęt Kuba
- Aktywność Jazda na rowerze
Dla odmiany
Czwartek, 16 sierpnia 2018 · dodano: 16.08.2018 | Komentarze 2
Dla odmiany inny kierunek. Już bez zabicia kilku osób dało się przejechać koło Jasnej Góry. Z ciekawości Park Lisiniec, Łojki, Blachownia, Kopalnia, Konopiska, Nierada, Poczesna, Zawodzie, Korwinów i na koniec na kamyki.
Cube na własnych śmieciach © STi
- DST 43.57km
- Czas 02:00
- VAVG 21.79km/h
- VMAX 45.74km/h
- Podjazdy 288m
- Sprzęt Kuba
- Aktywność Jazda na rowerze
Dębowiec i Olsztyn
Poniedziałek, 13 sierpnia 2018 · dodano: 13.08.2018 | Komentarze 0
Brak pomysłu na jazdę, mimo to się ruszyłem. Guardian, niebieski/pomarańczowy rowerowy, Dębowiec, Biskupice, Olsztyn. Przez zamek, zielony rowerowy, Kusięta, czerwony rowerowy, huta, kamyki. Siły niby były, bo jak zaczęło grać "All i want" Offspringa to zacząłem jechać. Jednak motywacji brak.- DST 79.63km
- Czas 03:17
- VAVG 24.25km/h
- VMAX 50.12km/h
- Podjazdy 594m
- Sprzęt Kuba
- Aktywność Jazda na rowerze
Złoty Potok
Sobota, 11 sierpnia 2018 · dodano: 11.08.2018 | Komentarze 0
Cały tydzień upały a na początek weekendu pogoda podła. Na szczęście po obiedzie się poprawiło i ruszyłem leniwie dupę. Na początek do bankomatu, rozwrzeszczane bandy zaczynają nadciągać. Dalej, Guardian, rowerostrada, Olsztyn gdzie przez zamek na którym montują śmiechu warte płotki. Następnie Biskupice, Zaborze, Suliszowice, Złoty Potok, Janów, Lipnik, Żuraw, Małusy, Srocko i koło huty. Kompletny brak koncepcji gdzie jechać i ogólnie brak pomysłów.- DST 73.60km
- Czas 03:30
- VAVG 21.03km/h
- VMAX 43.85km/h
- Podjazdy 468m
- Sprzęt Kuba
- Aktywność Jazda na rowerze
Złoty Potok
Niedziela, 5 sierpnia 2018 · dodano: 05.08.2018 | Komentarze 0
Leń nie chciał odpuścić, na rower wybrałem się dopiero po obiedzie. Wzdłuż Warty na Mirów i dalej do Jaskrowa. Po drodze coś ujebało mnie w palec który momentalnie spuchł a przy okazji i część dłoni. Mimo lekkiego dyskomfortu jadę dalej. Mstów, Zawada, Kobyłczyce. Tutaj szukam nowych dróg i terenem docieram do Żurawia. Dalej Lipnik, Okrąglik, Janów, aleja klonowa, Pabianice, Zrębice, Olsztyn. Przez zamek, Kusięta, czerwony rowerowy i koło huty.
Spuchnięta ręka © STi

Żuraw © STi
- DST 124.31km
- Czas 05:47
- VAVG 21.49km/h
- VMAX 64.10km/h
- Podjazdy 819m
- Sprzęt Kuba
- Aktywność Jazda na rowerze
Bobolice
Sobota, 4 sierpnia 2018 · dodano: 05.08.2018 | Komentarze 1
Wczoraj dzień leniuchowania, jednak dziś już szkoda marnować weekendu. Jadę do Bobolic. Wzdłuż Kucelinki, niebieski/pomarańczowy rowerowy do Poraja. Masłońskie, Wysoka Lelowska, Żarki, Leśniów, Łutowiec, Mirów. Jak na weekend mało ludzi, więc w obie strony grzędą do Bobolic. Niegowa, Postaszowice, Gorzków, Złoty Potok, Janów, Lipnik, Żuraw, Małusy. Tu przerwa na przystanku autobusowym bo zaczęło padać. Na szczęście szybko przeszło i można wracać przez Srocko i koło huty do domu.Zmiana plecaka i jedziemy z Marcinem po prowiant na wieczór po czym po chwili przerwy do Kamila na Mirów dokonać degustacji.
Nie wiem czy to kwestia temperatury, czy jeden dzień odpoczynku to za mało jednak dziś brak sił i koncentracji do jazdy w terenie.
Dystans powiększony o ~7km do Arka z przed wyjazdu w Alpy.

Patriotyczny Mirów © STi
- DST 82.80km
- Czas 04:37
- VAVG 17.94km/h
- VMAX 72.77km/h
- Podjazdy 2077m
- Sprzęt Kuota Kobalt
- Aktywność Jazda na rowerze
Kaunertal
Wtorek, 31 lipca 2018 · dodano: 31.07.2018 | Komentarze 1
Dziś dyrektor sportowy ustalił że jedziemy może nie najtrudniejszy, jednak najwyższy punkt programu. 2750 npm. Aby się całkowicie nie zajechać dojeżdżamy autem do miejscowości Kauns po czym wsiadamy na rowery. Cudowne widoki, jednak pojazdów mechanicznych za dużo. Tak to jest jak coś jest za łatwo dostępne. Adam odpuszcza po drodze i jedziemy w trzech. Motywowany rowerzystą oglądającym się co chwila za siebie docieram na górę jako pierwszy z ekipy. Wracam się kawalątek po chłopaków po czym Wojtek jedzie jeszcze wyżej wyciągiem a Arek i ja odpoczywamy i delektujemy się cudownymi widokami. Zjazd tą samą droga do auta. Na powrocie gorąc daje się we znaki i zaczyna brakować wody. Nic to, dla takich chwil warto żyć.
Przy bramkach © STi

Na tamie © STi

Na tamie II © STi

Szczyty © STi

Zakręty © STi

Jeziorko © STi

Na szczycie © STi

Serpentynki © STi

Jezioro z oddali © STi

Wodospad © STi

Alpy © STi
https://www.relive.cc/view/1739959548
Kategoria W towarzystwie, 40-100km
- DST 92.70km
- Czas 05:09
- VAVG 18.00km/h
- VMAX 64.03km/h
- Podjazdy 2137m
- Sprzęt Kuota Kobalt
- Aktywność Jazda na rowerze
Idalpe i jeziorko
Poniedziałek, 30 lipca 2018 · dodano: 30.07.2018 | Komentarze 0
Dziś tylko w towarzystwie Wojtka bo reszta ekipy postanowiła odpocząć. Przez pobliskie miejscowości do Ischgl po czym podjazd na Idalpe. Mimo małej korby - 34 i dużej kasety - 28 jest cholernie ciężko. Chwilami nachylenie takie że stając w korby ledwo się je przepycha. Nie podjechałem "na raz" jednak na usprawiedliwienie - zatrzymywałem się w "łagodniejszych" miejscach typu patelnia czy wypłaszczenie. W większości na fotkę, jednak na jednej z patelni zatrzymałem się aby złapać tlenu bo czułem że zaczyna mi się kręcić w głowie. Zjazd bardzo spokojny bo asfalt miejscami zniszczony a do tego niemiłe przepusty wody. Na domiar złego na nierównościach problemy z przesuwającym się czujnikiem licznika skutkiem czego musiałem się kilka razy zatrzymywać i kilka metrów uciekło.Dalej jedziemy nad wypatrzone przez Wojtka jeziorko Kops-Stausee. Miały być dwa jeziorka, jednak okazało się że dwie różne drogi prowadzą do tego samego. Powrót na kwaterę i małe zwiedzanie See, tym razem wyciągiem i piechotą w towarzystwie Arka.

Można wyciągiem, jednak masochiści wolą rowerem © STi

Wyciąg na Idalpe © STi

Stromizna © STi

Widoczek na Alpy © STi

Alpy © STi

Stacja wyciągu © STi

Budynki na górze © STi

Alpy II © STi

Alpy III © STi

Alpy IV © STi

Kops-Stausee © STi

Kops-Stausee II © STi

Tama na Kops-Stausee © STi

Alpy V © STi

Alpy VI © STi

Z Alpami w tle wyjątkowo bez roweru © STi
Film obrazujący stromiznę podjazdu na Idalpe, polecam z dźwiękiem bo wtedy słychać kadencję:
https://www.relive.cc/view/1737687200
Kategoria 40-100km, W towarzystwie
- DST 99.78km
- Czas 04:16
- VAVG 23.39km/h
- VMAX 59.65km/h
- Podjazdy 677m
- Sprzęt Kuba
- Aktywność Jazda na rowerze
Bobolice
Sobota, 21 lipca 2018 · dodano: 21.07.2018 | Komentarze 0
Słowik, Zawodzie, Poraj, Masłońskie, Przybynów, Wysoka Lelowska, Żarki, Mirów, grzędą do Bobolic, Ogorzelnik, Niegowa, Postaszowice, Gorzków, Złoty Potok, Janów, Okrąglik, Lipnik, Żuraw, Małusy, Srocko i koło huty. Po obiedzie jeszcze po prowiant na wieczór do "z innej beczki".Kojąca dla uszu błoga cisza. Niestety ścięgno Achillesa które dało o sobie znać wczoraj dziś dokuczało nieco bardziej.
- DST 68.74km
- Czas 02:52
- VAVG 23.98km/h
- VMAX 44.82km/h
- Podjazdy 413m
- Sprzęt Kuba
- Aktywność Jazda na rowerze
Złoty Potok
Poniedziałek, 25 czerwca 2018 · dodano: 25.06.2018 | Komentarze 0
Słowik, czarny pieszy, pożarówka, obok Sokolich, Zrębice, Krasawa, Siedlec, szlakiem ku źródłom do Złotego, Janów, Śmiertny Dąb, Lipnik, Żuraw, Małusy, Srocko i koło huty.- DST 40.59km
- Czas 04:25
- VAVG 9.19km/h
- VMAX 56.35km/h
- Podjazdy 1219m
- Sprzęt Kuba
- Aktywność Jazda na rowerze
Śnieżnik
Sobota, 23 czerwca 2018 · dodano: 24.06.2018 | Komentarze 0
Dziś wymyślona przez Przemka wycieczka na śnieżnik. W zeszły weekend nie doszła do skutku, tym razem mimo niezbyt zachwycającej pogody jedziemy. Dojazd autami i z Czarnej Góry ruszamy w pięcio osobowym składzie. Niestety byłem zmuszony zhańbić się jazdą wyciągiem z rowerem. Krótki odcinek z buta do wieży widokowej, bo za stromo i kamieniście. Dalej jedziemy czerwonym pieszym do schroniska. Tutaj przerwa po czym zielonym na szczyt. Forma od zeszłego roku raczej się nie poprawiła, więc chyba to kwestia 29 w terenie. Nie licząc gruzowisk i stromych skalistych odcinków podjechane a na Authorze musiałem w międzyczasie odsapnąć. Ze szczytu dalej zielonym. Jest ciężko i trzeba czasem zsiąść, ale jest radocha że daję radę za rowerkami do cięższej jazdy. Zielonym do Płoszyńca po czym na niebieski najpierw rowerowy i pieszy które idą razem a później na sam pieszy. Tu zaczyna się hardcore, z buta kilkadziesiąt minut bo stromo i gruzowisko jak po wybuchu bomby. Co gorsza pogoda się pogarsza. Zaczynam się denerwować że niektórzy się ociągają. Dalej niebieski przechodzi w trawers i tu jest pięknie, no może nie licząc mokrych warunków. Tak znów do schroniska po czym na żółty i gęsią gardzielą. Jeszcze kawałek asfaltami do aut. Trasa super, tylko te mokre warunki i nerwy przed nadciągającym deszczem. Szlaki super, momentami nie było lekko. Żałuję że nie zabrałem kamerki.
Wstyd i hańba - na wyciągu © STi

Tu nie dało się podjechać © STi

Tutaj się nie dało © STi

Prawie na szczycie © STi

Dywanik kamieni na zielonym © STi

Na zielonym © STi

Po drodze © STi

Wąska ścieżka © STi
Kategoria 40-100km, W towarzystwie