Info
Ten blog rowerowy prowadzi STi z miasteczka Częstochowa. Przejechałem 41362km (przed BS) + 186801.24km (na BS)Więcej o mnie.
Rok 2024
Rok 2023
Rok 2022
Rok 2021
Rok 2020
Rok 2019
Rok 2018
Rok 2017
Rok 2016
Rok 2015
Rok 2014
Rok 2013
Rok 2012
Rok 2011
Rok 2010 - 9306km
Rok 2009 - 10563km
Rok 2008 - 8501km
Rok 2007 - 3719km
Rok 2006 - 3002km
do roku 2006 - 6271km
Wykres roczny
- DST 112.97km
- Czas 05:11
- VAVG 21.79km/h
- VMAX 60.76km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Bobolice & 92 CMK
Piątek, 25 października 2013 · dodano: 25.10.2013 | Komentarze 3
Rano mleko za oknem więc trudno było się zebrać, jednak w główce zaświtał cel więc nie ma zmiłuj. Kierunek Bobolice terenowo. Nie wyszło w 100%, ale po kolei. Na początek przeciwpożarówką do Olsztyna. Następnie terenowy standard do Złotego w znacznej części żółtym rowerowym przez Sokole, Zrębice, Pabianice i aleją klonową.Pajęczynki© STi
Następnie szlakiem ku źródłom do Ostrężnika i tutaj zonk. Jak było w planie czerwonym pieszym, droga okazuje się utwardzona jak p. pożka. Mówię sobie uniknę grzebania się w piasku, jednak jak za około kilometr zobaczyłem asfalt wymiękłem. I tak do samego Trzebniowa. Podejrzewam że to tylko kwestia dni jak będzie całość bo asfalt nowiutki. Nie jestem przeciwnikiem asfaltu, ale w tym miejscu grubo przesadzili, bardzo lubiłem ten terenowy podjazd.
Rozjazd koło Ostrężnika© STi
Czerwony pieszy do Trzebniowa© STi
Dalej wciąż czerwonym pieszym aż do Niegowej. Tutaj wjazd na asfalt i przez Mirów do Bobolic. Zamek widziałem już tyle razy że bez zatrzymywania czerwonym pieszym z powrotem do Mirowa. Czasem trzeba przenieść rower, ale superowa wąska ścieżka. Niestety Kendy na mokrych kamieniach nie spisują się zbyt dobrze, Larseny mimo iż węższe spisywały się w takich warunkach o niebo lepiej. Cóż, albo trakcja albo trwałość. Te dwie rzeczy nie idą z sobą w parze. Niby interesując się motoryzacją powinienem o tym wiedzieć, jednak chyba wciąż żyję złudzeniami. Ideały jednak nie istnieją.
Po drodze między zamkami przerwa na skałce ... bajka. Cudowne widoki i błogi spokój. Zatęskniłem za górami. Dalej już asfaltowo główną drogą przez Gorzków, Złoty Potok, Janów, Zrębice, Przymiłowice, Olsztyn i koło Guardiana.
Widok na zamek Bobolice© STi
Widok na zamek Mirów© STi
Wieczorem na 92 Częstochowską Masę Krytyczną. Wybitnie nie miałem ochoty założyć kamizelki jednak mi ją "wepchnięto". Jak na październik super frekwencja - 110 osób. Po masie na Festiwal filmów rowerowych. Miło było zobaczyć znajome twarze :)
92 cmk© STi
Komentarze
piter | 06:30 sobota, 26 października 2013 | linkuj
Asfalt...asfalt, do momentu aż jakiś idiota kogoś nie rozjedzie, bo nie sądzę żeby powstawiali jakieś słupki. Zdjęcia zamków extra!
faki | 05:45 sobota, 26 października 2013 | linkuj
Nie wiedziałem, że nam niebawem całą Jurę przykryją asfaltem. W tym miejscu to faktycznie porażka. Pozdrower
Komentuj