Info

Więcej o mnie.
Rok 2025

Rok 2024

Rok 2023

Rok 2022

Rok 2021

Rok 2020

Rok 2019

Rok 2018

Rok 2017

Rok 2016

Rok 2015

Rok 2014

Rok 2013

Rok 2012

Rok 2011

Rok 2010 - 9306km
Rok 2009 - 10563km
Rok 2008 - 8501km
Rok 2007 - 3719km
Rok 2006 - 3002km
do roku 2006 - 6271km
Wykres roczny

- DST 43.19km
- Czas 02:30
- VAVG 17.28km/h
- VMAX 59.41km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Spełniamy marzenia, czyli Tatry zimą
Niedziela, 22 grudnia 2013 · dodano: 22.12.2013 | Komentarze 5
Ostatnio z Poisonkiem zgadaliśmy się że nigdy nie byłem zimą w górach i że mam marzenie aby się wybrać. Wiele nie trzeba było, od słowa do słowa. JEDZIEMY :D Tak to pierwszy raz zimą i do tego na rowerze zawitałem w górach.
Po drodze i po dotarciu na miejsce autem próbuje dać o sobie znać zdrowy rozsądek, czy aby to na pewno dobry pomysł? Jednak euforia spowodowana widokiem gór, już od samego wschodu słońca skutecznie go zagłusza.
Składamy rowerki i w drogę. Na początek drobne atrakcje. Zakładam odwrotnie przednie koło. Z tego wszystkiego chyba nie myślę racjonalnie.
Wreszcie jedziemy w Dolinę Chochołowską, już po chwili uśmiechy nie schodzą z ust. Trasa normalna, ale widoki … słyszałem że w niebie jest pięknie, ale nie sądziłem że aż tak :)
Turystów prawie brak, w schronisku cisza i spokój i tylko cudowne góry dookoła.
Po przerwie jedziemy na dół wstępując jeszcze do kaplicy. Jechać się nie da a i piechotą lekko nie jest, ale trzeba podziękować za to co nam dziś podarowano.
Powrót do asfaltu i przez Kościelisko na Gubałówkę. Podczas podjazdu jestem pełen podziwu i niedowierzania dla jednej osoby. Trochę mielenia i docieramy na Gubałówkę. Bajka. Siedzimy i podziwiamy góry, jednak czas płynie i trzeba wracać.
Powrót to najgorsza część. Jedziemy do Witowa przez Dzianisz. Na drodze topniejący śnieg więc masa wody, piasku, soli i czasem lodu. Nawet wtedy przez większość czasu na twarzy jest uśmiech (poza przejazdami przez większe kałuże). Docieramy mokrzy i piegowaci, jednak szczęśliwi i uśmiechnięci.
Dziękuję Arku za dobry pomysł i towarzystwo, dziękuję również za gościnę u Państwa Folfasów :) Fantastyczni ludzie.
Przy kaplicy - tutaj trzeba było na piechotę © STi
Tutaj wszystkie fotki
Komentarze
Super fotki Robert.
Pozdrower