Info
Ten blog rowerowy prowadzi STi z miasteczka Częstochowa. Przejechałem 41362km (przed BS) + 186991.64km (na BS)Więcej o mnie.
Rok 2024
Rok 2023
Rok 2022
Rok 2021
Rok 2020
Rok 2019
Rok 2018
Rok 2017
Rok 2016
Rok 2015
Rok 2014
Rok 2013
Rok 2012
Rok 2011
Rok 2010 - 9306km
Rok 2009 - 10563km
Rok 2008 - 8501km
Rok 2007 - 3719km
Rok 2006 - 3002km
do roku 2006 - 6271km
Wykres roczny
- DST 105.40km
- Czas 04:47
- VAVG 22.03km/h
- VMAX 54.10km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Jestem wredny leń
Niedziela, 9 lutego 2014 · dodano: 09.02.2014 | Komentarze 2
Mimo innych propozycji na "nabożeństwo" w Leśnym. Z Poisonkiem i Zbyszkiem do Leśnego - Huta, Srocko, Brzyszów, Małusy, Turów, Przymiłowice, Zrębice, Biskipice, Olsztyn. W leśnym całe zastępy rowerzystów. Przy powrocie dołączają Ania z Magnumem. Przez Kusięta i Srocko.Już w drodze powrotnej myśli co by tu dalej. Krótka przerwa na obiad po czym Warszawską w kierunku Rudnik. Przy zjeździe na Jaskrów kierowca ciężarówki bezczelnie wymusza pierwszeństwo - gdybym jechał swoim tempem wjechał bym w bok auta a była jeszcze przyczepa. Na moje gestykulacje nawet tępy kutas nie zwrócił uwagi. Po chwili pożałowałem że nie zawróciłem i nie przewiozłem delikwenta kilka kilometrów z prędkością 15km/h. Obładowaną ciężarówką ciężko było by mu mnie wyprzedzić. Nienawidzę chamstwa na drodze, prawie tak bardzo jak cwaniactwa, tym bardziej że to nie pierwszy przypadek wymuszenia na mnie ostatnio. Wszelkie takie objawy powinno się tępić w zalążku.
Ciśnienie opadło dopiero gdzieś za Rudnikami. Dalej przez Latosówkę (gdzie kończy się droga), Kuchary, Kłobukowice, Zawadę, Mstów, Siedlec (gdzie znów zwinęli asfalt), Gąszczyk i Mirów.
Dobrze się dziś jechało a na powrocie wpadła do głowy taka oto melodia:
Kategoria 100-150km, W towarzystwie