Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi STi z miasteczka Częstochowa. Przejechałem 41362km (przed BS) + 186748.60km (na BS)
Więcej o mnie.

Rok 2024

button stats bikestats.pl

Rok 2023

button stats bikestats.pl

Rok 2022

button stats bikestats.pl

Rok 2021

button stats bikestats.pl

Rok 2020

button stats bikestats.pl

Rok 2019

button stats bikestats.pl

Rok 2018

button stats bikestats.pl

Rok 2017

button stats bikestats.pl

Rok 2016

button stats bikestats.pl

Rok 2015

button stats bikestats.pl

Rok 2014

button stats bikestats.pl

Rok 2013

button stats bikestats.pl

Rok 2012

button stats bikestats.pl

Rok 2011

button stats bikestats.pl

Rok 2010 - 9306km

Rok 2009 - 10563km

Rok 2008 - 8501km

Rok 2007 - 3719km

Rok 2006 - 3002km

do roku 2006 - 6271km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy stin14.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 46.54km
  • Czas 02:55
  • VAVG 15.96km/h
  • VMAX 48.18km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sokole

Piątek, 15 sierpnia 2014 · dodano: 15.08.2014 | Komentarze 2

15 sierpnia najlepiej być jak najdalej od Częstochowy. Daria organizowała wycieczkę, jednak ciężki tydzień w pracy dawał do myślenia czy dam radę. Zdecydowałem się jechać, jak za starych dobrych czasów - bez zapisywania się, po prostu przyjechać i jechać. Po powrocie z pracy szykowanie się - o 3 w nocy przyszło zmieniać dętkę. Gdy wszystko było już gotowe coś mnie podkusiło na chwilę się położyć, aby dać mięśniom na chwilę odpocząć. Nie zamierzałem spać bo godzina snu to gorsze niż nic, więc nie ustawiałem budzika. Nic bardziej mylnego, jak tylko przyłożyłem głowę do poduszki zasnąłem i obudziłem się ... po 9-tej. Nieprzytomny i wkurwiony na siebie jak jasna cholera. Przez własną głupotę i jebaną pracę ominęła mnie ciekawie zapowiadająca się wycieczka w super składzie :(

Dopiero po obiedzie, późnym popołudniem udało mi się zniesmaczonym posadzić dupę na siodełku. Na felgach Ritchey'e więc terenowo. Prędziszów, Zielona, Towarne, zamek. Tutaj tyle ludzi że że ciężko jeździć. Aby nie stresować ich i siebie czym prędzej dalej - przez Lipówki i Biakło w Sokole. Powrót przez Lipówki i koło Leśnego, tam aż ciemno i nikogo znajomego więc jadę dalej. Skrajnica terenowo i koło oczyszczalni. Totalna tragedia. Podjazdy szarpane i mało co podjechane. Widać opony nie decydują o sukcesie. Jedyny wyjątek to brama w towarnych. Przypadkowa ścieżka której nigdy bym nie wybrał, a udało się podjechać. Tutaj opony robią różnicę. Na powrocie tam gdzie zdarza się jechać koło 40 ... niewiele ponad 20.

Fatalny dzień. Tak jak i reszta tygodnia :( Jutro będzie lepiej ;)
Kategoria 40-100km, Samotnie



Komentarze
Skowronek
| 21:00 piątek, 15 sierpnia 2014 | linkuj Wielka szkoda, że Ci się nie udało jechać ale organizm upomniał się o swoje, potrzebował odpoczynku. Jeszcze będzie okazja:)
PRZEMO2
| 20:19 piątek, 15 sierpnia 2014 | linkuj Nieprzejmój się Robciu jeszcze nie raz zawitamy do kraka, co się odwlece to nie uciece :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa apust
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]