- DST 41.38km
- Czas 01:38
- VAVG 25.33km/h
- VMAX 48.63km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Okolice Olsztyna
Wtorek, 23 sierpnia 2016 · dodano: 23.08.2016 | Komentarze 0
Planów większych nie było, jednak miałem jechać na Authorku na grzyby. Ten strzelił focha, tylna dętka się nie skleiła a w przedniej na słońcu z 10 cm dziura. Miarka się przebrała. Leż sobie, na grzyby jadę autem. Nazbierałem z pół wiaderka jednak szału brak. Po obiedzie na rower na zaproszenie Przemka i .... znowu wkurw. Gdy rower stał bezczynnie powietrze było a gdy zacząłem jechać spierdzieliło na 2 km. Chłopaki mieli dętkę, jednak ja miałem dość. Authorek dostał żółtą kartkę. Powrót do domu z dwoma pompowaniami po drodze i nie dając za wygraną znów klejenie. Szaleństw w głowie brak, na pożarówkę gdzie wczoraj znalazłem grzyby co chwila spoglądając na tylne koło. Na miejscu sporo ludzi. Pal licho grzyby, ale po co tak drzeć ryja w lesie. Znów się denerwuję. Mimo nawału ludzi prawie pełny 10 litrowy plecak. Dalej już bez zbędnej zwłoki Kusięta i huta. Spieszyłem się bowiem tylnej lampki wciąż brak a tu za zakrętem koło huty miękko z tyłu. Wkurw sięgnął zenitu, Authorek był o włos od czerwonej kartki. Jeszcze chwila i poszedł bym piechotą gdyby było bliżej. Zniósł dzielnie taką rąbankę w Czechach i w Tatrach a na Jurze poległ. Tak to usłkadało się 90 kkm na Authorku.