Info

Więcej o mnie.
Rok 2025

Rok 2024

Rok 2023

Rok 2022

Rok 2021

Rok 2020

Rok 2019

Rok 2018

Rok 2017

Rok 2016

Rok 2015

Rok 2014

Rok 2013

Rok 2012

Rok 2011

Rok 2010 - 9306km
Rok 2009 - 10563km
Rok 2008 - 8501km
Rok 2007 - 3719km
Rok 2006 - 3002km
do roku 2006 - 6271km
Wykres roczny

- DST 100.41km
- Czas 05:04
- VAVG 19.82km/h
- VMAX 71.68km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Bobolice
Sobota, 4 marca 2017 · dodano: 04.03.2017 | Komentarze 2
Pogoda wyśmienita, więc trzeba by coś dalej. Tak jak się obawiałem, nie zdołałem zebrać dupy na 9 rano na wycieczkę ze Skowronkami. Ruszyłem zatem samotnie po 10-tej. Guardian, Kusięta, Olsztyn. Tutaj zamek, Lipówki, Biakło. Na dole spotykam ekipę Tru. Jedziemy razem kawałek przez Sokole. Po błocie koło Guardiana, byłem w lekkim szoku że w Sokolich sucho. Dalej znów samotnie czerwonym pieszym do Zrębic. Asfaltem Krasawa, Siedlec, Czatachowa, Żarki, Mirów. Do Bobolic w obie strony grzędą. Oj umęczyło mnie to. W drodze powrotnej każde wzniesienie to duszenie straszne.Powrót przez Niegową, Postaszowice, Gorzków, Złoty Potok. Przed Złotym pełno straży, pożar łąk i niewielkich drzewek. Dalej główną przez Janów, Piasek, Zrębice. Tu odbicie w boczny asfalt i czerwonym rowerowym do Olsztyna. Drugi raz tego dnia przez zamek, mimo zmęczenia dało radę, choć musiałem się odpychać rzęsami ;) Następnie przez Kusięta, Srocko i koło huty. Jeszcze okrężnie po dzielnicy okrężnie bo brakło by nieco ponad kilometr a tak wyszła pierwsza setka w sezonie.
Pogoda wyborna i wszyscy spragnieni wybyli na świeże powietrze. Dużo dziś spotkań ze znajomymi, rowerowymi i nie. Miło. Dobre ładowanie akumulatorów przez nadchodzącym tygodniem, choć fizycznie się deko ściorałem.

Przebiśniegi © STi

Pożar © STi
Komentarze
Parker | 18:38 sobota, 4 marca 2017 | linkuj
Jeden osobnik, nie będę pokazywał palcem który to, mówił mi dzisiaj że Grzędą Mirowską nie da się jechać. Ty jako zaprawiony w bojach rowerzysta mówisz że się da. Jak to z tym szlakiem jest w końcu?
PS. Dzisiaj na łąkach za cmentarzem w Niegowej dwoje dziadków próbowało gasić pożar łąk. Skowronek zadzwonił po straż i jakieś 10 minut później oni zajęli się gaszeniem.
Komentuj
PS. Dzisiaj na łąkach za cmentarzem w Niegowej dwoje dziadków próbowało gasić pożar łąk. Skowronek zadzwonił po straż i jakieś 10 minut później oni zajęli się gaszeniem.