Info

Więcej o mnie.
Rok 2025

Rok 2024

Rok 2023

Rok 2022

Rok 2021

Rok 2020

Rok 2019

Rok 2018

Rok 2017

Rok 2016

Rok 2015

Rok 2014

Rok 2013

Rok 2012

Rok 2011

Rok 2010 - 9306km
Rok 2009 - 10563km
Rok 2008 - 8501km
Rok 2007 - 3719km
Rok 2006 - 3002km
do roku 2006 - 6271km
Wykres roczny

- DST 52.86km
- Czas 02:42
- VAVG 19.58km/h
- VMAX 51.02km/h
- Podjazdy 527m
- Sprzęt Kuba
- Aktywność Jazda na rowerze
Komfortowo w teren
Niedziela, 14 stycznia 2018 · dodano: 14.01.2018 | Komentarze 0
Mimo wiatru jakoś chciało mi się dziś na rower i jak na siebie zebrałem się dość wcześnie bo o 10-tej. Pewnie dlatego że wreszcie można w pełni komfortowo wjechać w teren. Wzdłuż Warty na Mirów. Tutaj chwila zawahania czy jechać asfaltem, zwycięża ciekawość i zjeżdżam z asfaltu zobaczyć ogrom zniszczeń pięknego naturalnego szlaku przez przeprośną.Póki co prace ustały i mamy jeden wielki plac budowy, jednak zniszczenia są ogromne. Gdy ukończą prace nie będzie można już nazwać przejazdu tędy jazdą w terenie. Pozostaje mieć tylko nadzieje, że zrobią to na tyle kiepsko jak dojazd do gąszczyka i natura poradzi sobie z tym w kilka lat. Póki co pewnie będzie tak jak z kamieniołomem na zawodziu, zaczną docierać tam ludzie którzy nigdy nie powinni w to miejsce trafić.
Do Mstowa gdzie kółko wokół zalewu, tutaj też wykopki, tylko przez prywatne osoby. Następnie koło stodół i terenem przez Brzyszów aż w okolice Kusiąt. Asfaltem do Olsztyna gdzie spotykam Arka i razem już we dwoje.
Wzgórze zamkowe, Lipówki, obok Biakła, obok Sokolich i powrót pożarówką z drobnym odbiciem na zwiedzanie.
Fajnie się dziś jechało, bardzo chciało się jazdy w terenie.

Zniszczony szlak Jury Wieluńskiej © STi

Wykopki na Górze Szwajcera © STi
Kategoria 40-100km, Samotnie, W towarzystwie