Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi STi z miasteczka Częstochowa. Przejechałem 41362km (przed BS) + 186859.21km (na BS)
Więcej o mnie.

Rok 2024

button stats bikestats.pl

Rok 2023

button stats bikestats.pl

Rok 2022

button stats bikestats.pl

Rok 2021

button stats bikestats.pl

Rok 2020

button stats bikestats.pl

Rok 2019

button stats bikestats.pl

Rok 2018

button stats bikestats.pl

Rok 2017

button stats bikestats.pl

Rok 2016

button stats bikestats.pl

Rok 2015

button stats bikestats.pl

Rok 2014

button stats bikestats.pl

Rok 2013

button stats bikestats.pl

Rok 2012

button stats bikestats.pl

Rok 2011

button stats bikestats.pl

Rok 2010 - 9306km

Rok 2009 - 10563km

Rok 2008 - 8501km

Rok 2007 - 3719km

Rok 2006 - 3002km

do roku 2006 - 6271km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy stin14.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 43.87km
  • Czas 04:21
  • VAVG 10.09km/h
  • VMAX 66.89km/h
  • Podjazdy 1236m
  • Sprzęt Kuba
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Beskid Wyspowy

Sobota, 15 czerwca 2019 · dodano: 16.06.2019 | Komentarze 0

Dziś wymyślony już wcześniej przez Przemka wyjazd. Jedziemy w piątkę. Cel Beskid Wyspowy a właściwie dwa jego szyty - Mogielica i Ćwilin. Trasy nie będę szczegółowo opisywał bowiem jest na śladzie. Po rozpakowaniu rowerów od razu na Mogielicę. Początek w miarę łagodny, jednak im dalej tym gorzej, stomizna to jedno a do tego miejscami tony luźnych kamieni - istne gruzowisko. Zatem spore kawałki z buta. Na szczycie dłuższa przerwa bp kolejka do wieży widokowej na której mogą przebywać teoretycznie 3 osoby. Na zjeździe kierujemy się niebieskim pieszym, jednak jak się okazuje za chwil kilka nie w tą stronę. Nie wracamy tylko modyfikujemy trasę aby dotrzeć na Ćwilin. Już na początku podjazdu dwie osoby uznają iż nie dadzą rady i kierują się asfaltami do auta. Zostaje nas trójka. Docieramy na Ćwilin. Tutaj błogość. Żywej duszy nie licząc tłuściocha z kobietą których wwiózł quad gdy już jakiś czas siedzieliśmy. Idealne miejsce na nocny biwak.
Pięknie, ale już coraz później i trzeba jechać dalej. Na zjeździe miejscami tony gruzu na którym się czuję jak bym wsiadł na byka a nie swój rower. Miejscami nawet z buta bo po tych luźnych kamolach nie potrafię jechać. Docieramy do asfaltu i dalej już nim do auta. Miałem dość tego rozgrzanego czarnego.
Dzisiejszy dzień dał nam popalić. Jeśli jeszcze w lesie było znośnie tak na otwartych przestrzeniach bez wiatru a zwłaszcza na asfalcie to już istne piekiełko. Wylały się ze mnie litry potu. Do tego stromizny i tony gruzu. Jednak i tak było fajnie.

Widoczek po drodze
Widoczek po drodze © STi
Widok z wieży widokowej
Widok z wieży widokowej © STi
Wieża widokowa
Wieża widokowa © STi
Widok z Ćwilina
Widok z Ćwilina © STi
Jak po tym jechać?
Jak po tym jechać? © STi




Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa eczet
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]