Info
Ten blog rowerowy prowadzi STi z miasteczka Częstochowa. Przejechałem 41362km (przed BS) + 186859.21km (na BS)Więcej o mnie.
Rok 2024
Rok 2023
Rok 2022
Rok 2021
Rok 2020
Rok 2019
Rok 2018
Rok 2017
Rok 2016
Rok 2015
Rok 2014
Rok 2013
Rok 2012
Rok 2011
Rok 2010 - 9306km
Rok 2009 - 10563km
Rok 2008 - 8501km
Rok 2007 - 3719km
Rok 2006 - 3002km
do roku 2006 - 6271km
Wykres roczny
- DST 50.34km
- Czas 02:01
- VAVG 24.96km/h
- VMAX 50.21km/h
- Podjazdy 274m
- Sprzęt Kuba
- Aktywność Jazda na rowerze
Poraj
Środa, 15 stycznia 2020 · dodano: 15.01.2020 | Komentarze 0
Słowik, Korwinów, Zawodzie, Osiny, Poraj, Choroń, Dębowiec, Biskupice. Między Biskupicami a Olsztynem stresująca sytuacja. Jakiś baran chyba "myślał" że jadę 15 km/h i zdąży mnie wyprzedzić przed nadjeżdżającym z naprzeciwka autem. Efekt taki że hamował z lekkim piskiem. Owszem jechałem w słuchawkach, jednak słyszałem że coś z tyłu nadjeżdża i nie jechałem środkiem pasa (co jest błędem który ciągle popełniam). Skurwiel mnie na tyle przestraszył że zjechałem na pobocze. Dalej rowerostrada, oczyszczalnia - tu na zwężce upomniany że życzliwość wobec niektórych nie popłaca pchającemu się baranowi (który ma zwężenie na swoim pasie) nie zjeżdżam nawet o centymetr. Dalej już spokojnie Guardian i Rejtana aby było dalej.Owszem starzeję się i robię bardziej płochliwy, jednak mam wrażenie że ten naród dziczeje i bliżej mu do Rosji niż cywilizowanego kraju. Owszem, są życzliwi kierowcy, jednak zdarzają się tacy którzy jeżdżą jak potencjalni mordercy. To jak w każdej społeczności wąska grupa, jednak mocno rzutująca na obraz całości.