Info
Ten blog rowerowy prowadzi STi z miasteczka Częstochowa. Przejechałem 41362km (przed BS) + 186748.60km (na BS)Więcej o mnie.
Rok 2024
Rok 2023
Rok 2022
Rok 2021
Rok 2020
Rok 2019
Rok 2018
Rok 2017
Rok 2016
Rok 2015
Rok 2014
Rok 2013
Rok 2012
Rok 2011
Rok 2010 - 9306km
Rok 2009 - 10563km
Rok 2008 - 8501km
Rok 2007 - 3719km
Rok 2006 - 3002km
do roku 2006 - 6271km
Wykres roczny
- DST 75.66km
- Czas 03:08
- VAVG 24.15km/h
- VMAX 55.41km/h
- Podjazdy 380m
- Sprzęt Kuota Kobalt
- Aktywność Jazda na rowerze
Błądzenie i strach w oczach
Czwartek, 9 lipca 2020 · dodano: 09.07.2020 | Komentarze 3
Na początek przebrnąć przez miasto, niestety na wyjeździe wcale nie lepiej bo korki i mijanka w jednym miejscu. Lubojna, Radostków, Kokawa, Mykanów. Mam zamiar przeciąć DK1, jednak tutaj na robotach ciężki sprzęt. Rezygnuję i jadę dalej Cykarzew Stary, Grabówka, Grabowa. Tu jeszcze gorzej bo wiaduktu jeszcze nie ma a świateł brak. Nie wiem jak ale z mapami google robię kółko i wracam do tego samego miejsca. Tym razem już w Łochyni ciężki sprzęt odjechał i udaję się z buta przez DK1. Borowno, Nieznanice, Witkowice, Chorzenice, Rudniki, Rędziny. Na koniec mam już dość wrażeń i nie chcąc jechać przez miasto koło Tesco terenem. Okazało się to błędem bo łapię kapcia, w domu okazuje się snejk. Jeśli jeszcze wcześniej było powiedzmy znośnie tak po wjechaniu na DK91 to jakaś masakra. Może nie pomyślałem, nie powinienem tędy jechać, jednak mam takie prawo.Ostatnio zostałem obtrąbiony koło Olsztyna gdy nie jechałem po drodze rowerowej która ma kilkaset metrów. Pal licho że ja złamałem jeden przepis a dziś niektórzy delikwenci złamali na raz ze trzy. Przekroczenie prędkości, nie zachowanie dystansu jednego metra, wyprzedzanie "na trzeciego", przekroczenie podwójnej ciągłej a czasem i wyprzedzanie na skrzyżowaniu. Jednak pal licho przepisy bo sam je łamię. Ja nie jadąc po drodze rowerowej może sprawiłem że szofer był z 30 sekund później w domu. I tak by nic z tym czasem pożytecznego nie zrobił. Natomiast dzisiejszy szoferzy narażali moje zdrowie i życie nie widząc w tym najwyraźniej żadnego problemu. Jechałem z duszą na ramieniu oglądając się przez lewe ramię.
Co za zdziczały naród. Czy naprawdę musi się wydarzyć tragedia, gdy ktoś dostanie wyrok za MORDERSTWO z użyciem samochodu, aby naród cebuli i kartofla się opamiętał?
Komentarze
kasik | 07:16 piątek, 10 lipca 2020 | linkuj
Od dłuższego czasu unikam jak ognia dróg głównych :(
Wiadomo na szosie ciężko wjechać Ci na tę ścieżkę, ja na przełaju już wole nierówny chodnik niż kierowców debili.
Ostatnio miałam sytuacje, że jadąc drogą rowerem przepuszczałam kobietę z dzieckiem na pasach, nagle jakiś burak nie dość, że mnie ominął na tychże pasach, prawie rozjechał kobietę to jeszcze 20 metrów dalej na skrzyżowaniu przywalił by w autobus który skorzystał z okazji, że po przejściu szli ludzie i może skręcić ;O Nie wiem co on sobie myślał, że dlaczego ja tam stoję...
Wiadomo na szosie ciężko wjechać Ci na tę ścieżkę, ja na przełaju już wole nierówny chodnik niż kierowców debili.
Ostatnio miałam sytuacje, że jadąc drogą rowerem przepuszczałam kobietę z dzieckiem na pasach, nagle jakiś burak nie dość, że mnie ominął na tychże pasach, prawie rozjechał kobietę to jeszcze 20 metrów dalej na skrzyżowaniu przywalił by w autobus który skorzystał z okazji, że po przejściu szli ludzie i może skręcić ;O Nie wiem co on sobie myślał, że dlaczego ja tam stoję...
matiz17 | 01:54 piątek, 10 lipca 2020 | linkuj
Czemu "z buta" przez DK1 w Łochyni? Z tego co pamiętam tam z dość niedawnego okresu (I połowa: czerwiec 2020) to są tam światła, wprawdzie krótkie, ale są.
A co do samochodu, to niestety jest to jak broń..
Komentuj
A co do samochodu, to niestety jest to jak broń..