Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi STi z miasteczka Częstochowa. Przejechałem 41362km (przed BS) + 186638.37km (na BS)
Więcej o mnie.

Rok 2024

button stats bikestats.pl

Rok 2023

button stats bikestats.pl

Rok 2022

button stats bikestats.pl

Rok 2021

button stats bikestats.pl

Rok 2020

button stats bikestats.pl

Rok 2019

button stats bikestats.pl

Rok 2018

button stats bikestats.pl

Rok 2017

button stats bikestats.pl

Rok 2016

button stats bikestats.pl

Rok 2015

button stats bikestats.pl

Rok 2014

button stats bikestats.pl

Rok 2013

button stats bikestats.pl

Rok 2012

button stats bikestats.pl

Rok 2011

button stats bikestats.pl

Rok 2010 - 9306km

Rok 2009 - 10563km

Rok 2008 - 8501km

Rok 2007 - 3719km

Rok 2006 - 3002km

do roku 2006 - 6271km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy stin14.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 141.83km
  • Czas 06:29
  • VAVG 21.88km/h
  • VMAX 67.68km/h
  • Podjazdy 1145m
  • Sprzęt Kuba
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miał być Kraków a spełzło na Ogrodzieńcu

Niedziela, 22 września 2024 · dodano: 22.09.2024 | Komentarze 1

Wczoraj wymyśliłem sobie że ruszę 4 litery do Krakowa. Prawie wszystko wyglądało dobrze. Super pogoda i nareszcie druga zmiana. Niestety za długo zwlekałem z biletami i na bezpośredni pociąg aplikacja bilkom stwierdziła że nie ma biletów. O dziwo nie na rowery a na miejsca siedzące. Przez ułamek sekundy przez myśl przeszło mi aby jechać w drugą stronę, jednak to nie to samo gdy nie ma celu podróży.
Pospałem zatem deko dłużej i "na pocieszenie" ruszyłem do Ogrodzieńca. Początek taki sam jak do Krakowa. Słowik, Korwinów, Zawodzie, Poraj, Małońskie, Myszków, Zawiercie i zamiast odbicia w prawo prosto na Ogrodzieniec.
W Zawierciu wyprzedzają mnie dwie nauki jazdy z tablicami SMY nie zachowując odpowiedniego odstępu. Jak taki pseudo "instruktor" tak uczy jeździć to chyba sam powinien oddać prawo jazdy.
W Ogrodzieńcu wokół zamku po czym na małe żarełko, jednak nie było kebabów i skończyło się na zapiekance.
Powrót bardzo różnymi drogami, początek czerwonym rowerowym, trochę bez szlaku po czym na Morsko. Nie przepadam za tym zamkiem bo jest trochę na odludziu i później trzeba kombinować żeby nie męczyć się na górkach i nie grzebać w piasku. Trochę czarnym pieszym, trochę czerwonym rowerowym do Rzędkowic, Hucisko gdzie na czarny rowerowy do Bobolic. Stąd już znanymi drogami Mirów, Niegowa, Postaszowice, Gorzków, Złoty Potok, aleja klonowa, Pabianice, Zrębice, Olsztyn, rowerostrada, oczyszczalnia, Guardian.
Przez całą drogę żałowałem że zawaliłem z biletem. Pociągi z Krakowa to jakaś porażka. Może bez towarzystwa i przepizgało by mnie przeokrutnie bo rano pokazywało 4 stopnie, ale co Kraków to Kraków.
Ogrodzieniec
Ogrodzieniec © STi
Morsko
Morsko © STi
Bobolice
Bobolice © STi
Mirów
Mirów © STi
Olsztyn
Olsztyn © STi
W tym "cudownym" kraju infrastruktura rowerowa nie powstaje po to żeby zapewnić bezpieczeństwo rowerzystom tylko aby wygonić ich z dróg. Tam gdzie jest nie potrzebna bo auta powinny jeździć 50 km/h i zagrożenie dla rowerzysty jest znikome jest pełno dróg rowerowych. Natomiast tam gdzie auta jeżdżą szybciej dróg rowerowych brak lub powstają takie "kwiatki"
Za ten
Za ten "ciąg pieszo rowerowy" ktoś powinien wisieć za jaja © STi
Kategoria 40-100km, Samotnie



Komentarze
domino83
| 12:14 poniedziałek, 23 września 2024 | linkuj Wracałem w sobotę wieczorem to w przedziałach pustki, natomiast na rowery wszystko zajęte. Pogoda dopisała więc nie ma co się dziwić ;-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa pkres
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]