Info

Więcej o mnie.
Rok 2025

Rok 2024

Rok 2023

Rok 2022

Rok 2021

Rok 2020

Rok 2019

Rok 2018

Rok 2017

Rok 2016

Rok 2015

Rok 2014

Rok 2013

Rok 2012

Rok 2011

Rok 2010 - 9306km
Rok 2009 - 10563km
Rok 2008 - 8501km
Rok 2007 - 3719km
Rok 2006 - 3002km
do roku 2006 - 6271km
Wykres roczny

- DST 43.56km
- Czas 01:46
- VAVG 24.66km/h
- VMAX 46.10km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Rozkojarzenie
Czwartek, 21 kwietnia 2011 · dodano: 21.04.2011 | Komentarze 4
Dziś nie był dobry dzień na jazdę. Po obiedzie okazało się że nie ma nic ciekawego do roboty, więc jak zwykle w takich wypadkach wybrałem się na rower. Przez miasto, Jaskrów, Mirów, sanktuarium Ojca Pio, Kusięta w Góry Towarne gdzie chwila wytchnienia. Powrót przez Kusięta i koło Guardiana. Kręciłem bardziej z przyzwyczajenia niż z chęci jazdy. Jadąc przez miasto zaskoczyłem sam siebie - jeden przejazd rowerowy pokonałem nieświadomie na "czerwonym". Dobrze że auta jeszcze nie ruszyły... Natomiast już koło huty jeden szosowiec poprawił mi od początku dnia niezbyt dobry humor. Nie wiem czy taki miał styl jazdy czy próbował mnie "zerwać" pod górkę. Wyglądało bardziej na to drugie, jeśli tak to się pomylił ... :)Komentarze
PRZEMO2 | 13:59 piątek, 22 kwietnia 2011 | linkuj
a ja po proszę schemat jak pokonywać strome i kamieniste podjazdy bo co podjazd to dzwon. :)
poisonek | 07:40 piątek, 22 kwietnia 2011 | linkuj
"w Góry Towarne gdzie chwila wytchnienia" hehehehe... Fajne wytchnienie ;)))
jeziu | 05:57 piątek, 22 kwietnia 2011 | linkuj
No to się kolega szosowiec zdziwił :) hehehe
PS. Muszę zgrać od Ciebie tą magiczną mp3 "wdech... wydech... ";)
Komentuj
PS. Muszę zgrać od Ciebie tą magiczną mp3 "wdech... wydech... ";)