Info

Więcej o mnie.
Rok 2025

Rok 2024

Rok 2023

Rok 2022

Rok 2021

Rok 2020

Rok 2019

Rok 2018

Rok 2017

Rok 2016

Rok 2015

Rok 2014

Rok 2013

Rok 2012

Rok 2011

Rok 2010 - 9306km
Rok 2009 - 10563km
Rok 2008 - 8501km
Rok 2007 - 3719km
Rok 2006 - 3002km
do roku 2006 - 6271km
Wykres roczny

- DST 45.00km
- Czas 02:10
- VAVG 20.77km/h
- VMAX 39.30km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Z niegroźnymi przygodami
Czwartek, 16 czerwca 2011 · dodano: 16.06.2011 | Komentarze 0
Wyjazd do Olsztyna w towarzystwie Jezia. Na początku szutrowego łącznika miedzy Guardianem a rowerostradą coś mi zaczyna tłuc w rowerze. Natychmiast się zatrzymuję i ze zdziwieniem oglądam co się stało. Okazuje się że to wystający z opony ~5cm zardzewiały gwóźdź obijający o ramę wydawał taki dźwięk. Szybkie klejenie i w dalszą drogę, zapadła decyzja że żółtym pieszym. Oj jeśli w najbliższym czasie nie popada to lepiej tam się nie wybierać. W celu ominięcia piachu zbaczamy nieco ze szlaku. Po drodze jeszcze na głębokim kopnym piachu zsiadam z roweru. Chyba z racji tego iż spodziewałem się iż mnie na tym piachu zarzuci nie zaliczyłem gleby - po prostu rower został a ja wylądowałem na nogach. Dalej już bez przygód do Olsztyna gdzie uzupełnienie płynów, jednak nadciągające granatowe chmury przekonały nas że czas w dalszą drogę. Droga powrotna już spokojnie przez Skrajnicę. W okolicach Guardiana zaczyna delikatnie padać, jednak nie na tyle mocno aby przeszkadzało w jeździe. Nawet fajnie bo zrobiło się nieco chłodniej. Następnie mocno okrężnie przez miasto i do domu. Kategoria 40-100km, W towarzystwie