Info
Ten blog rowerowy prowadzi STi z miasteczka Częstochowa. Przejechałem 41362km (przed BS) + 186859.21km (na BS)Więcej o mnie.
Rok 2024
Rok 2023
Rok 2022
Rok 2021
Rok 2020
Rok 2019
Rok 2018
Rok 2017
Rok 2016
Rok 2015
Rok 2014
Rok 2013
Rok 2012
Rok 2011
Rok 2010 - 9306km
Rok 2009 - 10563km
Rok 2008 - 8501km
Rok 2007 - 3719km
Rok 2006 - 3002km
do roku 2006 - 6271km
Wykres roczny
- DST 54.17km
- Czas 02:16
- VAVG 23.90km/h
- VMAX 52.40km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Bez energii
Czwartek, 30 czerwca 2011 · dodano: 30.06.2011 | Komentarze 6
Przez Skrajnicę do Olsztyna, następnie pętelka po Sokolich i powrót przez Kusięta, Mirów, Jaskrów i miasto. Nie wiem czy to kwestia pogody ale jechało mi się fatalnie. Na asfalcie jeszcze spoko, ale w Soklolich kompletnie nie czułem roweru i w miejscach w których normalnie bez zwalniania bym przejechał hamowałem. Jechało się totalnie do dupy ... W Sokolich musiało dość mocno padać gdyż głównie na czerwonym pieszym widać ślady po płynącej wodzie.Gdzie jest krzyż? ;)
Kategoria Samotnie
Komentarze
PRZEMO2 | 13:13 sobota, 2 lipca 2011 | linkuj
a pro po pytania gdzie jest krzyż ;kosmici z Ossona go ukradli :)
anwi | 19:21 piątek, 1 lipca 2011 | linkuj
Tak, pierwsza fotka jak jakiś obraz Turnera, ma w sobie coś mistycznego. Gdyby noga lepiej podawała to może nie chciałoby Ci się zatrzymać na zdjęcie...
jeziu | 08:13 piątek, 1 lipca 2011 | linkuj
Ja poproszę zdjęcie gorejącego krzaku - następnym razem ;)
poisonek | 20:19 czwartek, 30 czerwca 2011 | linkuj
No pierwsza fotka pierdyknęła mną o podłogę... Wymiękłem normalnie...
Komentuj