Info

Więcej o mnie.
Rok 2025

Rok 2024

Rok 2023

Rok 2022

Rok 2021

Rok 2020

Rok 2019

Rok 2018

Rok 2017

Rok 2016

Rok 2015

Rok 2014

Rok 2013

Rok 2012

Rok 2011

Rok 2010 - 9306km
Rok 2009 - 10563km
Rok 2008 - 8501km
Rok 2007 - 3719km
Rok 2006 - 3002km
do roku 2006 - 6271km
Wykres roczny

- DST 41.99km
- Czas 01:43
- VAVG 24.46km/h
- VMAX 49.78km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Mstów
Piątek, 9 września 2011 · dodano: 09.09.2011 | Komentarze 0
Dzisiaj wyjazd z Poisonkiem w inne miejsce niż zwykle a dokładniej rzecz biorąc do Mstowa. Przez Hutę, Ossona, Mirów i Siedlec. Przerwa w jednej z altanek i powrót przez Zawadę, Małusy, Srocko i koło Huty. Na początek z racji że patrzałem więcej do tyłu niż do przodu o mały włos nie zaliczam gleby. Gdy spoglądam się do przodu już szoruje bokiem koła po krawężniku, jednak szybkie wypięcie z SPD i jakoś udaje mi się wybronić. Wygląda na to że jednak spotkanie z ziemią było mi dziś pisane ;) Koło Huty na nowym niedokończonym asfalcie (uskok pomiędzy jednym pasem a drugim) mój rower okazuje się szybszy ode mnie :) Tak to jest gdy w zachlapanych okularach guzik się widzi a bez nich jeszcze mniej i chce wjechać na coś takiego pod kątem dalekim od prostego. Na szczęście w sumie nic wielkiego się nie stało. W sprzęcie obdarty zacisk tylnego koła, lewy pedał (które już były poobdzierane) i klamra buta. Poza tym przytarte kolano, ale do wesela się zagoi ;) Najciekawsze w tym wszystkim było to że chyba nawet jeszcze się nie zatrzymałem a już oglądałem się do tyłu gdzie jest samochód który nadjeżdżał … i sprint do roweru aby mi go nie rozjechali :) Czyżbym podświadomie spodziewał się gleby?Powiesili mnie ...

Foto z telefonu więc jakość kiepska.
Kategoria 40-100km, W towarzystwie