Info
Ten blog rowerowy prowadzi STi z miasteczka Częstochowa. Przejechałem 41362km (przed BS) + 186859.21km (na BS)Więcej o mnie.
Rok 2024
Rok 2023
Rok 2022
Rok 2021
Rok 2020
Rok 2019
Rok 2018
Rok 2017
Rok 2016
Rok 2015
Rok 2014
Rok 2013
Rok 2012
Rok 2011
Rok 2010 - 9306km
Rok 2009 - 10563km
Rok 2008 - 8501km
Rok 2007 - 3719km
Rok 2006 - 3002km
do roku 2006 - 6271km
Wykres roczny
- DST 141.50km
- Czas 06:56
- VAVG 20.41km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Nakło i Świerklaniec
Niedziela, 21 października 2012 · dodano: 25.10.2012 | Komentarze 0
Rano po EdytKę i z nią pod skansen, gdzie dołączają: Gaber, Gaweł, MisterDry, Prophet i Przemo. Ruszyliśmy przez Brzeziny i Sobuczynę gdzie dołącza Jacek, który od tego momentu był naszym przewodnikiem. Dalej jechaliśmy przez Nieradę, Łysiec, Rudnik Wielki i kawałek szutrówką do Czarnego Lasu. Tutaj postój i trochę zdjęć przy pałacu i pobliskim parku - niewielkim lecz bardzo ładnym.Po przerwie pojechaliśmy przez Ligotę Woźnicką do Woźnik. Tutaj chwila przerwy na rynku a następnie na cmentarz z zabytkowym drewnianym kościołem. Następnie przez Dąbrowę Wielką i terenem do zalanej kopalni rud żelaza w Pasiekach. Rundka bardzo ładnie wytyczoną ścieżką wokół kopalni i chwila przerwy.
Dalej do Bibieli, do dawnego pałacu rodziny Donnersmarcków, w latach 70tych zamienionego na dworek przywódcy partii i państwa Edwarda Gierka. Następnie pojechaliśmy przez Żyglin do wyremontowanego spichlerza. Jeszcze zakupy w slepie i ruszyliśmy nad zalew w Chechle gdzie zaplanowane było ognisko z kiełbaskami.
Czas przy ognisku szybko zleciał, a że dzień co raz krótszy trzeba było wracać. Ciężko było się rozruszać, ale wyjścia nie było - trzeba było kręcić. Wokół zalewu przez Nowe Chechło do parku w Świerklańcu. Oba miejsca z pewnością bardzo fajne, niestety cały efekt psuje masa ludzi. W parku chwila przerwy na pamiątkowe zdjęcia po czym trzeba było się zbierać w kierunku domu.
Przez Wymysłów, po czym terenem w stronę Oss. Tam zwiedziliśmy jeden z bunkrów z czasów wojny. Następnie przez Tąpkowice (gdzie znajdował się kolejny bunkier), Ożarowice, Zendek, Cynków, Wojsławice, Gniazdów, Wyląg, Siedlec Duży, Rudnik Wielki, Łysiec, Nieradę do Sobuczyny. Powrót już bez udziwnień aby jak najszybciej dotrzeć do domu.
Jak zwykle Jacek okazał się super przewodnikiem i skarbnicą wiedzy o okolicy. Miło spędzony dzień choć męczący. Odzwyczaiłem się chyba od takich dystansów oraz jazdy w grubszym ubraniu.
W Czarnym Lesie
Na cmentzrzu w Woźnikach
Na ścieżce wokół kopalni w Pasiekach (foto by Przemo)
Spichlerz w Żyglinie
W pełnym składzie nad zalewem w Chechle
W drodze powrotnej
Kategoria 100-150km, W towarzystwie