Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi STi z miasteczka Częstochowa. Przejechałem 41362km (przed BS) + 192434.58km (na BS)
Więcej o mnie.

Rok 2025

button stats bikestats.pl

Rok 2024

button stats bikestats.pl

Rok 2023

button stats bikestats.pl

Rok 2022

button stats bikestats.pl

Rok 2021

button stats bikestats.pl

Rok 2020

button stats bikestats.pl

Rok 2019

button stats bikestats.pl

Rok 2018

button stats bikestats.pl

Rok 2017

button stats bikestats.pl

Rok 2016

button stats bikestats.pl

Rok 2015

button stats bikestats.pl

Rok 2014

button stats bikestats.pl

Rok 2013

button stats bikestats.pl

Rok 2012

button stats bikestats.pl

Rok 2011

button stats bikestats.pl

Rok 2010 - 9306km

Rok 2009 - 10563km

Rok 2008 - 8501km

Rok 2007 - 3719km

Rok 2006 - 3002km

do roku 2006 - 6271km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy stin14.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 74.03km
  • Czas 02:55
  • VAVG 25.38km/h
  • VMAX 63.41km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

Słowacja

Niedziela, 5 maja 2013 · dodano: 05.05.2013 | Komentarze 3

Po wczorajszym lekkim hardcorze pieszym dziś samotnie rowerkiem na Słowację. Co prawda to blog rowerowy jednak słów kilka o wczorajszej pieszej wycieczce.

Za radą Darii doliną chochołowską, wejście na Grzesia i zejście Wyżnią Doliną Chochołowską z powrotem do doliny. Miejscami widok na kilkadziesiąt metrów i jeszcze dużo grząskiego śniegu i masa wody. Na zejściu nie zaplanowana jazda tyłkiem po śniegu, jednak mimo wszystko było super. Dziękuję za porady :)
Dla cierpliwych ponad setka fotek tutaj

Dzisiaj zaplanowałem sobie przekroczyć granicę na rowerze. Niestety moja mapa nie obejmowała tego obszaru i jak to mam w zwyczaju lekko pobłądziłem :D Z Witowa do Chochołowa, Sucha Hora po czym prosto. Tak fajnie się pomykało z górki o nachyleniu 12% że przestrzeliłem skręt na Oravice:) Dojechałem aż do dróg szybkiego ruchu skutkiem czego nadrobiłem z 10 kilometrów.

Powrót i tym razem już w dobrym kierunku - na Oravice. Tutaj oglądam baseny, chwila odpoczynku i jeszcze do Tichej Doliny po czym powrót tą samą trasą. Jak się później okazało miałem jechać jeszcze dalej, jednak może uda się następnym razem.

Że była jeszcze odrobina czasu przed powrotem na kwaterę udałem się na Płazówkę. Zapragnąłem jeszcze zasmakować Tatrzańskiego błotka zatem zjazd terenem do głównej drogi i dopiero na kwaterę. Tutaj fotki z dzisiejszej jazdy.

Jezusicku jak tu piknie. Aż żal wracać. Podczas powrotu autem tylko co chwila spoglądam w lusterko na oddalające się góry. Z pewnością tu jeszcze wrócę :)

Dziękuję całej ekipie za wspólny wyjazd, wspólną jazdę i wieczorne imprezy. Mimo niezbyt sprzyjającej pogody było super. Klimat w górach jest niesamowity, do tego życzliwi ludzie którzy nie mają w zwyczaju przejmować się pierdołami. Jeszcze raz dziękuję i do następnego :)

W drodze do doliny Chocholowskiej © stin14

Po stronie Słowackiej © stin14

Kąpiel po błotnym zjeździe © stin14
Kategoria 40-100km, Samotnie



Komentarze
stin14
| 20:35 wtorek, 7 maja 2013 | linkuj Widać na fotkach że nic nie widać ;) Na górze momentami taka widoczność, iż wiedziałem gdzie iść tylko po wydeptanych śladach w śniegu.
Skowronek
| 16:57 wtorek, 7 maja 2013 | linkuj Fajna wyprawa:) Mów, co chcesz ale zdjęcia bardzo udane:)
Szkoda tylko, że widoków z Grzesia i szlaku na Wołowiec nie było:(
poisonek
| 07:35 poniedziałek, 6 maja 2013 | linkuj Dzięki za możliwość wspólnej jazdy. Samotne kręcenie ma swój klimat ale co ekipa to ekipa :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ulica
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]