Info
Ten blog rowerowy prowadzi STi z miasteczka Częstochowa. Przejechałem 41362km (przed BS) + 186748.60km (na BS)Więcej o mnie.
Rok 2024
Rok 2023
Rok 2022
Rok 2021
Rok 2020
Rok 2019
Rok 2018
Rok 2017
Rok 2016
Rok 2015
Rok 2014
Rok 2013
Rok 2012
Rok 2011
Rok 2010 - 9306km
Rok 2009 - 10563km
Rok 2008 - 8501km
Rok 2007 - 3719km
Rok 2006 - 3002km
do roku 2006 - 6271km
Wykres roczny
- DST 137.03km
- Czas 07:45
- VAVG 17.68km/h
- VMAX 51.38km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Rezerwat Węże
Niedziela, 26 maja 2013 · dodano: 26.05.2013 | Komentarze 5
Do rezerwatu Węże z Agnieszką, Bartkiem i Pawłem. Trasa do w znacznej części terenowa i to jak - aż trudno opisać;) Dużo wzdłuż Liswarty po krzakach, trawie a także pokrzywach. Niestety nie udało się nam trafić do Szachownicy a do rezerwatu Węże też nie zawsze najkrótszą trasą.Z węży do Działoszyna gdzie udaje się znaleźć otwarty sklep w którym zaopatrujemy się w prowiant na ognisko. Do Zawad asfaltem a następnie znów wzdłuż rzeki. Jako jedyny nie założyłem długich spodni, jazda przez pokrzywy - rewelacja ;)
Po posileniu się kiełbaską z ogniska już w większości asfaltowo. Do Ostrów gdzie przerwa, po czym już prosto do domku.
Miła odmiana od utartych ścieżek, choć sam pewnie nie zapuścił bym się w takie zarośla jak dziś :)
Przeciążone kolano wciąż daje o sobie znać od wizyty w Tatrach. Na szczęście tylko podczas chodzenia. Tak to jest jak zachciało się człowiekowi chodzić ;)
Po drodze© stin14
Przy moście© stin14
Czasem "droga" wyglądała tak :)© stin14
Przez mostek (foto by MisterDry)© stin14
W pełnym składzie w Ostrowach (foto by MisterDry)© stin14
Kategoria 100-150km, W towarzystwie
Komentarze
Skowronek | 09:49 wtorek, 28 maja 2013 | linkuj
Kolano do wędrówek nie nawykło ale się pewno przyzwyczai;) Fajna wycieczka.
A do jaskiń w Wężach schodziliście?
A do jaskiń w Wężach schodziliście?
MisterDry | 18:18 poniedziałek, 27 maja 2013 | linkuj
Z tymi pokrzywami to faktycznie przegięcie, zwłaszcza że wylądowaliśmy w czarnej d..ie i trza było przez nie wracać ale naprawdę nie myślałem, że to tak zarosło.
voit | 16:08 poniedziałek, 27 maja 2013 | linkuj
Ale fajne krzaczory. Robert, nie zawsze najkrótsza droga jest najprzyjemniejsza. Pozdrower
Komentuj