Info
Ten blog rowerowy prowadzi STi z miasteczka Częstochowa. Przejechałem 41362km (przed BS) + 186748.60km (na BS)Więcej o mnie.
Rok 2024
Rok 2023
Rok 2022
Rok 2021
Rok 2020
Rok 2019
Rok 2018
Rok 2017
Rok 2016
Rok 2015
Rok 2014
Rok 2013
Rok 2012
Rok 2011
Rok 2010 - 9306km
Rok 2009 - 10563km
Rok 2008 - 8501km
Rok 2007 - 3719km
Rok 2006 - 3002km
do roku 2006 - 6271km
Wykres roczny
Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2017
Dystans całkowity: | 1521.58 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 78:57 |
Średnia prędkość: | 18.77 km/h |
Maksymalna prędkość: | 61.30 km/h |
Liczba aktywności: | 28 |
Średnio na aktywność: | 54.34 km i 2h 55m |
Więcej statystyk |
- DST 65.94km
- Czas 03:21
- VAVG 19.68km/h
- VMAX 50.77km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Rudniki, Mstów i Olsztyn
Czwartek, 11 maja 2017 · dodano: 11.05.2017 | Komentarze 2
Dziś wreszcie pogoda taka jaka powinna być od dawna. Nie zdenerwowało mnie zatem że kurier po nockach obudził mnie przed 13-tą. Zjadłem obiad, wypiłem kawkę i naładowałem akumulatory głośną muzyczką po czym w drogę.Zachęcony zdjęciami na FB wybrałem się do kamieniołomu w Rudnikach. Asfaltowo główną drogą. Tutaj rundka po strzałeczkach trasą wyścigu. Na rozjazdach były problemy nawigacyjne jednak mimo wszystko udało się zająć pierwsze miejsce. Konkurencja nie miała dziś szans, nawet nie załapała się na pudło ;)
Pierwsze miejsce © STi
Z Rudnik do Mstowa, kółko wokół zalewu po czym koło stodół i przez Brzyszów i Kusięta do Olsztyna. Tu telefon do Przemka który kręci akurat po Sokolich. Jadę przez zamek, Lipówki i Biakło i spotykamy się nieopodal parkingu przy Sokolich. Dalej już we dwójkę powrót do Olsztyna, zielony rowerowy, Kusięta, Zielona Góra i koło huty. Przemek już zmyka do domu a że mi nie spieszno jeszcze przez kamyki do domu. Cudowna pogoda ... nareszcie. W takich warunkach wreszcie chce się jeździć.
Prognozy wreszcie zajebiste © STi
Kategoria 40-100km, Samotnie, W towarzystwie
- DST 70.82km
- Czas 03:13
- VAVG 22.02km/h
- VMAX 52.84km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Mstów i Olsztyn
Poniedziałek, 8 maja 2017 · dodano: 08.05.2017 | Komentarze 0
Rano powrotna zmiana tylnego koła i opon. Pomęczymy je jeszcze na jurze. W praktycznie nowym novatecu łożyska w bębenku niepokojąco głośno szumią. Coraz droższe te części a coraz gorszej jakości.Koło południa do Mstowa. Tym razem nie wzdłuż warty a warszawską i przez Jaskrów. Tu odbicie na Siedlec. Okazuje się że fajny szybki szutrowy zjazd wyasfaltowano. Dalej do Mstowa gdzie zaglądam nad źródła i zalew. Powrót przez Siedlec, przeprośną asfaltem i Mirów.
Po obiedzie jeszcze raz na rower. Huta, Srocko, Kusięta, Olsztyn. Zamek i Lipówki po czym powrót przez skrajnicę, rowerostradą i koło Guardiana.
Gdyby nie bardzo powoli budząca się do życia przyroda można by pomyśleć że to wczesna jesień a nie blisko połowa maja.
W Warcie znów więcej wody © STi
Rozlana Warta w Siedlcu © STi
Rozlana Warta © STi
Tereny nad wartą za szybko nie wyschną, gdyby jakimś cudem nagle zrobiło się ciepło komarzyce zeżrą nas żywcem.
- DST 57.43km
- Czas 03:17
- VAVG 17.49km/h
- VMAX 39.28km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Dość wilgoci
Niedziela, 7 maja 2017 · dodano: 07.05.2017 | Komentarze 3
Od rana jakoś niewyraźnie się czułem. Koło południa wreszcie się ruszyłem. Nie daleko, więc jak zwykle Olsztyn. Huta, Prędziszów, czerwony rowerowy, Towarne, Olsztyn. Zamek, Lipówki, Biakło, Lipówki, zamek po czym powrót przez Kusięta, Srocko i koło huty.Myślałem że niewiele jest w stanie mnie zaskoczyć, jednak głupota wciąż zaskakuje. W tym wypadku kierowcy Grande Punto. Na tyle że niestety nie zapamiętałem rejestracji poza SC. W pobliżu stadionu na rondzie Czernego z ulicy Żużlowej w Olsztyńską przez rondo na wprost pod prąd bez zwalniania na oko z 50-60 km/h (rondo jest tak ukształtowane że da się to zrobić). Nie chciało się zwalniać, chęć zaimponowania? Nie ogarniam. Gdyby to ode mnie zależało - dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Jak ktoś pretenduje do nagrody Darwina niech jebnie w drzewo lub coś innego twardego a nie naraża niewinnych osób.
Po obiedzie jeszcze wyjechałem z zamiarem dojechania do Mstowa. Wzdłuż warty na singielki, niestety sporo błota i w najbliższym czasie nie ma się co tutaj zapędzać. Z singielków dalej wzdłuż rzeki. Nie dość że błoto to jeszcze rozjeżdżone przez pojazdy silnikowe. W sumie tak jak i na towarnych i w prędziszowie. Prędziszów jestem w stanie wybaczyć, jednak rozjeżdżania naszej jury przez bezmózgów już nie. Człowiek ucieka z afaltu a tu wszędzie wjadą mechanicznym dziadostwem.
Niestety zaczyna coś kapać z nieba więc skracam trasę. Z Mirowa przez Ossona i koło huty.
Podły nastrój coraz częściej dopada. Czy wreszcie będzie sucho, ciepło i bez wiatru? Gdyby 3 życzenia to było za wiele to proszę o realizację w kolejności od pierwszego.
NIE terenówkom na jurze © STi
- DST 47.43km
- Czas 04:01
- VAVG 11.81km/h
- VMAX 52.84km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Skalne grzyby
Sobota, 6 maja 2017 · dodano: 07.05.2017 | Komentarze 0
Dziś umówiona już wcześniej wycieczka do Polanicy-Zdrój z Arkiem. Jak widzę prognozy i wiem że będzie kupę błota to mi się odechciewa, jednak jak już się umówiłem to nie ma wyjścia. Autem do Polanicy i na rowery. Zaczęło się błądzeniem i jak się później okazało, towarzyszyło ono nam do końca. Piekielnie ślisko. Góry weryfikują wszystko. Racing Ralphy nawet po następnym upuszczeniu powietrza na śliskich korzeniach jeżdżą jak chcą. Z resztą nie tylko moje oponki się ślizgają. Trzeba się bardzo pilnować aby na jakiś nie najechać pod skosem, bo gleba murowana.Szlakami pieszymi i rowerowymi docieramy do skalnych grzybów w górach stołowych. Ciekawe rzeźby wytworzone przez naturę. Naprawdę urokliwe miejsce. Tutaj też zaczyna się zabawa. Więcej kamieni, mniej korzeni i kupa gimnastyki między głazami. W wielu miejscach trzeba zsiąść, jednak jakoś to nie przeszkadza. Ze sporą dawką błądzenia wracamy do auta. Jeszcze kółko po Polanicy i rowery na dach. Małe jednak sympatyczne i bardzo zadbane miasteczko.
Ciekawa wycieczka, choć frajdę nieco popsuła woda pod kołami. Nie można się było swobodnie puścić z górki a i niektóre miejsca do podjechania z buta przez śliskość. Z mojej strony obyło się bez gleb, choć raz zwiedzałem las gdy koło pojechało na korzeniu. Pogoda okazała się jednak na tyle łaskawa, że nic nie leciało z góry a i nawet uraczyło nas Słońce.
Pierwsze ze skałek © STi
Mróweczka © STi
Skalne grzyby I © STi
Ścieżka © STi
Skalne grzyby II © STi
Arek na tle skał © STi
Skalne grzyby III © STi
Skalne grzyby IV © STi
Skalne grzyby V © STi
Autostrada z korzeni © STi
Skalne grzyby VI © STi
Siła natury © STi
Kategoria 40-100km, W towarzystwie
- DST 38.28km
- Czas 01:59
- VAVG 19.30km/h
- VMAX 41.10km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Olsztyn
Piątek, 5 maja 2017 · dodano: 07.05.2017 | Komentarze 0
Po pracy przetestować czy wszystko gra z nowym kółkiem i oponami które założyłem na jutrzejszy wyjazd w góry. Huta, czerwony rowerowy, Zielona, Kusięta, Olsztyn. Jak zwykle zamek i Lipówki po czym obok leśnego. Tu przysiadam się do Abovo, Voita Kulistego i reszty na krótką posiadówkę. Wracam samotnie przez Skrajnicę i rowerostradą. Pod koniec wlokę się coraz bardziej bo jakby zaczynało mnie odcinać. Dziwne bo jestem po obiedzie.Kółko jak kółko - działa. Po oponach początkowo spodziewałem się więcej, jednak gdy upuszczam powietrza (z 3 atmosfer) jest już dobrze. Przyzwyczajenie do wąskich opon a tu szerokie 2,1.
Authorek na Lipówkach © STi
- DST 43.24km
- Czas 02:22
- VAVG 18.27km/h
- VMAX 36.68km/h
- Sprzęt Trek 820
- Aktywność Jazda na rowerze
Praca
Piątek, 5 maja 2017 · dodano: 05.05.2017 | Komentarze 0
Praca od niedzieli, wolny jedynie poniedziałek.- DST 35.59km
- Czas 01:50
- VAVG 19.41km/h
- VMAX 37.81km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Olsztyn
Środa, 3 maja 2017 · dodano: 03.05.2017 | Komentarze 0
Czasu nie za wiele, pogoda taka sobie. Mimo wszystko wypadało się ruszyć. Guardian, rowerostrada, Skrajnica, Olsztyn. Tutaj Lipówki i 2 pętelki po zamku. Wśród niektórych wzbudzam zainteresowanie i podziw. Może to zarozumiałe, jednak miło tak czasem wzbudzać zdziwienie. Powrót przez Kusięta, czerwonym rowerowym, kamieniołom prędziszów i koło huty. Dziś wiatr łaskawszy, jednak przydała by się jeszcze temperatura pozwalająca na jazdę "na krótko".- DST 104.76km
- Czas 04:53
- VAVG 21.45km/h
- VMAX 49.21km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Walka z wiatrem
Poniedziałek, 1 maja 2017 · dodano: 01.05.2017 | Komentarze 0
Rano standardowo ciężko się zebrać. Miałem jechać do Złotego, okazało się że nie muszę jechać sam. W towarzystwie Arka pożarówka, Biskupice, Zaborze, Suliszowice. Do Potoku w sumie nawet nie dojeżdżamy gdyż skręcamy nieopodal źródeł i jedziemy Siedlec, Krasawa, Zrębice, obok Sokolich do Olsztyna i powrót znów pożarówką.Po obiedzie jeszcze jedna rundka. Huta, czerwony rowerowy, Kusięta, Olsztyn. Tutaj zamek i Lipówki, jednak jak to w wolnym dniu za dużo ludzi. Powrót przez Kusięta, Srocko, Siedlec, przeprośna, Mirów i kamyki. Temperatura bliska normalności, jednak porywisty i chłodny wiatr dobija.
Warta nieco wylała © STi
Warta między Jaskrowem a Siedlcem © STi
Kategoria 100-150km, Samotnie, W towarzystwie