Info

Więcej o mnie.
Rok 2025

Rok 2024

Rok 2023

Rok 2022

Rok 2021

Rok 2020

Rok 2019

Rok 2018

Rok 2017

Rok 2016

Rok 2015

Rok 2014

Rok 2013

Rok 2012

Rok 2011

Rok 2010 - 9306km
Rok 2009 - 10563km
Rok 2008 - 8501km
Rok 2007 - 3719km
Rok 2006 - 3002km
do roku 2006 - 6271km
Wykres roczny

- DST 107.49km
- Czas 05:06
- VAVG 21.08km/h
- VMAX 66.43km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Bobolice z dawką terenu
Sobota, 7 marca 2015 · dodano: 07.03.2015 | Komentarze 0
Na jutro w planach jest pomoc ekipie enduro w pracach ziemnych. Być może czas na rower będzie dopiero po obiadku, możliwe że nieco po dziesiątej. Mimo wszystko w odrobinę ograniczonym czasie postanowiłem dziś się wyjeździć.Jakoś ostatnio brak pomysłów na dłuższą jazdę, zatem jak zwykle pojechałem na jurę. Przez Ossona, Zieloną, Towarne, Zamek, Lipówki, Biakło, obok Sokolich, terenowo Zrębice, Pabianice i aleją klonową do Złotego. Następnie szlakiem ku źródłom do Ostrężnika po czym czerwonym pieszym w pobliże Niegowej, gdzie na asfalt którym do Mirowa.
Tutaj znów w teren i do Bobolic. W obu kierunkach grzędą mirowską. Na powrocie konkretny kryzys. Już się poważnie zastanawiałem czy zdążę przez zmrokiem a nie zabrałem lampek. W Mirowie nieco słodkości postawiło mnie na nogi. Tyle lat na rowerze a popełniłem kardynalny błąd nie zabierając nic na ząb. Chyba za bardzo chcę odchudzić coś poza rowerem.
Następnie goniony czasem już asfaltowo przez Postaszowice, Gorzków, Złoty Potok, Siedlec, Krasawę do Zrębic. Tutaj znów kawałek terenu dróżkami świętego Idziego. Nie odmówiłem sobie przejazdu przez zamek po czym znów na asfalt przez Kusięta i Brzyszów. Okazało się że słońce jeszcze dość wysoko więc odbiłem na Siedlec i terenowo przez Przeprośną. Tak aby nie było za łatwo. Jeszcze przez Mirów i kamyki do domku.
Wyjechałem się dzisiaj. Lichutko idą podjazdy po zimie. Jednak nic nie przychodzi samo. Zgodnie z mottem nowo powstałego teamu "no pain, no ride"

Nie ma lekko © STi

Zasłaniam ładny widok © STi

Zachód nad czewą © STi