Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi STi z miasteczka Częstochowa. Przejechałem 41362km (przed BS) + 179645.14km (na BS)
Więcej o mnie.

Rok 2024

button stats bikestats.pl

Rok 2023

button stats bikestats.pl

Rok 2022

button stats bikestats.pl

Rok 2021

button stats bikestats.pl

Rok 2020

button stats bikestats.pl

Rok 2019

button stats bikestats.pl

Rok 2018

button stats bikestats.pl

Rok 2017

button stats bikestats.pl

Rok 2016

button stats bikestats.pl

Rok 2015

button stats bikestats.pl

Rok 2014

button stats bikestats.pl

Rok 2013

button stats bikestats.pl

Rok 2012

button stats bikestats.pl

Rok 2011

button stats bikestats.pl

Rok 2010 - 9306km

Rok 2009 - 10563km

Rok 2008 - 8501km

Rok 2007 - 3719km

Rok 2006 - 3002km

do roku 2006 - 6271km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy stin14.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 67.53km
  • Czas 05:51
  • VAVG 11.54km/h
  • VMAX 45.64km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gorce

Niedziela, 28 sierpnia 2016 · dodano: 28.08.2016 | Komentarze 1

Dziś umówiony znacznie wcześniej wyjazd z Arkiem. Padło na Gorce. Po wypakowaniu gratów z auta jedziemy z Rabki-Zdrój czerwonym pieszym na Turbacz. Tylko kilka i to bardzo krótkich odcinków nie podjechane. Zjeżdżamy czerwonym rowerowym.

Po drodze małe problemy sprzętowe. Na początek bębenek strzela, zdarzy mu się zaciągnąć łańcuch a gdy się rozruszał praktycznie nie cykają zapadki. Później znajduję wybrzuszenie na oponie. Już myślałem że rozciąłem na kamieniach a po dłuższej chwili zagwozdki - prawdopodobnie rozwarstwiła się zewnętrzna część gumy od oplotu. Połatane czym się dało i napompowane nie za mocno (w domu manometr pokazał ~2,2 atmosfery). Skutek taki że frajda z jazdy gdzieś uciekła. Nasłuchiwanie czy nic więcej się nie dzieje, nieco wolniejsza jazda i cały czas uważanie na kamieniach żeby nie dobić.
Do auta wracamy zielonym pieszym i czerwonym pieszym kawałek tak jak podjeżdżaliśmy.
Dawno się tak nie zmęczyłem. Może niezbyt wymagających, ale duużo podjazdów i cały czas napięcie na zjazdach. Dystans też słuszny jak na góry. Niestety śladu tylko początek bo telefonik nie mógł odnaleźć satelity. Szkoda bo ciekaw jestem ile wyszło w pionie.
Nieco pechowy wyjazd, jednak dobrze że udało się wyjechać poza rodzinną wioskę. Bym był zapomniał, na piszczelu sinior z kamienia z pod własnego koła, o obiciach na ramie nie ma co wspominać bo jest ich tyle że prawie nie widać różnicy.

Fajne tereny z urokliwymi strumyczkami i maleńkimi jeziorkami. Fotek nie za wiele, bo po przygodach nie było chęci robić.
Po drodze na czerwonym pieszym
Po drodze na czerwonym pieszym © STi
Miejsce katastrofy lotniczej
Miejsce katastrofy lotniczej © STi
Turbacz - korona Beskidów
Turbacz - korona Beskidów © STi
Przy schronisku Turbacz
Przy schronisku Turbacz © STi
Majaczące w oddali Tatry
Majaczące w oddali Tatry © STi



Komentarze
Skowronek
| 11:39 poniedziałek, 29 sierpnia 2016 | linkuj Mnie też ostatnio dokuczają problemy sprzętowe... Zdolne zepsuć najlepszą wycieczkę... Ale ogólnie Gorce są bardzo ładne, szczególnie jakbyście pojechali polanami w stronę wieży na Gorcu. Może jeszcze tam wrócisz...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa edmie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]