Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi STi z miasteczka Częstochowa. Przejechałem 41362km (przed BS) + 179380.58km (na BS)
Więcej o mnie.

Rok 2024

button stats bikestats.pl

Rok 2023

button stats bikestats.pl

Rok 2022

button stats bikestats.pl

Rok 2021

button stats bikestats.pl

Rok 2020

button stats bikestats.pl

Rok 2019

button stats bikestats.pl

Rok 2018

button stats bikestats.pl

Rok 2017

button stats bikestats.pl

Rok 2016

button stats bikestats.pl

Rok 2015

button stats bikestats.pl

Rok 2014

button stats bikestats.pl

Rok 2013

button stats bikestats.pl

Rok 2012

button stats bikestats.pl

Rok 2011

button stats bikestats.pl

Rok 2010 - 9306km

Rok 2009 - 10563km

Rok 2008 - 8501km

Rok 2007 - 3719km

Rok 2006 - 3002km

do roku 2006 - 6271km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy stin14.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 42.21km
  • Czas 02:13
  • VAVG 19.04km/h
  • VMAX 44.50km/h
  • Sprzęt Trek 820
  • Aktywność Jazda na rowerze

Olsztyn terenowo

Sobota, 23 marca 2013 · dodano: 23.03.2013 | Komentarze 1

Od jakiegoś czasu miałem ochotę pośmigać w terenie, jednak nie bardzo się dało. W nocy mrozik więc postanowiłem dziś spróbować. Na początek na kamieniołom. Lubię odwiedzać to miejsce, zwłaszcza gdy jestem w złym nastroju. Można z oddali popatrzeć na miasto, dzięki temu i problemy wydają się mniejsze.

Dalej koło Huty, czerwonym pieszym, czerwonym rowerowym do Kusiąt. Tutaj zamierzałem śmignąć koło Towarnych, jednak po śladach wydeptanych przez ludzi ciężko było jechać, więc po chwili zawracam i asfaltem udaję się do Olsztyna.
Koło leśnego tylko 2 nieznajome rowery, więc jadę dalej.

Asfaltem do drogi pożarowej. Odcinek drogą pożarową jedzie się super, ładnie ubity śnieg przez samochody. Dalej bliżej nie określonymi dróżkami do niebieskiego rowerowego. Tutaj miejscami koleiny lodowe i trzeba bardzo uważać. Jednak nieco gimnastyki na rowerku jadącym nie zawsze tam gdzie by się chciało nie zaszkodzi :) Po drodze spotykam Darię z Rafałem, którzy dziś wybrali się na pieszą wycieczkę. Jeszcze tylko koło Guardiana i do domku.

Fajnie się dziś jechało, dobrze że wybrałem się w teren z dala od zgiełku, hałasu i ludzi. W lesie po prostu przepięknie ze śniegiem opadającym z drzew, jednak wystarczyło by już zimy.

Widok na Częstochowę

Wiosna w pełni ;)

W lesie wyłącznie moje ślady :)

Woda wyrzucona spod kół natychmiast zamarzała na rowerze


Tutaj kilka fotek więcej i w lepszej jakości. Oraz utwór na dziś:
Kategoria 40-100km, Samotnie



Komentarze
faki
| 11:37 niedziela, 24 marca 2013 | linkuj Robercik,
super ta fotka z pojedynczym śledem twojej opny, pozostałe też smaczne.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa obiek
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]