Info
Ten blog rowerowy prowadzi STi z miasteczka Częstochowa. Przejechałem 41362km (przed BS) + 186748.60km (na BS)Więcej o mnie.
Rok 2024
Rok 2023
Rok 2022
Rok 2021
Rok 2020
Rok 2019
Rok 2018
Rok 2017
Rok 2016
Rok 2015
Rok 2014
Rok 2013
Rok 2012
Rok 2011
Rok 2010 - 9306km
Rok 2009 - 10563km
Rok 2008 - 8501km
Rok 2007 - 3719km
Rok 2006 - 3002km
do roku 2006 - 6271km
Wykres roczny
- DST 37.52km
- Czas 01:37
- VAVG 23.21km/h
- VMAX 44.50km/h
- Sprzęt Trek 820
- Aktywność Jazda na rowerze
Z przygodami
Niedziela, 31 marca 2013 · dodano: 31.03.2013 | Komentarze 7
Dzisiaj wypad pomiędzy śniadaniem a obiadem. Czasu było więcej, więc i tempo spokojne. Trasa przez cmentarz żydowski, koło huty, Srocko, Brzyszów, Kusięta i do Olsztyna. Pamiątkowa fotka pod zamkiem i koło leśnego. W leśnym ciemno, z resztą i tak nie było na tyle czasu aby wchodzić, więc powrót przez Skrajnicę terenem, koło oczyszczalni, przez Bugaj i do domku.Pod koniec trasy już w Częstochowie bliskie spotkanie z autem. Kobieta wyjechała mi z podporządkowanej - podobno mnie nie widziała. Gdy już widziałem że auto się nie zatrzyma zdążyłem lekko skręcić w lewo efektem czego tylko odbiłem się od drzwi i przedniego błotnika nie zaliczając gleby. Kobieta przerażona dopytywała się czy nic mi się nie stało. U mnie strat brak. Na aucie wytarłem brud i prawdopodobnie minimalna ryska na błotniku od pedała. Kobieta jeszcze mnie poprzepraszała i rozjechaliśmy się w swoje strony.
Jak by tego było mało na rakowie koło skansenu kolejna przygoda, tym razem z mojej winy. Jadę sobie z górki drogą pieszo rowerową, gdy dojeżdżam do przejazdu zauważam auto. Hamowanie oboma hamplami, przednie koło odjeżdża i zaliczam krótki ślizg na nodze. Efekt - urażona duma i dziura w spodniach na kolanie.
Mimo wszystko nie żałuję, że wybrałem się na rower w ten piękny wiosenny śnieg :) Poza mną widziałem dzisiaj jeszcze 2 wariatów na rowerach :)
Warunki drogowe
Koło zamku w Olsztynie
Kaseta na tyle oblepiła się śniegiem że łańcuch zaczął przeskakiwać :)
Muzyczka na dziś :D