Info
Ten blog rowerowy prowadzi STi z miasteczka Częstochowa. Przejechałem 41362km (przed BS) + 186748.60km (na BS)Więcej o mnie.
Rok 2024
Rok 2023
Rok 2022
Rok 2021
Rok 2020
Rok 2019
Rok 2018
Rok 2017
Rok 2016
Rok 2015
Rok 2014
Rok 2013
Rok 2012
Rok 2011
Rok 2010 - 9306km
Rok 2009 - 10563km
Rok 2008 - 8501km
Rok 2007 - 3719km
Rok 2006 - 3002km
do roku 2006 - 6271km
Wykres roczny
- DST 183.57km
- Czas 07:24
- VAVG 24.81km/h
- VMAX 55.29km/h
- HRmax 191 (101%)
- HRavg 143 ( 75%)
- Kalorie 4348kcal
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Siewierz oraz Pogoria IV i III
Sobota, 22 czerwca 2013 · dodano: 22.06.2013 | Komentarze 9
Temperatura pozwalająca funkcjonować, inne perspektywy zawiodły jednak udało się więcej pokręcić. Dawno nie używane słuchawki do uszu i w drogę (niestety akumulatorki po ~3 godzinach zawiodły). Już jakiś czas miałem w planach się wybrać do Piekła, jednak tabliczki do pamiątkowej fotki nie było ;)Nie uprzedzając faktów i w dużym skrócie: Słowik, Poraj, Myszków, Siewierz. Chwila przy zamku i rozmowa z napotkanymi rowerzystami. Doradzają mi jazdę czarnym rowerowym do Pogorii i naokoło a dalej do Będzina. Pozostaję przy pierwszym wariancie trasy gdyż w Będzinie już byłem na rowerku a do tego delikatnie więcej kilometrów by wyszło.
Jak się okazuje i tak wyszło :D Zanim pojechałem na Pogorię zaplanowałem odwiedzić zalew Przeczycko-Siewierski. Na początek próba szlakiem który mnie zawiódł, później na mapkę z rynku w Siewierzu jednak ta chciała mnie poprowadzić "jedynką". Następnie próba bocznymi drogami i ostatnia deska ratunku u faceta - pytanie "tubylców" :D Też nie poszło jak należy jednak tak się zawziąłem że stwierdziłem iż choć bym miał jeździć do wieczora to dojadę. Po drodze jeszcze zagubieni kierowcy pytali mnie o drogę (jak bym wiedział gdzie jadę) z którymi mijałem się kilka razy :) Nareszcie się udało. Tylko tyle błądzenia a zalew nie powala na kolana. Lekko wysuszony i nieco wnerwiony nie odmówiłem sobie isotonica.
Powrót do Siewierza i wspomnianym czarnym rowerowym podobno super oznakowanym. Gdy już wjechałem na dobrą drogę nie było tak źle gdyż nawet mi się nie udało zgubić ;) Jednak widziałem lepsze oznaczenia szlaków. Tabliczki owszem ładne, jednak dlaczego dopiero na skrzyżowaniach? Wolę mieć jasność przed nim gdzie mam jechać niż zwalniać i zastanawiać się w którą stronę ... ale ja jestem inny ;)
No i dotarłem nad Pogorię numer 4. Jak się okazało najgorsze przede mną. Pojechałem sobie zamiast ścieżką, taką fajną szeroką dróżką i zaczęły się schody. Piach, piach i jeszcze nieco wody. Dodatkowo rozjechany przez terenówki i quady. W wielu miejscach nie dało się jechać a krótkie odcinki między drzewami i po trawie były zbawieniem. Nie pamiętam kiedy tak ostatnio "nakurwowałem" się na rowerze.
Wreszcie dotarłem do znośnej nawierzchni i dojechałem do Pogorii II. Znów ukazała się zależność że im więcej ludzi tym szybciej jadę :) Do molo na Pogorii III i powrót aby okrążyć IV. Po drodze załapałem się na koło, jednak aby nie być świnią za jakiś czas dałem zmianę, chwilę jechaliśmy razem jednak koleś gdzieś skręcił albo odpadł. Zdziwiłem się gdy robiąc to dotarłem prawie do tego samego molo. Później już bez przygód do miejsca gdzie zacząłem okrążenie. Na koniec jeszcze przy błyskach z nieba w gatkach rowerowych wskoczyłem do wody, aby spłukać ze siebie znienawidzony piasek. Było mi już wszystko jedno.
Dalej już z niechęci do niespodzianek tą samą trasą przez Siewierz, Myszków i Poraj.
Zamek biskupi w Siewierzu© stin14
Jezioro Przeczycko-Siewierskie© stin14
Pogoria IV© stin14
Molo na Pogorii III© stin14
Kategoria Powyżej 150km, Samotnie
Komentarze
Skowronek | 21:19 niedziela, 23 czerwca 2013 | linkuj
Ho ho, kawał drogi... Takie szalone wycieczki miło się potem wspomina:)
Gość | 19:03 niedziela, 23 czerwca 2013 | linkuj
to nie jest dwójka tylko trójka, przy dwójce idzie szlak terenowy i dociera się do jedynki ;)
faki | 14:14 niedziela, 23 czerwca 2013 | linkuj
Gratki Robercik, znam te Pogorie chyba wszystkie ale najbardziej lubę nr. 2 .. tylko te kominy na horyzoncie. Tam nawet jest niezła baza noclego-imprezowa;). Nieźle to wymyśliłeś...no a dystans i
Vavg jak zawsze The Best...Pozdrower
Vavg jak zawsze The Best...Pozdrower
piter | 21:47 sobota, 22 czerwca 2013 | linkuj
No cóż Robert, wiem co czułeś - ja też miałem ostatnio takie "kurwowanie", ale jakoś dajemy radę...a dystans ładny i do tego w jakich warunkach - masz fotę z kąpieli w tych gatkach???
Komentuj