Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi STi z miasteczka Częstochowa. Przejechałem 41362km (przed BS) + 179645.14km (na BS)
Więcej o mnie.

Rok 2024

button stats bikestats.pl

Rok 2023

button stats bikestats.pl

Rok 2022

button stats bikestats.pl

Rok 2021

button stats bikestats.pl

Rok 2020

button stats bikestats.pl

Rok 2019

button stats bikestats.pl

Rok 2018

button stats bikestats.pl

Rok 2017

button stats bikestats.pl

Rok 2016

button stats bikestats.pl

Rok 2015

button stats bikestats.pl

Rok 2014

button stats bikestats.pl

Rok 2013

button stats bikestats.pl

Rok 2012

button stats bikestats.pl

Rok 2011

button stats bikestats.pl

Rok 2010 - 9306km

Rok 2009 - 10563km

Rok 2008 - 8501km

Rok 2007 - 3719km

Rok 2006 - 3002km

do roku 2006 - 6271km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy stin14.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 170.47km
  • Czas 06:39
  • VAVG 25.63km/h
  • VMAX 66.58km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Mirów, Bobolice oraz Złoty Potok

Niedziela, 30 czerwca 2013 · dodano: 30.06.2013 | Komentarze 1

Skoro świt o 8 wyjazd z Piotrkiem i Zbyszkiem ;) Cel - Mirów i Bobolice. Bugaj, Słowik, Poraj Żarki, Jaworznik, Kotowice, Mirów. Chwila przerwy pod sklepem po czym do Bobolic. Tutaj też nie za długo na pamiątkową fotkę, w dodatku zaczyna lekko mżyć więc powrót przez Ogorzelnik, Niegową, Postaszowice, Złoty Potok (tu przymusowy postój gdyż łapę kapcia), Krasawę do Pabianic. Tutaj wjazd w teren i standardem do Leśnego. Po drodze cały czas lekko mży, jednak nie chlapie spod kół więc nie ma co narzekać. W terenie oponki tak ładnie łapią mokry piasek że mam go nawet w nosie, ale jest git :D

W Leśnym pusto. Dopiero za chwilę przyjeżdżają następne osoby i jest kupa śmiechu. Piotrek zbiera się wcześniej a ja ze Zbyszkiem przeciwpożarówką aby wyszła setka :) Dobrze że w domu czekał obiadek, gdyż pod koniec zaczynała mi już się świecić rezerwa.

Po obiedzie samotnie do Złotego po wędzonego pstrąga na kolację. Guardian, Kusięta, Olsztyn i główną do Złotego. Po zakupach powrót standardem terenowym. W Sokolich w celu urozmaicenia i aby nie było za łatwo czerwonym pieszym przez Puchacz. Z tej strony jest znacznie łatwiej, nie ma nawet potrzeby zrzucania na młynek. Na zjeździe czar prysł gdyż dopada mnie wąż. Nawet nie wiem na czym, chyba za grubą dupę mam :D Po serwisie do Olsztyna po czym główną i koło Guardiana aby w domu z głodu nie padli ;)

Czerwiec zapowiadał się kiepsko a wyszedł nie najgorzej.

Na tle zamku Bobolice © stin14

Z ekipą © stin14


Oraz utwór na dziś :)



Komentarze
arusb
| 09:39 poniedziałek, 1 lipca 2013 | linkuj Widzę że wszystkie drogi prowadziły wczoraj do Bobolic ;-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa abara
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]