Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi STi z miasteczka Częstochowa. Przejechałem 41362km (przed BS) + 186801.24km (na BS)
Więcej o mnie.

Rok 2024

button stats bikestats.pl

Rok 2023

button stats bikestats.pl

Rok 2022

button stats bikestats.pl

Rok 2021

button stats bikestats.pl

Rok 2020

button stats bikestats.pl

Rok 2019

button stats bikestats.pl

Rok 2018

button stats bikestats.pl

Rok 2017

button stats bikestats.pl

Rok 2016

button stats bikestats.pl

Rok 2015

button stats bikestats.pl

Rok 2014

button stats bikestats.pl

Rok 2013

button stats bikestats.pl

Rok 2012

button stats bikestats.pl

Rok 2011

button stats bikestats.pl

Rok 2010 - 9306km

Rok 2009 - 10563km

Rok 2008 - 8501km

Rok 2007 - 3719km

Rok 2006 - 3002km

do roku 2006 - 6271km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy stin14.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 250.32km
  • Czas 10:40
  • VAVG 23.47km/h
  • VMAX 62.80km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wakacje z duchami

Środa, 17 lipca 2013 · dodano: 17.07.2013 | Komentarze 8

Co się odwlecze to nie uciecze. Dziś był czas i pogoda, więc postanowiłem zrobić to co czekało na mnie już jakiś czas – czyli odwiedzić zamki Babice, Rudno i Korzkiew.

Koleje śląskie postanowiły zrobić mi psikusa – rano bezpośredniego pociągu do Krakowa brak. Nie miałem ochoty na przesiadki więc trudno się mówi – pociągiem do Zawiercia a dalej już na 2 kołach zwyczajową trasą do Krakowa.

Z Zawiercia przez Ogrodzieniec i Klucze. Dzisiaj zamierzam trochę pozwiedzać więc wstępuję na pustynię błędowską.
Ale skąd piasek ;) © stin14


Następnie czerwonym rowerowym przez Rabsztyn. Dalej asfaltowo przez Ojców po czym doliną prądnika. Po drodze widzę drogowskazy do zabytkowej dzwonnicy w Skale i jaskini ciemnej. Obiekty blisko zwyczajowej trasy do Krakowa, więc zobaczy się innym razem. Dziś szkoda czasu. Tylko pamiątkowe fotki przy najważniejszych obiektach i jadę dalej, aby zobaczyć zamek i kościół w Korzkwi. Tylko raz pytam się o drogę, jednak wszystko ładnie oznaczone i udaje się nie błądzić.
Wodospadzik © stin14

Koło zamku w Korzkwi © stin14

Zamek Korzkiew © stin14

Kościół w Korzkwi © stin14

Większości dzisiejszych atrakcji towarzyszył taki widok :) © stin14


Dalej już prosto przez stare miasto i nad Wisłę. W samym Krakowie też nie za długo, tylko chwila przerwy i czas jechać dalej.
Kościół Świętych Apostołów Piotra i Pawła © stin14

Obowiązkowo Wisła i Wawel © stin14


Kawałek wzdłuż Wisły po czym do drogi 780, którą przez Alwernię do Babic. Tutaj zwiedzanie zamku. Będąc na wierzy zauważam niedaleko drewniany kościół, więc trzeba go zobaczyć z bliska. Jak się okazuje, znajduje się on na terenie parku etnograficznego.
Majaczące w oddali góry © stin14

Wieża zamku Lipowiec w Babicach © stin14

Na dziedzińcu © stin14

Park etnograficzny w Wygiełzowie © stin14

Drewniany kościół na terenie parku © stin14


Perspektywa wydania 9zł i naglący czas sprawiają że udaję się trasą rowerową „Dwa zamczyska i pierścień Regulic” do Rudna. Szlak poprowadzony w dziwny sposób bowiem w postaci okręgu. W pewnym momencie trzeba się zdecydować którędy jechać. Droga dość dobrze oznaczona i poprowadzona bardzo widokowo po górkach. Jak oznaczono – stopień trudności lekki. Ja tam nie narzekam, ale podejrzewam że mniej objeżdżeni rowerzyści nie raz zsiądą z roweru aby odpocząć :)
Czy aby aż taki lekki? © stin14

Widoki po drodze © stin14


Ruiny zamku Tenczyn w Rudnie oglądam tylko z zewnątrz, gdyż jak się okazuje jest w remoncie i obowiązuje zakaz wstępu.
Zamek Tenczyn w Rudnie © stin14


Jak do tej pory nie błądziłem (co się u mnie rzadko zdarza ;) ) tak w drodze powrotnej się zaczęło :D Różnymi pokrętnymi drogami jadę przez Tenczynek i Nawojową Górę. Co chwila przerwa na wyjmowanie mapy i patrzenie jak jechać dalej. Miałem jechać z powrotem doliną prądnika, jednak czas biegnie nieubłaganie. Stąd decyzja, aby jechać przez Pisary i Szklary do Jerzmanowic. Cóż jakoś się przemęczy kawałek główną drogą na Olkusz, byle dalej nie błądzić. Przed Olkuszem wjazd na czerwony rowerowy i powrót tak samo jak w kierunku przeciwnym do Zawiercia. W Rabsztynie tylko chwila przerwy na cudownie smakujący po tylu kilometrach zimny browarek i trzeba cisnąć dalej. W Zawierciu na pociąg, gdyż jakoś nie mam ochoty jechać o lampkach do domu.
Trzeba cisnąć, jeszcze tylko pod górkę przed Ogrodzieńcem © stin14


Na koniec zdjęcie "pamiątki" z wycieczki. Czyżbym miał się obawiać? :D
Czyżbym miał się obawiać? © stin14


Plan wykonany. Mimo iż tyłek boli bardzo udana wycieczka, gdyż zobaczyłem kilka nowych miejsc.

Więcej fotek tutaj.


Komentarze
Helenka | 20:05 piątek, 19 lipca 2013 | linkuj Robery OGROMNY SZACUN:)
Wspaniały dystans a fotki?Jak zawsze cudowne:)
faki
| 08:26 piątek, 19 lipca 2013 | linkuj Bardzo lubię tu zaglądać i czytać Twoje opisy a fotki jak zawsze Super.
anwi
| 22:23 czwartek, 18 lipca 2013 | linkuj Dystans potężny jak na taką trasę.
Masz powera!
Skowronek
| 20:57 czwartek, 18 lipca 2013 | linkuj Cyborg? Raczej pasjonat:) Fantastyczna wycieczka:)
Fakt, góreczki tam niby małe ale wyjątkowo wredne.
Tenczyn jest w remoncie od dobrych 3 lat. Ale to dobrze, że coś robią, bo pamiętam go z czasu gdy niszczał zarośnięty i zaniedbany. Na stronie "Ratuj Tenczyn" napisali, że może za rok udostępnią część zamku zwiedzającym.
stin14
| 20:06 czwartek, 18 lipca 2013 | linkuj Oj, w okolice Alwernii warto. Cuuuudowne widoki. Sam byłem zaskoczony, gdyż to nie taka jura jaką znam. Niby jeszcze nie góry, ale podjazdy dają popalić, zwłaszcza po ponad 140 km w nogach. Na tereny nie mamy co narzekać, jednak niektórzy mają lepiej. Trzeba tam jechać bez zbędnych kilometrów w nogach.
poisonek
| 19:42 czwartek, 18 lipca 2013 | linkuj Świetne Robert. Zmęczony niby jestem ale pojechał bym tam choćby teraz :)
voit
| 16:12 czwartek, 18 lipca 2013 | linkuj Wspaniała wycieczka, okraszona świetnymi zdjęciami. Dystans powala. Podziwiam i zazdroszczę kondycji.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa gener
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]