Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi STi z miasteczka Częstochowa. Przejechałem 41362km (przed BS) + 187950.35km (na BS)
Więcej o mnie.

Rok 2025

button stats bikestats.pl

Rok 2024

button stats bikestats.pl

Rok 2023

button stats bikestats.pl

Rok 2022

button stats bikestats.pl

Rok 2021

button stats bikestats.pl

Rok 2020

button stats bikestats.pl

Rok 2019

button stats bikestats.pl

Rok 2018

button stats bikestats.pl

Rok 2017

button stats bikestats.pl

Rok 2016

button stats bikestats.pl

Rok 2015

button stats bikestats.pl

Rok 2014

button stats bikestats.pl

Rok 2013

button stats bikestats.pl

Rok 2012

button stats bikestats.pl

Rok 2011

button stats bikestats.pl

Rok 2010 - 9306km

Rok 2009 - 10563km

Rok 2008 - 8501km

Rok 2007 - 3719km

Rok 2006 - 3002km

do roku 2006 - 6271km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy stin14.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2013

Dystans całkowity:2147.59 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:96:54
Średnia prędkość:22.16 km/h
Maksymalna prędkość:74.26 km/h
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:69.28 km i 3h 07m
Więcej statystyk
  • DST 102.97km
  • Czas 03:41
  • VAVG 27.96km/h
  • VMAX 49.51km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

Asfaltowa rundka

Sobota, 10 sierpnia 2013 · dodano: 10.08.2013 | Komentarze 0

Pogoda zepsuła plany wyjazdu na łuk Warty. Dodatkowo nastrój zepsuło zauważone dziś i niezbyt naturalne rozcięcie na praktycznie nowej oponie. Dopiero po południu udało się ruszyć dupę. Trasa: Srocko, Brzyszów, Małusy, Krasice (tutaj chwila przerwy), Mokrzesz, Jaźwiny, Wola Mokrzeska, Święta Anna, Przyrów, Julianka, Janów, Złoty Potok, Siedlec, Zrębice, Przymiłowice, Olsztyn, przeciwpożarówka i okrężnie przez miasto aby dobić do setki.
Może to kwestia pogody a może kiepskiego nastoju, jednak jechało się dziś niezbyt przyjemnie. Dało dziś radę jechać na długo tylko na górze, jednak gorąco to nie było. Wilgoć w powietrzu, zimne poranki, coraz krótszy dzień. Jak sobie pomyślę że wielkimi krokami zbliża się jesień to aż mnie trzęsie. Ponawiam pytanie, komu to przeszkadzały upały?? ;)

Rozcięta Kenda SBE © stin14
Kategoria 100-150km, Samotnie


  • DST 51.04km
  • Czas 02:08
  • VAVG 23.93km/h
  • VMAX 42.03km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Nocny Poraj

Piątek, 9 sierpnia 2013 · dodano: 09.08.2013 | Komentarze 0

Do Poraja niebieskim rowerowym. Powrót przez Jastrząb, Wanaty, Korwinów. Wszystko paskudnie wilgotne, komu to przeszkadzały upały? Na szczęście udało się nie zmoknąć.

  • DST 49.90km
  • Czas 02:46
  • VAVG 18.04km/h
  • VMAX 34.40km/h
  • Sprzęt Trek 820
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto

Piątek, 9 sierpnia 2013 · dodano: 09.08.2013 | Komentarze 0

Dojazdy do pracy i inne miejskie kilometry

  • DST 102.71km
  • Czas 04:32
  • VAVG 22.66km/h
  • VMAX 48.13km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca i okrężny Złoty Potok

Czwartek, 8 sierpnia 2013 · dodano: 08.08.2013 | Komentarze 2

Poranek przywitał mnie kapciem w zimówce. Zmuszony więc byłem jechać na flagowcu. Po pracy serwis. Dętka sklejona, napompowana, wkładamy koło. Mocny syk i po chwili nie ma powietrza. Dętka rozlazła się na zgrzewie :/ Szybki sprint do rowerowego aby zdążyć na umówioną wycieczkę z Rafałem. Z językiem do pasa, spóźniam się 2 minuty.

Z Rafałem jedziemy do Złotego, aby uniknąć nieco słońca terenem. Przeciwpożarówka, obok Sokolich, Zrębice, Pabianice i aleją klonową. Sucho strasznie, dużo piachu i kurzu. Chwila ochłody przy źródłach po czym szlakiem ku źródłom do Ostężnika. Z powrotem prowadzi Rafał - asfaltem do Krasawy, zielonym pieszym i żółtym pieszym przez Sokole. Zajazd do Leśnego gdzie siedzą Arek Piotrek i Marcin. Za chwile dojeżdża kilku szosowców.

Rafał musi się zbierać więc wracamy przeciwpożarówką. Po drodze kapeć. Rozcięcie Larsena na jakieś 2-3mm. Pompuję więc nie za dużo i liczę że dojadę. Larsen do kosza, w sumie i tak był już prawie łysy. Toż to jakiś dętkowy armagedon. Już któraś dętka do kosza w tym roku.

Gdy zbliżam się do domu okazuje się że braknie z 8 km do setki. Jadę więc przez Mirów i terenem do Huty. Jeszcze na kamieniołom, niestety spóźniam się chwilę na piękny zachód słońca. Dętka na szczęście wytrzymała.

  • DST 55.65km
  • Czas 02:37
  • VAVG 21.27km/h
  • VMAX 45.60km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Poraj

Środa, 7 sierpnia 2013 · dodano: 07.08.2013 | Komentarze 0

Miałem dziś kręcić samotnie, jednak po drodze do Poisonka pod skansenem spotykam Agnieszkę, Marka i Przemka. Koło estakady spotykam kolejnego Przemka. Zmiana planów. U Arka nie zawitałem za długo i okazuje się że ekipa zaczekała na mnie. Zapada decyzja że jedziemy do Poraja. Trasa niebieskim rowerowym. Dłuższe posiedzenie nad zalewem i powrót tą samą trasą. Miło spędzone popołudnie. Odrobina "dziwnego" humoru :D

Nad zalewem © stin14


  • DST 70.23km
  • Czas 02:41
  • VAVG 26.17km/h
  • VMAX 64.89km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okrężnie do Olsztyna

Wtorek, 6 sierpnia 2013 · dodano: 06.08.2013 | Komentarze 0

Przez Słowik, Wanaty, Kamienicę Polską, Jastrząb, wzdłuż zalewu, Choroń, Biskupice i w stronę Zrębic. Po drodze spotykam się z Piotrkiem z którym byłem umówiony w leśnym. Modyfikacja trasy, obróciłem się na pięcie i przez Biskupice do Olsztyna. W leśnym nie za wiele znajomych osób - Agnieszka i dwóch szosowców. Po jakimś czasie dojeżdża Kulisty i Rafał. Na szosie i w innym wdzianku ciężko poznać. Powrót z Piotrkiem przeciwpożarówką. Po drodze znów spotkanie z Rafałem. Nieopodal Galerii spotkanie z Piterem i chwila pogaduch. Na koniec jeszcze na kamieniołom skąd widać prawie całą Czewkę.

  • DST 52.56km
  • Czas 01:53
  • VAVG 27.91km/h
  • VMAX 63.65km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rundka po asfalcie

Poniedziałek, 5 sierpnia 2013 · dodano: 05.08.2013 | Komentarze 0

Guardian, Kusięta, Olsztyn. W Leśnym kilku szosowców z sławnym częstochowianinem na czele :D Zamierzam jeszcze poruszać nogami, więc śmigam dalej przez Biskupice, Zrębice i Przymiłowice. Wjazd na Lipówki i podziwianie końcówki zachodu słońca. Pięknie. Do Leśnego, jednak znajomych brak więc tylko chwila przerwy. Powrót przez Skrajnicę i rowerostradą.
Permanentny brak czasu, doba jest za krótka.
Kategoria 40-100km, Samotnie


  • DST 49.69km
  • Czas 02:54
  • VAVG 17.13km/h
  • VMAX 38.08km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Nigdy nie mów nigdy, czyli debiut w maratonie

Niedziela, 4 sierpnia 2013 · dodano: 04.08.2013 | Komentarze 18

Podobno tylko świnia nie zmienia poglądów. Kilka osób zachęcało mnie do startów w maratonach jednak patrzyłem na to z przymrużeniem oka. W końcu się skusiłem. Poprzednie starty "Górskiej jazdy w centrum polski" swoją trasą wyglądały mi na robione lekko na siłę. Gielniów to też nie góry, jednak trasa wyglądała nieco ciekawiej. Dostałem o Rafała (dziękuję bardzo) zaproszenie i po głębszym namyśle zdecydowałem się na start.

Nie spodziewałem się dobrego wyniku, jednak nie zamierzałem się oszczędzać. Późno ustawiłem się na starcie więc na początek trzeba było się przebijać do przodu. Na szczęście dla mnie początek to asfalt i udało się przebić nieco do przodu. Peleton odrobinę się rozciągnął i mała dygresja. Tempo narzucone dość ostre rowerki i stroje wypasione, staram się utrzymać pozycję. WTF? Co ja tutaj robię? W tym tempie nie dotrwam do mety! Staram się jechać swoje i nie patrzeć za bardzo do przodu (co mnie później zgubiło).

Początek to około 3 kilometry asfaltem pod górę, później zjazd w teren. Nierówna nawierzchnia i kupę kurzu. Ktoś z tyłu krzyczy o zgubionym bidonie. Spoglądam w koszyk i okazuje się że to mój. Szkoda czasu, nie będę się wracał. Bidon zdobyczny z TdP więc łatwo przyszło, łatwo poszło. Chwilę później zaczynają się podjazdy. Niektórzy z przodu nie dają rady, więc odpuszczam i grzecznie czekam. "Napinacze" z tyłu zaczynają marudzić i poganiać ... szkoda słów.

Dalsza część trasy to góra dół i dużo ostrych zakrętów. Jest też woda, błoto i inne niespodzianki. Na jednej takiej ratuję się przed lotem przez kierownicę. Dopiero na podjazdach wychodzi szaleńcze początkowe tempo. Powoli i systematycznie pnę się do góry. Niestety wyszło to co pisałem wcześniej. Patrzenie na przednie koło i zawiodła koncentracja. Zgubiłem trasę i dojechałem ... znowu do trasy. Nie będę oszukiwał, więc powrót. Spokojnie ponad minutę, jak nie więcej w plecy. Po drodze znowu wyprzedzam te same osoby.

Dalej już bez większych przygód. Najgorszy był moment gdy nie miałem nikogo przed sobą ani za sobą. Walka z własnymi słabościami. Jednak udało się wyprzedzić jeszcze kilka osób.

Miejsca lekko ulegały zmianie, ostatecznie 8 miejsce w generalce mega i pierwszy przegrany w klasie. Dystans z dojazdem i kręceniem po mecie.

Odrobinę brakło jednak jestem z siebie zadowolony. Są już propozycje następnych startów jednak nie czuję ciśnienia, jak wyjdzie - zobaczymy.

Dziękuję wszystkim za wspólne kręcenie i możliwość startu (gdyż sam pewnie bym się nie wybrał). Wygląda na to że znajomi wierzyli we mnie bardziej niż ja sam we własne możliwości. Serdecznie dziękuję!

Zdjęcia zapożyczone ze strony Opoczno Sport Team:
Na trasie © stin14

Zadowolony po wyścigu © stin14


Kilka fotek

  • DST 15.72km
  • Czas 00:49
  • VAVG 19.25km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Sprzęt Trek 820
  • Aktywność Jazda na rowerze

Robota

Piątek, 2 sierpnia 2013 · dodano: 02.08.2013 | Komentarze 0

Zwykłe dojazdy.

  • DST 88.11km
  • Czas 03:09
  • VAVG 27.97km/h
  • VMAX 54.50km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rezerwat Brzoza

Piątek, 2 sierpnia 2013 · dodano: 02.08.2013 | Komentarze 0

Łojki, Blachownia, Cisie, Tanina, Braszczok. Od ostatniej wizyty tutaj nic się nie zmieniło. Powrót prawie tą samą trasą. NUDA mości panowie.

Grzebień biały © stin14
Kategoria 40-100km, Samotnie