Info
Ten blog rowerowy prowadzi STi z miasteczka Częstochowa. Przejechałem 41362km (przed BS) + 187950.35km (na BS)Więcej o mnie.
Rok 2025
Rok 2024
Rok 2023
Rok 2022
Rok 2021
Rok 2020
Rok 2019
Rok 2018
Rok 2017
Rok 2016
Rok 2015
Rok 2014
Rok 2013
Rok 2012
Rok 2011
Rok 2010 - 9306km
Rok 2009 - 10563km
Rok 2008 - 8501km
Rok 2007 - 3719km
Rok 2006 - 3002km
do roku 2006 - 6271km
Wykres roczny
Wpisy archiwalne w miesiącu
Październik, 2014
Dystans całkowity: | 1076.44 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 59:18 |
Średnia prędkość: | 18.15 km/h |
Maksymalna prędkość: | 73.60 km/h |
Liczba aktywności: | 23 |
Średnio na aktywność: | 46.80 km i 2h 34m |
Więcej statystyk |
- DST 71.00km
- Czas 05:16
- VAVG 13.48km/h
- VMAX 48.63km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Terenowo
Niedziela, 19 października 2014 · dodano: 19.10.2014 | Komentarze 0
Wypad z CWR na zaproszenie Rafała. Dziś spora frekwencja. Złota, Prędziszów, Zielona, Kusięta. Tutaj dołącza jeszcze jeden uczestnik. Dalej Towarne i do Olsztyna, gdzie uzupełniamy zapasy wody i węglowodanów. Na zamek gdzie odłączają się 2 osoby. Przez Lipówki i Biakło. Zjazd i przez Puchacz na singielek w Sokolich. Część "wariactw" sobie odpuściłem - nie na moje umiejętności, strach i resztki zdrowego rozsądku ;) Po wyjeździe z Sokolich odłączam się od grupy i jadę z Przemkiem, który dopiero teraz zdołał przyjechać na 4 kołach z dwoma kołami.Druga rundka przez Sokole, Lipówki, zamek, Kielniki, zamek, Lipówki, Biakło i kawałeczek w Sokolich. Przemek pakuje rower do auta, jednak nie udaje mu się mnie namówić na taki sam powrót. Samotnie najszybszą trasą - główna, oczyszczalnia, Guardian.
Po późnym obiadku jeszcze wałem nadwaciańskim. Wykorzystać końcówkę wspaniałego dnia i zakupić regeneracyjny browarek po wyczerpującym treningu.
Kategoria W towarzystwie, 40-100km
- DST 37.97km
- Czas 02:04
- VAVG 18.37km/h
- VMAX 45.64km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Olsztyn
Sobota, 18 października 2014 · dodano: 18.10.2014 | Komentarze 0
Po obiedzie gdy pogoda się nieco ustabilizowała postanowiłem wyjść na rower, aby się nieco odstresować. Jak zwykle w kierunku Olsztyna. W cięższy teren się nie pchałem aby się nie błocić, jednak o kilka górek zawadziłem.Nie chciało mi się brać plecaka, więc bez zbędnego bagażu. Koło Guardiana, Kusięta, Towarne, Zamek. Tutaj pokręciłem się dłuższą chwilę po czym przez Lipówki i Biakło. Okazuje się że na jazdę po górkach zbyt ciepło się ubrałem i ciuchy całe wilgotne. Zawadziłem więc o Leśny aby się nieco osuszyć. W środku ciepło, niestety grzejniki zimne. Posiedziałem chwilę, ale czas wracać. Nie wiem czy postój nie był błędem, bowiem przez 3/4 drogi powrotnej było mi zimno. Dopiero pod koniec uzyskałem jako taki komfort termiczny. Niestety wyjeżdżanie w tą cudowną i optymistyczną porę roku bez plecaka z ciuchami to nie najlepszy pomysł. Mam nadzieję że nie zakończy się kolejnym przeziębieniem.
- DST 42.40km
- Czas 02:21
- VAVG 18.04km/h
- VMAX 34.90km/h
- Sprzęt Trek 820
- Aktywność Jazda na rowerze
Praca
Piątek, 17 października 2014 · dodano: 17.10.2014 | Komentarze 0
Tygodniowy standard.- DST 37.32km
- Czas 02:02
- VAVG 18.35km/h
- VMAX 45.25km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Wolniutko
Środa, 15 października 2014 · dodano: 15.10.2014 | Komentarze 1
Dziś samotnie okolice Olszyna. Na chwilę do Zbyszka po czym Guardian, Kusięta, Towarne, Zamek, Lipówki. Tutaj przerwa i z muzyką w uszach podziwianie chmur w przeróżnych kształtach. Powrót Skrajnicą terenowo do żółtego pieszego. Na zjeździe sarna przebiega mi około 5 metrów przed przednim kołem. Niewiele później czuję że z siodełkiem coś nie gra. Nie chce mi się stawać, zatrzymuję się dopiero przy przeciwpożarówce. Okazuje się że rurka z Vanoxu nie wytrzymała pod moim kościstym dupskiem. Siodełko do kosza :/Siodełko odeszło do krainy wiecznych łowów © STi
Na dziś przypomniany sobie w niedzielę utwór w wersji studyjnej:
- DST 47.12km
- Czas 03:00
- VAVG 15.71km/h
- VMAX 51.01km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Olsztyn i okolica
Poniedziałek, 13 października 2014 · dodano: 13.10.2014 | Komentarze 0
Wyjazd w towarzystwie Mateusza i dwóch Przemków. Zwyczajowymi terenowymi ścieżkami. Złota, Prędziszów, czerwonym pieszym do Kusiąt, Towarne, zamek, Lipówki, Biakło, Sokole, Olsztyn, zielonym rowerowym do Kusiąt. Tutaj odłącza jeden z Przemków, który jechał z nami pierwszy raz. Miał chyba dość wrażeń z jazdy w terenie jak na jeden dzień. W trójkę jedziemy jeszcze w zapadającym zmroku przez Zieloną po czym koło huty do domku. Kategoria 40-100km, W towarzystwie
- DST 46.44km
- Czas 02:19
- VAVG 20.05km/h
- VMAX 62.52km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Pieniny - dzień drugi
Niedziela, 12 października 2014 · dodano: 12.10.2014 | Komentarze 1
Poranek przywitał nas mgłą. Ponoć tak już tu jest że ładnej pogodzie towarzyszy mgła. Z tegoż powodu zebraliśmy się dość późno. Mimo to jezioro Czorsztyńskie wciąż spowite było mgłą. Przekonaliśmy się o tym gdy zjechaliśmy do Niedzicy, aby jeszcze raz rzucić okiem na zamek. Z zapory ledwo go było widać, więc tym razem nie nacieszyliśmy oczu.Powrót pod górę i po raz kolejny do przełomu Dunajca. Tym razem trasę pokonaliśmy w odwrotnym kierunku, czyli na początek strona Słowacka i powrót stroną Polską. Tutaj zostaliśmy wynagrodzeni za mglisty widok nad jeziorem. W pełnym słońcu przełom wyglądał jeszcze cudowniej niż dzień wcześniej, dlatego nie spieszyliśmy się zbytnio :)
Powrót do Czorsztyna dał nieco w kość nóżkom, ale po to jedzie się w góry ;) Przy powrocie jeszcze na obiadek do pobliskiej knajpki po czym na kwaterę pakować rowery do auta. Niestety trzeba wracać. Odbicie gór we wstecznym lusterku auta to niezwykle smutny widok.
Świetny weekend, który długo się będzie pamiętać :)
Poranne mgły © STi
Korony spowite mgłą © STi
Kosztowanie Słowackich specjałów © STi
Widoczek w przełomie Dunajca © STi
W przełomie Dunajca © STi
Przełom Dunajca © STi
Przełom Dunajca II © STi
Kategoria 40-100km, W towarzystwie
- DST 72.47km
- Czas 03:29
- VAVG 20.80km/h
- VMAX 73.60km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Pieniny - dzień pierwszy
Sobota, 11 października 2014 · dodano: 11.10.2014 | Komentarze 5
Już od jakiegoś czasu po głowie chodziło, aby wybrać się w Pieniny. Z racji wyśmienitej pogody Arek zaproponował ten weekend. Nie było się co zastanawiać, rowery do auta i w drogę. Po dotarciu na miejsce zmiana ciuchów i na siodło. Na początek z kwatery w Czorsztynie wokół jeziora przez Kluszkowce, Maniowy i Frydman do Niedziecy. Piękne krajobrazy a na plaży do której zjechaliśmy widok na dwa zamki oraz cisza i spokój. Cudownie.Oglądamy z bliska zamek w Niedzicy po czym kierujemy się w stronę Szczawnicy, aby przejechać trasą przełomem Dunajca. Jedziemy przez Grywałd i Krościenko. Po obiadku w Szczawnicy na stronę Słowacką i wzdłuż Dunajca. Pionowe ściany skalne a w dole płynąca rzeka. Rewelacja. Powrót na stronę polską i przez Sromowce z powrotem na kwaterę. Jeszcze zwiedzanie zamku w Czorsztynie a na koniec dnia relaksik przy złocistym płynie. Żyć nie umierać :D
Widoczek na Jezioro Czorsztyńskie © STi
Zamek Czorsztyn © STi
Widoczek na zamek w Niedzicy © STi
Z zamkiem w tle © STi
Z zamkiem w tle II © STi
Widoczek na zamek w Niedzicy z zapory © STi
Flisacy na Dunajcu © STi
W przełomie Dunajca © STi
Z trzema koronami w tle © STi
Z trzema koronami w tle II © STi
Nie zasłonięte niczym trzy korony © STi
- DST 54.21km
- Czas 03:00
- VAVG 18.07km/h
- VMAX 36.60km/h
- Sprzęt Trek 820
- Aktywność Jazda na rowerze
Miasto
Piątek, 10 października 2014 · dodano: 10.10.2014 | Komentarze 0
Praca i inne miejskie kilometry.- DST 24.81km
- Czas 01:15
- VAVG 19.85km/h
- VMAX 42.48km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Króciutko
Środa, 8 października 2014 · dodano: 08.10.2014 | Komentarze 0
Dom, Tesco, Złota, Prędziszów, Zielona, Ossona, Huta, Dom. Na więcej brakło czasu. Stop.- DST 48.87km
- Czas 02:02
- VAVG 24.03km/h
- VMAX 53.10km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Krasice
Wtorek, 7 października 2014 · dodano: 07.10.2014 | Komentarze 0
Już wczoraj miałem jechać do Krasic, jednak tak się zbierałem że nie pojechałem nigdzie. Nic straconego, pojechałem dziś.Miasto, Jaskrów, Mstów, Skrzydlów, Krasice. Chwilka przerwy i powrót przez Zawadę i Mstów. Tutaj w teren koło sadów, następnie stodoły, kawałeczek asfaltem i znów w teren przez Przeprośną. Dalej już asfaltowo przez Mirów. Nieco wiało, jednak jechało się bardzo przyjemnie.