Info

Więcej o mnie.
Rok 2025

Rok 2024

Rok 2023

Rok 2022

Rok 2021

Rok 2020

Rok 2019

Rok 2018

Rok 2017

Rok 2016

Rok 2015

Rok 2014

Rok 2013

Rok 2012

Rok 2011

Rok 2010 - 9306km
Rok 2009 - 10563km
Rok 2008 - 8501km
Rok 2007 - 3719km
Rok 2006 - 3002km
do roku 2006 - 6271km
Wykres roczny

Wpisy archiwalne w kategorii
40-100km
Dystans całkowity: | 86594.53 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 4101:16 |
Średnia prędkość: | 21.08 km/h |
Maksymalna prędkość: | 292.00 km/h |
Suma podjazdów: | 311082 m |
Maks. tętno maksymalne: | 186 (98 %) |
Maks. tętno średnie: | 168 (88 %) |
Suma kalorii: | 2772 kcal |
Liczba aktywności: | 1490 |
Średnio na aktywność: | 58.12 km i 2h 45m |
Więcej statystyk |
- DST 95.29km
- Czas 03:51
- VAVG 24.75km/h
- VMAX 51.47km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Poraj, Olsztyn i miasto
Niedziela, 22 września 2013 · dodano: 22.09.2013 | Komentarze 1
Rano szybka ustawka z Arkiem i Szczepanem i razem Słowik, Korwinów, Poczesna, Wanaty, Kamienica Polska, Jastrząb, Poraj, Masłońskie, Przybynów, Zaborze, Biskupice, Zrębice, Przymiłowice i Olsztyn. W leśnym atmosfera tak gęsta, że można siekierę zawiesić ;) W międzyczasie pojawiają się Outsider i Blabla. Szczepan z Outsiderem wracają wcześniej. Powrót przeciwpożarówką z Arkiem i Kamilem.Po meczu Włókniarza kilka miejskich kilometrów dla rozładowania emocji. Gdy poziom adrenaliny spadł włączył się mózg. W moim wypadku chyba lepiej jak nie działa ;) Z racji awarii Sigmy jazda ze starą lampką. Jej działanie trudno nazwać świeceniem. Nie wiem jak ja mogłem z nią jeździć, czasem nawet po lesie.
Kategoria 40-100km, W towarzystwie
- DST 49.13km
- Czas 01:54
- VAVG 25.86km/h
- VMAX 49.04km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Grzyby i Leśny
Czwartek, 19 września 2013 · dodano: 19.09.2013 | Komentarze 0
Po pracy błyskawiczna ustawka z Arkiem na popołudniówkę - szybko i konkretnie :). Wcześniej sobie wymyśliłem żeby skoczyć na grzyby, więc na pół godzinki do lasu koło huty. Udało się nawet kilka znaleźć. Do domu i na miejsce zbiórki. Z Arkiem Guardian i przeciwpożarówką. Gdy siedzimy w leśnym dojeżdżają żelki i żwawym tempem wracamy razem - główną i koło Guardiana. Jeszcze przez miasto i do domu. Kategoria 40-100km, W towarzystwie
- DST 85.51km
- Czas 03:09
- VAVG 27.15km/h
- VMAX 64.27km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Złoty Potok i Żarki
Wtorek, 10 września 2013 · dodano: 10.09.2013 | Komentarze 2
Niby planowałem dziś jechać do lasu zobaczyć czy są grzyby, jednak Arek dał znać że też wybiera się na rower. Pojechaliśmy więc razem a grzyby będą miały czas żeby urosnąć po ostatnich opadach.Koło Huty, Srocko, Brzyszów, Turów, Przymiłowice, Zrębice, Krasawa, Siedlec, Złoty Potok. Przy wjeździe na Czatachową pewien ciągnik nas perfidnie prowokuje do szybszej jazdy. Jedziemy sobie na kole. Dalej do Żarek gdzie postój na rynku. Po przerwie przez Wysoką Lelowską, Przybynów, Zaborze, Biskupice, Olsztyn, Kusięta i koło Huty. Jeszcze do rowerowego po łatki które "wyszły" i linkę przerzutki.
Drugie zmiany są fajne, można się wyspać i odpocząć przed pracą.
Kategoria W towarzystwie, 40-100km
- DST 43.73km
- Czas 01:52
- VAVG 23.43km/h
- VMAX 39.43km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Lipóweczki
Piątek, 6 września 2013 · dodano: 06.09.2013 | Komentarze 1
Dziś z Arkiem na Lipóweczki. Przez żydowski, Srocko, Brzyszów, Kusięta. Małe zakupy i na najlepszą górkę w okolicy :) Błoga cisza i te widoki. Do pełni szczęścia brakowało jakiegoś ogniska, niestety nie było na tyle czasu. Od razu przypominają się stare dobre czasy. Pewne rzeczy nie wrócą, jednak niektóre są niezmienne. Niektórych mi strasznie brak innych nieco mniej. Jednak dziś nie dzień na narzekanie :)Chętnie bym na Lipówkach został do rana jednak niestety trzeba wracać. Zjazd do Leśnego w którym zero znajomych, więc przeciwpożarówką do Czewki. Tam jeszcze chwila przerwy i spotkanie z Przemkiem z Żelki Team, który był w najpiękniejszej (niebiesko żółtej) koszulce Świata :D
Dobry koniec dnia zwłaszcza po ciężkim tygodniu. Dziękuję Arku.
Kategoria 40-100km, W towarzystwie
- DST 37.04km
- Czas 01:24
- VAVG 26.46km/h
- VMAX 41.64km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Leśny
Środa, 4 września 2013 · dodano: 04.09.2013 | Komentarze 2
Z braku czasu tylko tyle zaraz po męczarni zwanej pracą. Dość szybko do Leśnego najkrótszą trasą aby spotkać się ze znajomymi. Zapierniczanie się opłacało gdyż udało się chwilę posiedzieć. Powrót z Arkiem przeciwpożarówką. Niby jestem zmęczony ostatnim tygodniem jednak dobrze się jechało. Co dziwne przy końcówce sezonu nie czuję się zmęczony rowerem. Chyba dlatego iż swoje już zrobiłem i ciśnienia brak. Kategoria 40-100km, W towarzystwie
- DST 49.10km
- Czas 02:12
- VAVG 22.32km/h
- VMAX 45.60km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Obojętność
Niedziela, 1 września 2013 · dodano: 01.09.2013 | Komentarze 0
Dziś trzeba było odespać ostatnie dni, więc późno zebrałem tyłek na rower. Jak to zwykle bywa pojechałem do Olsztyna - koło Guardiana i przeciwpożarówką. W leśnym spotkanie z Markiem i Żelki Team. Zbieram się samotnie i na Towarne. Tam dłuższa chwila przerwy, aby zebrać myśli i popatrzeć na wszystko z oddali. Dalej przez Kusięta, Zieloną Górę, czerwonym pieszym i koło huty.Jakoś lekko się dziś jechało. Rzekł bym że nawet zbyt lekko.
Wieczorem jeszcze kilka miejskich kilometrów - między innymi odebrać bluzę. Skleroza nie ustępuje. Na powrocie przejazd przez Aleje, zdzierstwo straszne, jednak oscypka nie mogłem sobie odmówić :) Jeszcze przez kamieniołom i do domu.

Widok z Gór Towarnych© stin14
- DST 52.49km
- Czas 03:36
- VAVG 14.58km/h
- VMAX 63.65km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Porażka
Sobota, 31 sierpnia 2013 · dodano: 31.08.2013 | Komentarze 6
Co prawda debiut ścigania już był, jednak dzisiaj ściganie w typowo górskich warunkach. Wyjazd z Pikselem i jego tatą. Na miejscu spotkanie z Ewą i Przemkiem.Nie nastawiałem się na wynik gdyż wiedziałem że konkurencja będzie spora, była bardziej niż spora. Jako nowicjusz wystartowałem z ostatniego sektora i początek to pnięcie się w górę. Nie po trupach, ale jak jest miejsce to trza jechać. Idzie całkiem sprawnie (albo tylko tak mi się wydaje). Generalnie na początku nikt mnie nie wyprzedza. Zaczynają się podjazdy i wtedy mozolnie pnę się do góry. Wszystko idzie pięknie do zjazdu. Zaliczam snejka (zresztą nie tylko ja). Szybka zmiana dętki i w drogę. Na zjazdach nie czuję się mocny a dodatkowo cały czas nasłuchuję czy coś nie syczy z tyłu. Niektóre osoby wyprzedzam po raz drugi.
Kilka fajnych podjazdów. Czasem okazuje się że moje 28T to za mało. Nie chodzi o siłę ale o zawodników jadących przede mną - na młynku jadą z takimi prędkościami że ja już czasem tracę równowagę.
Zaczyna się zjazd. Wcześniej na zjazdach nie jechałem szybko, ale teraz zaczynają mnie wyprzedzać ... nie mogło by być dalej pod górkę? :D
Kolejny zjazd i wszystko szlag trafił. Kapeć a dętki brak, trzeba kleić. Żeby tego było mało przed założeniem koła okazuje się że nie mam nakrętki od zacisku. Podczas pompowania musiała się odkręcić. Po dłuższej chwili udało się znaleźć zgubę w trawie.
Trasa całkiem sympatyczna i poza jednym kawałkiem do pokonania w siodle. Kawałek na piechotę zmęczył mnie znacznie bardziej niż jazda pod górę, to tylko potwierdza że rower nie służy do tego, aby z nim chodzić.
Końcówka to szybki zjazd po mocno nierównym asfalcie i betonowych płytach na którym wyprzedzam jeszcze kilka osób. Przed jednym z zakrętów chwila strachu gdy na dohamowaniu podbija mi tył.
Pierwszy maraton w typowo górskich warunkach uważam za porażkę. Nie ze względu na moją jazdę, gdyż nieskromnie uważam iż ta (poza zjazdami po kapciach) nie szła najgorzej. Porażka dlatego, iż zamiast walczyć z przeciwnikami i własnymi słabościami walczyłem z dętkami. Cóż, złośliwość rzeczy martwych. Kolejna lekcja pokory, nauka i doświadczenie na przyszłość. 164 w open i 65 w M3 na 417 osób które ukończyło dystans Mega. Bohaterem dnia okazał się Adam, który był 62 w open i pierwszy w swojej kategorii. Gratulacje :)
Po wyścigu ponowne spotkanie z Ewą i Przemkiem a także chwila z Edytą i Aleksandrem. Gór za bardzo dziś nie pooglądałem, jednak czas wracać do domu.

Przed startem z Przemkiem© stin14

To co tygryski lubią najbardziej czyli podjazd© stin14

Chwila wytchnienia© stin14

Zjazd© stin14

Przed metą© stin14

Po mecie© stin14
Jeszcze 2 fotki z BikeLIFE które mi się spodobały
Balans ciałem
Na zjeździe
Część zdjęć zapożyczona z forum bikemaraton.
Kategoria 40-100km, W towarzystwie
- DST 43.68km
- Czas 01:43
- VAVG 25.44km/h
- VMAX 54.01km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Rozruszać nogi
Czwartek, 29 sierpnia 2013 · dodano: 29.08.2013 | Komentarze 0
Nie licząc dojazdów do pracy i innych drobnych miejskich kilometrów dwu dniowy odpoczynek od roweru. Dzisiaj trzeba było rozruszać nogi. Huta, Ossona, Przeprośna, Mstów, stodoły, Brzyszów, Kusięta, Towarne, Olsztyn, Lipówki, Kusięta, Zielona Góra, czerwony pieszy, huta i przez kamieniołom do domu. Początkowo jechało się ciężko, ale nóżki się rozkręciły.Dziś odchudziłem rower ... o jedno ogniwo łańchua :D Oj zajechany napęd, obawiam się czy wytrzyma do końca roku.
- DST 56.20km
- Czas 03:20
- VAVG 16.86km/h
- VMAX 46.83km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Po okolicznych górkach
Czwartek, 22 sierpnia 2013 · dodano: 22.08.2013 | Komentarze 0
Po pracy umówiłem się na wspólne kręcenie z Markiem i Przemkiem. Dopiero na miejscu zbiórki przeczytałem sms-a że Rafał też by chętnie gdzieś pokręcił. Tak to jest jak się telefon rzuci w kąt.Wiedziałem że Przemek woli jazdę w terenie więc poprowadziłem po okolicznych górkach. Na początek Ossona, dalej Przeprośna terenem i do Mstowa na snowpark. Zjazd singielkiem i podjazd w stronę asfaltu. Niestety Marek stwierdza że jego nogi nie dadzą dziś rady i wraca. Cóż, dalej jedziemy we dwoje.
Koło stodół i na górę Skurzawa. Na dół to przedzieranie się przez chaszcze. Udaje się dotrzeć do drogi i powrót w kierunku Mstowa na niebieski pieszy, którym przez Małusy do Turowa. Asfaltowo do Olsztyna i na Lipówki. Zjazd koło leśnego i powrót przez Towarne i zieloną górę. Miły rowerowy dzień.
Kategoria 40-100km, W towarzystwie
- DST 71.04km
- Czas 03:08
- VAVG 22.67km/h
- VMAX 38.74km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Złoty Potok
Środa, 21 sierpnia 2013 · dodano: 21.08.2013 | Komentarze 0
Dziś czasu odrobinę więcej, więc padło na Złoty Potok. Guardian, Kusięta i w Towarne. Tutaj dobrych kilka prób podjazdu pod bramę. Nareszcie się udało. Dalej Olsztyn, dróżkami świętego Idziego, Zrębice, Pabianice i aleją klonową. Koło Amerykana i szlakiem ku źródłom. Tutaj trzeba zsiąść z roweru i przeprawić się przez wyrwanego z korzeniami buka. Coraz bardziej zniszczone te piękne lasy.Następnie przez Siedlec i Krasawę. Na górce przed Zrębicami wyprzedza mnie szosowiec. Nie jedzie za szybko, ale nie bardzo mam z czego pociągnąć a nie chcę się na siłę zarzynać. Odpuszczam.
Dalej przez Sokole czerwonym pieszym czyli Puchacz. Do Olsztyna i na Lipówki. Te niestety "zajęte" więc zjazd do leśnego gdzie sporo "zadowolonych" szosowców. Chwila przerwy i przez Skrajnicę i rowerostradą.
Oj słabym. Power został gdzieś wysoko w górach. Chyba trzeba po niego wrócić ;)