Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi STi z miasteczka Częstochowa. Przejechałem 41362km (przed BS) + 197707.16km (na BS)
Więcej o mnie.

Rok 2025

button stats bikestats.pl

Rok 2024

button stats bikestats.pl

Rok 2023

button stats bikestats.pl

Rok 2022

button stats bikestats.pl

Rok 2021

button stats bikestats.pl

Rok 2020

button stats bikestats.pl

Rok 2019

button stats bikestats.pl

Rok 2018

button stats bikestats.pl

Rok 2017

button stats bikestats.pl

Rok 2016

button stats bikestats.pl

Rok 2015

button stats bikestats.pl

Rok 2014

button stats bikestats.pl

Rok 2013

button stats bikestats.pl

Rok 2012

button stats bikestats.pl

Rok 2011

button stats bikestats.pl

Rok 2010 - 9306km

Rok 2009 - 10563km

Rok 2008 - 8501km

Rok 2007 - 3719km

Rok 2006 - 3002km

do roku 2006 - 6271km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy stin14.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

40-100km

Dystans całkowity:89595.35 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:4232:00
Średnia prędkość:21.14 km/h
Maksymalna prędkość:292.00 km/h
Suma podjazdów:328367 m
Maks. tętno maksymalne:186 (98 %)
Maks. tętno średnie:168 (88 %)
Suma kalorii:2772 kcal
Liczba aktywności:1541
Średnio na aktywność:58.14 km i 2h 44m
Więcej statystyk
  • DST 50.74km
  • Czas 02:20
  • VAVG 21.75km/h
  • VMAX 40.54km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krasice

Poniedziałek, 23 listopada 2015 · dodano: 23.11.2015 | Komentarze 2

Po obiedzie na rower. Warszawska, Jaskrów, Mirów i przeprośna terenem. Okazało się to błędem, bowiem sporo błota. Siedlec, Mstów, Krasice. Chwilka przerwy i powrót: Łuszczyn, Kłobukowice, Mstów.
Zaczyna padać śnieg, jedzie się całkiem fajnie do czasu aż zaczyna chlapać spod kół. Za Siedlcem szybka ocena bocznej drogi na Mirów, jest lepiej bowiem tutaj śnieg się nie stopił na asfalcie zatem skręcam. W połowie Mirowa dopada mnie śnieżyca. Niezamierzenie, jednak jazda w pierwszym śniegu zaliczona.
Na bocznej drodze biało
Na bocznej drodze biało © STi
Wentylacja się popsuła
Wentylacja się popsuła © STi
Kategoria Samotnie, 40-100km


  • DST 81.47km
  • Czas 03:41
  • VAVG 22.12km/h
  • VMAX 46.93km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

Asfaltowy Złoty Potok

Niedziela, 22 listopada 2015 · dodano: 22.11.2015 | Komentarze 0

Dziś na cel wybrałem sobie Złoty Potok. W panujących warunkach nie chciało mi się jechać dalej. Guardian, Kusięta, Olsztyn. Tutaj główną przez Przymiłowice, Skowronów i Janów do Złotego. Na moment nad Amerykana po czym przez Suliszowice, Zaborze i Biskupice ponownie do Olsztyna. Tu jedyny akcent terenowy w postaci zamku. Powrót przez Kusięta koło Guardiana i okrężnie przez miasto. W drodze powrotnej zobaczyć jeszcze nowo powstałą asfaltową drogę rowerową na Nadrzecznej po czym do domku.
Żeby nie babrać się w błotku trasa prawie w całości asfaltowa.
Szarej jesieni ciąg dalszy, sytuację odrobinę ratowały żółte szkła w okularach. Dobrze choć że nie padało.
Olsztyńska baszta przez żółte okulary
Olsztyńska baszta przez żółte okulary © STi
Kategoria 40-100km, Samotnie


  • DST 58.67km
  • Czas 02:33
  • VAVG 23.01km/h
  • VMAX 50.15km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Olsztyn i miasto

Środa, 4 listopada 2015 · dodano: 04.11.2015 | Komentarze 0

Miała być jazda z Arkiem, jednak przedłużyło mu się w pracy. Wyruszyłem zatem samotnie z nadzieją że uda się spotkać.
Huta, czerwony rowerowy, Kusięta, Towarne, Olsztyn. Pętelka przez zamek po czym powrót. Kusięta, Srocko, Siedlec, Jaskrów, Czewa. Okazuje się że muszę jeszcze pokręcić po okolicach promenady, jednak w końcu udaje się wyruszyć we dwójkę.
Aniołowski, Obi, alejami i wałem. Tutaj Arkowi nareszcie wybiła okrągła cyferka na zegarze. Chwilę później się rozstajemy i gnam do domu, gdyż czas na gorszą część dnia zwaną pracą.
Kategoria 40-100km, Samotnie


  • DST 39.61km
  • Czas 01:59
  • VAVG 19.97km/h
  • VMAX 46.93km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

[*]

Niedziela, 1 listopada 2015 · dodano: 01.11.2015 | Komentarze 6

Groby najbliższych udało się odwiedzić przed obiadem. Po obiedzie zatem znalazł się czas na rower. Chęci i sił nie było, jednak coś zaświtało w łepetynce a jak wiadomo wtedy nie ma odwrotu. Guardian, rowerostrada, Skrajnica terenem, Olsztyn. Tutaj zamek, Lipówki, Biakło, gdzie zapaliłem symboliczne światełko dla Darii i innych którzy przedwcześnie odeszli robiąc to co kochają.
Powrót pożarówką na której drogę przebiegły mi prawdopodobnie dziki w sztuk co najmniej 4. Przyznam że była chwila strachu, bowiem nawet napędzany adrenaliną pewnie bym nie uciekł gdyby zaczęły mnie gonić. Koło guardiana i kawałek wałem. Dziwny, refleksyjny dzień. Co raz częściej myślę że jestem złym człowiekiem.
Światło pamięci
Światło pamięci © STi
Kategoria 40-100km, Samotnie


  • DST 42.56km
  • Czas 02:33
  • VAVG 16.69km/h
  • VMAX 49.18km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

Olsztyn and True Sokole

Sobota, 31 października 2015 · dodano: 31.10.2015 | Komentarze 0

Skoro świt na 10-tą do Andrzeja pomóc przenieść dwie wiaty. Rano jeszcze trzeba było skleić dętkę, więc wyjechałem dość późno. Zatem krótką trasą - Guardian, rowerostrada, Skrajnica, Olsztyn. Za kilka chwil dociera Arek rowerem i reszta autami. Po pracy większą ekipą w teren. Zamek, gdzie zaliczam glebę w miejscu które wiele razy przejeżdżałem na szczęście nie groźną. Lipówki, Biakło, Sokole i okrężnie do Andrzeja. Niektóre miejsca odpuszczam ze względu na trudność lub brak przyczepności, ale i tak jest fajnie.
Pozostali wsiadają w auta a ja samotnie przez Skrajnicę terenem, rowerostrada, Guardian, dom.

  • DST 70.06km
  • Czas 03:11
  • VAVG 22.01km/h
  • VMAX 50.64km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

Złoty Potok

Niedziela, 25 października 2015 · dodano: 25.10.2015 | Komentarze 0

Dziś czasu nieco więcej. Rano jak zwykle ciężko się było ruszyć, na szczęście była motywacja. Wczoraj napisałem w Częstochowskich Wypadach Rowerowych że się wybieram do Złotego. Jak się okazało nikt nie chce ze mną jeździć. Jednak nie ma tego złego ... Gdybym nie musiał się stawić pod skansenem pewnie bym się zebrał koło południa. Samotnie pojechałem: pożarówka, Biskupice, Zaborze, Suliszowice, Ostrężnik, szlakiem ku źródłom do Złotego, aleja klonowa/brzozowa, Pabianice, Zrębice, Sokole, Olsztyn, główna i guardian.
Flagowiec w Alei Klonowej
Flagowiec w Alei Klonowej © STi
Aleja klonowa jesienią
Aleja klonowa jesienią © STi
Kategoria 40-100km, Samotnie


  • DST 50.72km
  • Czas 02:48
  • VAVG 18.11km/h
  • VMAX 46.50km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

Olsztyn i Sokole

Sobota, 24 października 2015 · dodano: 24.10.2015 | Komentarze 0

Rano prace przydomowe, zatem czas na rower dopiero po obiedzie. Nareszcie wyszło słońce, więc grzechem było by siedzieć w domu. Guardian, Kusięta, Olsztyn. Co nieco w terenie, po czym w Sokole. Żółty, czarny, czerwony i dawno nie jechanym szybkim singlem. Przez okoliczne górki po czym powrót przez skrajnicę i koło guardiana. Po długiej przerwie nareszcie wyszło słońce. Dobrze, bo "morale" już podupadało.
Jesień w Sokolich
Jesień w Sokolich © STi
Author w nowej odsłonie na tle zamku
Author w nowej odsłonie na tle zamku © STi
Panorama Sokolich
Panorama Sokolich © STi
Jesień na skrajnicy
Jesień na skrajnicy © STi
Kategoria 40-100km, Samotnie


  • DST 72.83km
  • Czas 03:21
  • VAVG 21.74km/h
  • VMAX 51.73km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wymuszony upgrade

Niedziela, 18 października 2015 · dodano: 18.10.2015 | Komentarze 0

Napęd już na tyle niedomagał że odbierał kompletnie radość z jazdy. Wczoraj po pracy zabrałem się wreszcie za zmianę. Z tego powodu trzeba było odpuścić jazdę, a z przyczyn personalnych ognisko Tru Ęduro. Z serwisem zeszło prawie do wieczora, rano jeszcze drobne poprawki, jednak za oknem lipa. Długo się namyślałem aby wyjechać, na szczęście po południu wyszło słońce.
Po ekspresowym obiadku sprint pod Skansen aby się nie spóźnić na wspólną jazdę z Arkiem. Guardian, Kusięta, Turów, Zrębice, Biskupice, Olsztyn, główną i znów koło Guardiana do czewki. Oboje narzekaliśmy żeśmy słabi, ale przecież żaden nie zwolni pod górkę ;)
Sokole jeszcze mało kolorowe
Sokole jeszcze mało kolorowe © STi
Jesiennie I
Jesiennie I © STi
Jesiennie II
Jesiennie II © STi
Dalej już samotnie przez miasto, Złotą Górę i koło huty. Tu udało się znaleźć trzy rydze :)
Miło gdy napęd nie hałasuje i bez obaw o zęby można stanąć na korby. Tak piękny że aż żal na nim jeździć. Kilka lat temu pewnie posikał bym się z radości ;) Jedynie jeszcze tylnia zmieniaczka nie działa jak należy. Smarowanie linek to jednak za mało.
Jeszcze tylko pedały czekające w szufladzie i to najnowsza odsłona Authorka na jakiś czas.
Authorek w nowej odsłonie u siebie w domku
Authorek w nowej odsłonie u siebie w domku © STi
Na koniec jeszcze kilka zdjęć zużytej korby. Test długodytansowy - 80 000km. Polecam, udany zakup :)
Test długodystansowy, korba Deore LX
Test długodystansowy, korba Deore LX © STi
Test długodystansowy, korba Deore LX II
Test długodystansowy, korba Deore LX II © STi
Test długodystansowy, korba Deore LX III
Test długodystansowy, korba Deore LX III © STi


  • DST 55.97km
  • Czas 02:31
  • VAVG 22.24km/h
  • VMAX 54.13km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

80000 Authorka

Czwartek, 15 października 2015 · dodano: 15.10.2015 | Komentarze 3

W normalnych okolicznościach nie ruszył bym dzisiaj tyłka z domu, zadziałała jednak magia cyferek. Może to kwestia pogody, ale od początku tygodnia czuję zmęczenie i niechęć do czegokolwiek. Prognozy pogody nie zachwycały, jednak po obiedzie nie padało więc postanowiłem zaryzykować. Cel jasny, jeśli tylko się nie rozpada dokręcić do okrągłego wyniku na flagowcu.
Huta, Srocko, Turów, Olsztyn. Miałem jechać inaczej, jednak pojedyncze krople deszczu sprawiają że skręcam na pożarówkę. Jak zmoknąć to bliżej domu. Z pożarówki na Bugaj i mooocno okrężnie przez miasto. Mimo co raz gęstszego deszczu i o zgrozo wody chlapiącej spod kół wybieranie jak najdłuższej drogi aby nabić kilometrów.
Tak to wykręciłem na flagowcu 80 tysięcy kilometrów. Kolejny z komponentów który był od początku czyli korba musi odejść do lamusa. Luzy na osi nie możliwe do skasowania. Kilka komponentów a co najważniejsze serce roweru wciąż jednak dzielnie się trzyma i jedzie dalej :)
Authorek w swoim środowisku naturalnym
Authorek w swoim środowisku naturalnym © STi

Kategoria 40-100km, Samotnie


  • DST 90.11km
  • Czas 03:55
  • VAVG 23.01km/h
  • VMAX 46.08km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Olsztyn i okolice Krasic

Sobota, 10 października 2015 · dodano: 10.10.2015 | Komentarze 0

Rano nie było czasu, później jakoś ciężko szło zbieranie się. Zmotywował do jazdy telefon od Arka. Wybraliśmy się we dwoje. Koło Guardiana, pożarówką, Olsztyn, Kusięta, czerwony rowerowy, Huta i okrężnie przez miasto.
Po obiadku jeszcze samotnie nabić kilka kilometrów. Mirów, przeprośna terenem, Siedlec, Mstów, Kłobukowice, Skrzydlów i kawałek za miejscowością w las. Wstąpiłem zobaczyć czy są "zieleniatki". Tych brak lub słabo szukałem, znalazłem jedynie prawdziwka i podgrzybka. Szkoda chodzić po lesie. Powrót przez Łuszczyn, Mstów, przeprośną terenem, Mirów koło oczyszczalni i wzdłuż Warty.