Info

Więcej o mnie.
Rok 2025

Rok 2024

Rok 2023

Rok 2022

Rok 2021

Rok 2020

Rok 2019

Rok 2018

Rok 2017

Rok 2016

Rok 2015

Rok 2014

Rok 2013

Rok 2012

Rok 2011

Rok 2010 - 9306km
Rok 2009 - 10563km
Rok 2008 - 8501km
Rok 2007 - 3719km
Rok 2006 - 3002km
do roku 2006 - 6271km
Wykres roczny

Wpisy archiwalne w kategorii
40-100km
Dystans całkowity: | 89595.35 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 4232:00 |
Średnia prędkość: | 21.14 km/h |
Maksymalna prędkość: | 292.00 km/h |
Suma podjazdów: | 328367 m |
Maks. tętno maksymalne: | 186 (98 %) |
Maks. tętno średnie: | 168 (88 %) |
Suma kalorii: | 2772 kcal |
Liczba aktywności: | 1541 |
Średnio na aktywność: | 58.14 km i 2h 44m |
Więcej statystyk |
- DST 50.74km
- Czas 02:20
- VAVG 21.75km/h
- VMAX 40.54km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Krasice
Poniedziałek, 23 listopada 2015 · dodano: 23.11.2015 | Komentarze 2
Po obiedzie na rower. Warszawska, Jaskrów, Mirów i przeprośna terenem. Okazało się to błędem, bowiem sporo błota. Siedlec, Mstów, Krasice. Chwilka przerwy i powrót: Łuszczyn, Kłobukowice, Mstów.Zaczyna padać śnieg, jedzie się całkiem fajnie do czasu aż zaczyna chlapać spod kół. Za Siedlcem szybka ocena bocznej drogi na Mirów, jest lepiej bowiem tutaj śnieg się nie stopił na asfalcie zatem skręcam. W połowie Mirowa dopada mnie śnieżyca. Niezamierzenie, jednak jazda w pierwszym śniegu zaliczona.

Na bocznej drodze biało © STi

Wentylacja się popsuła © STi
- DST 81.47km
- Czas 03:41
- VAVG 22.12km/h
- VMAX 46.93km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Asfaltowy Złoty Potok
Niedziela, 22 listopada 2015 · dodano: 22.11.2015 | Komentarze 0
Dziś na cel wybrałem sobie Złoty Potok. W panujących warunkach nie chciało mi się jechać dalej. Guardian, Kusięta, Olsztyn. Tutaj główną przez Przymiłowice, Skowronów i Janów do Złotego. Na moment nad Amerykana po czym przez Suliszowice, Zaborze i Biskupice ponownie do Olsztyna. Tu jedyny akcent terenowy w postaci zamku. Powrót przez Kusięta koło Guardiana i okrężnie przez miasto. W drodze powrotnej zobaczyć jeszcze nowo powstałą asfaltową drogę rowerową na Nadrzecznej po czym do domku.Żeby nie babrać się w błotku trasa prawie w całości asfaltowa.
Szarej jesieni ciąg dalszy, sytuację odrobinę ratowały żółte szkła w okularach. Dobrze choć że nie padało.

Olsztyńska baszta przez żółte okulary © STi
- DST 58.67km
- Czas 02:33
- VAVG 23.01km/h
- VMAX 50.15km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Olsztyn i miasto
Środa, 4 listopada 2015 · dodano: 04.11.2015 | Komentarze 0
Miała być jazda z Arkiem, jednak przedłużyło mu się w pracy. Wyruszyłem zatem samotnie z nadzieją że uda się spotkać.Huta, czerwony rowerowy, Kusięta, Towarne, Olsztyn. Pętelka przez zamek po czym powrót. Kusięta, Srocko, Siedlec, Jaskrów, Czewa. Okazuje się że muszę jeszcze pokręcić po okolicach promenady, jednak w końcu udaje się wyruszyć we dwójkę.
Aniołowski, Obi, alejami i wałem. Tutaj Arkowi nareszcie wybiła okrągła cyferka na zegarze. Chwilę później się rozstajemy i gnam do domu, gdyż czas na gorszą część dnia zwaną pracą.
- DST 39.61km
- Czas 01:59
- VAVG 19.97km/h
- VMAX 46.93km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
[*]
Niedziela, 1 listopada 2015 · dodano: 01.11.2015 | Komentarze 6
Groby najbliższych udało się odwiedzić przed obiadem. Po obiedzie zatem znalazł się czas na rower. Chęci i sił nie było, jednak coś zaświtało w łepetynce a jak wiadomo wtedy nie ma odwrotu. Guardian, rowerostrada, Skrajnica terenem, Olsztyn. Tutaj zamek, Lipówki, Biakło, gdzie zapaliłem symboliczne światełko dla Darii i innych którzy przedwcześnie odeszli robiąc to co kochają.Powrót pożarówką na której drogę przebiegły mi prawdopodobnie dziki w sztuk co najmniej 4. Przyznam że była chwila strachu, bowiem nawet napędzany adrenaliną pewnie bym nie uciekł gdyby zaczęły mnie gonić. Koło guardiana i kawałek wałem. Dziwny, refleksyjny dzień. Co raz częściej myślę że jestem złym człowiekiem.

Światło pamięci © STi
- DST 42.56km
- Czas 02:33
- VAVG 16.69km/h
- VMAX 49.18km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Olsztyn and True Sokole
Sobota, 31 października 2015 · dodano: 31.10.2015 | Komentarze 0
Skoro świt na 10-tą do Andrzeja pomóc przenieść dwie wiaty. Rano jeszcze trzeba było skleić dętkę, więc wyjechałem dość późno. Zatem krótką trasą - Guardian, rowerostrada, Skrajnica, Olsztyn. Za kilka chwil dociera Arek rowerem i reszta autami. Po pracy większą ekipą w teren. Zamek, gdzie zaliczam glebę w miejscu które wiele razy przejeżdżałem na szczęście nie groźną. Lipówki, Biakło, Sokole i okrężnie do Andrzeja. Niektóre miejsca odpuszczam ze względu na trudność lub brak przyczepności, ale i tak jest fajnie.Pozostali wsiadają w auta a ja samotnie przez Skrajnicę terenem, rowerostrada, Guardian, dom.
Kategoria 40-100km, W towarzystwie
- DST 70.06km
- Czas 03:11
- VAVG 22.01km/h
- VMAX 50.64km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Złoty Potok
Niedziela, 25 października 2015 · dodano: 25.10.2015 | Komentarze 0
Dziś czasu nieco więcej. Rano jak zwykle ciężko się było ruszyć, na szczęście była motywacja. Wczoraj napisałem w Częstochowskich Wypadach Rowerowych że się wybieram do Złotego. Jak się okazało nikt nie chce ze mną jeździć. Jednak nie ma tego złego ... Gdybym nie musiał się stawić pod skansenem pewnie bym się zebrał koło południa. Samotnie pojechałem: pożarówka, Biskupice, Zaborze, Suliszowice, Ostrężnik, szlakiem ku źródłom do Złotego, aleja klonowa/brzozowa, Pabianice, Zrębice, Sokole, Olsztyn, główna i guardian.
Flagowiec w Alei Klonowej © STi

Aleja klonowa jesienią © STi
- DST 50.72km
- Czas 02:48
- VAVG 18.11km/h
- VMAX 46.50km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Olsztyn i Sokole
Sobota, 24 października 2015 · dodano: 24.10.2015 | Komentarze 0
Rano prace przydomowe, zatem czas na rower dopiero po obiedzie. Nareszcie wyszło słońce, więc grzechem było by siedzieć w domu. Guardian, Kusięta, Olsztyn. Co nieco w terenie, po czym w Sokole. Żółty, czarny, czerwony i dawno nie jechanym szybkim singlem. Przez okoliczne górki po czym powrót przez skrajnicę i koło guardiana. Po długiej przerwie nareszcie wyszło słońce. Dobrze, bo "morale" już podupadało.
Jesień w Sokolich © STi

Author w nowej odsłonie na tle zamku © STi

Panorama Sokolich © STi

Jesień na skrajnicy © STi
- DST 72.83km
- Czas 03:21
- VAVG 21.74km/h
- VMAX 51.73km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Wymuszony upgrade
Niedziela, 18 października 2015 · dodano: 18.10.2015 | Komentarze 0
Napęd już na tyle niedomagał że odbierał kompletnie radość z jazdy. Wczoraj po pracy zabrałem się wreszcie za zmianę. Z tego powodu trzeba było odpuścić jazdę, a z przyczyn personalnych ognisko Tru Ęduro. Z serwisem zeszło prawie do wieczora, rano jeszcze drobne poprawki, jednak za oknem lipa. Długo się namyślałem aby wyjechać, na szczęście po południu wyszło słońce.Po ekspresowym obiadku sprint pod Skansen aby się nie spóźnić na wspólną jazdę z Arkiem. Guardian, Kusięta, Turów, Zrębice, Biskupice, Olsztyn, główną i znów koło Guardiana do czewki. Oboje narzekaliśmy żeśmy słabi, ale przecież żaden nie zwolni pod górkę ;)

Sokole jeszcze mało kolorowe © STi

Jesiennie I © STi

Jesiennie II © STi
Dalej już samotnie przez miasto, Złotą Górę i koło huty. Tu udało się znaleźć trzy rydze :)
Miło gdy napęd nie hałasuje i bez obaw o zęby można stanąć na korby. Tak piękny że aż żal na nim jeździć. Kilka lat temu pewnie posikał bym się z radości ;) Jedynie jeszcze tylnia zmieniaczka nie działa jak należy. Smarowanie linek to jednak za mało.
Jeszcze tylko pedały czekające w szufladzie i to najnowsza odsłona Authorka na jakiś czas.

Authorek w nowej odsłonie u siebie w domku © STi
Na koniec jeszcze kilka zdjęć zużytej korby. Test długodytansowy - 80 000km. Polecam, udany zakup :)

Test długodystansowy, korba Deore LX © STi

Test długodystansowy, korba Deore LX II © STi

Test długodystansowy, korba Deore LX III © STi
Kategoria 40-100km, W towarzystwie
- DST 55.97km
- Czas 02:31
- VAVG 22.24km/h
- VMAX 54.13km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
80000 Authorka
Czwartek, 15 października 2015 · dodano: 15.10.2015 | Komentarze 3
W normalnych okolicznościach nie ruszył bym dzisiaj tyłka z domu, zadziałała jednak magia cyferek. Może to kwestia pogody, ale od początku tygodnia czuję zmęczenie i niechęć do czegokolwiek. Prognozy pogody nie zachwycały, jednak po obiedzie nie padało więc postanowiłem zaryzykować. Cel jasny, jeśli tylko się nie rozpada dokręcić do okrągłego wyniku na flagowcu.Huta, Srocko, Turów, Olsztyn. Miałem jechać inaczej, jednak pojedyncze krople deszczu sprawiają że skręcam na pożarówkę. Jak zmoknąć to bliżej domu. Z pożarówki na Bugaj i mooocno okrężnie przez miasto. Mimo co raz gęstszego deszczu i o zgrozo wody chlapiącej spod kół wybieranie jak najdłuższej drogi aby nabić kilometrów.
Tak to wykręciłem na flagowcu 80 tysięcy kilometrów. Kolejny z komponentów który był od początku czyli korba musi odejść do lamusa. Luzy na osi nie możliwe do skasowania. Kilka komponentów a co najważniejsze serce roweru wciąż jednak dzielnie się trzyma i jedzie dalej :)

Authorek w swoim środowisku naturalnym © STi
- DST 90.11km
- Czas 03:55
- VAVG 23.01km/h
- VMAX 46.08km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Olsztyn i okolice Krasic
Sobota, 10 października 2015 · dodano: 10.10.2015 | Komentarze 0
Rano nie było czasu, później jakoś ciężko szło zbieranie się. Zmotywował do jazdy telefon od Arka. Wybraliśmy się we dwoje. Koło Guardiana, pożarówką, Olsztyn, Kusięta, czerwony rowerowy, Huta i okrężnie przez miasto.Po obiadku jeszcze samotnie nabić kilka kilometrów. Mirów, przeprośna terenem, Siedlec, Mstów, Kłobukowice, Skrzydlów i kawałek za miejscowością w las. Wstąpiłem zobaczyć czy są "zieleniatki". Tych brak lub słabo szukałem, znalazłem jedynie prawdziwka i podgrzybka. Szkoda chodzić po lesie. Powrót przez Łuszczyn, Mstów, przeprośną terenem, Mirów koło oczyszczalni i wzdłuż Warty.
Kategoria 40-100km, W towarzystwie