Info
Ten blog rowerowy prowadzi STi z miasteczka Częstochowa. Przejechałem 41362km (przed BS) + 179645.14km (na BS)Więcej o mnie.
Rok 2024
Rok 2023
Rok 2022
Rok 2021
Rok 2020
Rok 2019
Rok 2018
Rok 2017
Rok 2016
Rok 2015
Rok 2014
Rok 2013
Rok 2012
Rok 2011
Rok 2010 - 9306km
Rok 2009 - 10563km
Rok 2008 - 8501km
Rok 2007 - 3719km
Rok 2006 - 3002km
do roku 2006 - 6271km
Wykres roczny
Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2013
Dystans całkowity: | 1613.78 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 71:08 |
Średnia prędkość: | 22.69 km/h |
Maksymalna prędkość: | 68.46 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 191 (101 %) |
Maks. tętno średnie: | 168 (88 %) |
Suma kalorii: | 10381 kcal |
Liczba aktywności: | 25 |
Średnio na aktywność: | 64.55 km i 2h 50m |
Więcej statystyk |
- DST 73.27km
- Czas 02:59
- VAVG 24.56km/h
- VMAX 46.60km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Miasto, Mstów i ... nocny Olsztyn
Wtorek, 18 czerwca 2013 · dodano: 18.06.2013 | Komentarze 4
Kilka kilometrów po mieście, min. do Poisonka i Gawła. Następnie do Mstowa przez Jaskrów. Miałem uzupełnić bidon, jednak źródła dalej zalane. Kawałek terenowo dawno nie uczęszczaną ścieżką koło stodół, i przez Mirów. Dzisiaj spokojnie a mimo to cały mokry. Lubię ciepło, jednak to spory skok temperatury. Trzeba kilka dni aby się przyzwyczaić :)Przy powrocie z pracy temperatura tak przyjemna że postanowiłem jeszcze wsiąść na flagowca. Po saunie w pracy sił nie było za wiele, więc tylko do Olsztyna. Koło huty, czerwonym rowerowym i przez Kusięta. Z pół godzinki przerwy na zamku i powrót główną i koło Guardiana. Po tak gorącym dniu miło wieczorkiem wskoczyć na rower.
Olsztyn nocą© stin14
- DST 45.56km
- Czas 01:23
- VAVG 32.93km/h
- VMAX 51.38km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Szybki Olsztyn i Poraj
Poniedziałek, 17 czerwca 2013 · dodano: 17.06.2013 | Komentarze 1
Dziś postanowiłem się nieco spocić, więc ekspresowym tempem Guardian, główną do Olsztyna, Biskupice, Choroń, Poraj, Kolonia Borek, Zawodzie, Nowa Wieś, Korwinów. Od razu lepiej :)Po zrzuceniu zbędnych gramów z roweru i przy minimalistycznym bagażu rowerek był tak zadowolony, że sam rwał do przodu. Ja musiałem tylko mocno trzymać kierownicę, aby mi nie uciekł :D
- DST 41.84km
- Czas 02:46
- VAVG 15.12km/h
- VMAX 44.95km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Z Pawełek
Niedziela, 16 czerwca 2013 · dodano: 16.06.2013 | Komentarze 2
Po imprezowej nocce trzeba wracać do domu. Powrót z Pawełek tą samą rasą co wczoraj czyli: Braszczok, Tanina, Łęg, Jezioro, Cisie, Blachownia, Łojki. Chwilę po wyjeździe dogania nas Wojtek i jedziemy razem. Miło spędzony weekend, kompletnie inaczej niż zwykle i o to właśnie chodziło. Dziękuję wszystkim za towarzystwo i dużą dawkę dobrego humoru.Którędy do domu?© stin14
Tego weekendu flagowiec robił za wielbłąda© stin14
Powrót z Wojtkiem© stin14
Nareszcie sklep© stin14
Kategoria 40-100km, W towarzystwie
- DST 88.79km
- Czas 05:02
- VAVG 17.64km/h
- VMAX 40.69km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Pawełek
Sobota, 15 czerwca 2013 · dodano: 16.06.2013 | Komentarze 0
Na początek kilka miejskich kilometrów, załatwić jedną sprawę a później w odwiedziny do Pawła aby zaopatrzyć się w bagażnik na dzisiejszy wyjazd. Nie bez problemów, ale udało się dokonać zakupu. Po obiedzie wyjazd z Agnieszką, oraz Przemkiem i Pawłem z latoroślami.Trasa zwyczajowa: Łojki, Blachownia, Cisie, Jezioro, Łęg, Tanina, Braszczok.
Do tego nieco kilometrów w celu zaopatrzenia się w prowiant na ognisko. Prowadził Przemek więc było nieco dłużej niż być powinno :D
Na miejscu odwiedziła nas Daria z Rafałem, oraz Wojtek z rodziną. Szkoda że nie mogliście posiedzieć dłużej, ale super że się zjawiliście :)
Po drodze nieoczekiwany postój© stin14
U celu© stin14
Książe z bajki?© stin14
W pełnym składzie© stin14
Takich gości też mieliśmy© stin14
Przy ognisku :)© stin14
Kategoria 40-100km, W towarzystwie
- DST 27.03km
- Czas 01:19
- VAVG 20.53km/h
- VMAX 42.27km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Grzybowa pętelka
Piątek, 14 czerwca 2013 · dodano: 14.06.2013 | Komentarze 0
Standardowa pętelka na grzyby nieopodal Kusiąt. Koło Guardiana, lasy między Olsztynem a Kusiętami, obok Towarnych, Kusięta, czerwony rowerowy i koło huty. Mimo krótkiej wizyty w lesie nawet udało się znaleźć kilka sztuk.- DST 32.58km
- Czas 01:47
- VAVG 18.27km/h
- VMAX 31.90km/h
- Sprzęt Trek 820
- Aktywność Jazda na rowerze
Praca
Piątek, 14 czerwca 2013 · dodano: 14.06.2013 | Komentarze 0
Dojazdy do pracy.- DST 66.84km
- Czas 02:29
- VAVG 26.92km/h
- VMAX 68.46km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Poraj i Olsztyn
Czwartek, 13 czerwca 2013 · dodano: 13.06.2013 | Komentarze 1
Plan był taki aby sprawdzić poziom wody w zbiorniku porajskim. Na początek koło skansenu gdzie mijam się z Edytą. Następnie Słowik, Poczesna, Wanaty, Kolonia Poczesna, Jastrząb i nad zalew. Wzdłuż zbiornika do Masłońskich po czym powrót do Poraja i przez Choroń i Biskupice do Olsztyna. Po drodze mijam się z Edytą i Kasią, mały ten świat. W Leśnym kilku szosowców, więc się zatrzymałem. Część wyruszyła wcześniej a ja z Bartkiem i Katarzyną chwilę później. Chyba miałem dobry dzień, gdyż na powrocie w większości ciągnąłem "peleton". Ale żeby "góral" ciągnął za sobą 3 szosy? ;)ps. Dowcipniś z Ciebie Bartku - oponki 2,25 w starciu z szosami? A na poważnie pozdrawiam Katarzyno, oby tak dalej.
Kategoria 40-100km, Samotnie, W towarzystwie
- DST 98.28km
- Czas 04:00
- VAVG 24.57km/h
- VMAX 41.47km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Rezerwat Brzoza
Środa, 12 czerwca 2013 · dodano: 12.06.2013 | Komentarze 6
Po pracy zobaczyć jak mają się różaneczniki. Zwyczajowa trasa przez Łojki, Blachownię, Cisie, Jezioro, Taninę i Braszczok. Już po drodze warunki nie zapowiadały niczego dobrego. Jednak to tylko nieco błotka. Koło Taniny przez drogę płynęła już rzeka. Stojący i czekający rowerzysta stwierdził że nie jest głęboko. Zdecydowałem się jechać, jednak gdy woda zaczęła się zbliżać do stanu zagrażającemu zmoczeniem butów odpuściłem. Buty w rękę, rower na ramię i przez wodę :)Zalana droga w Taninie© stin14
Drewniany mostek w Taninie okazał się nie przejezdny
Jechać czy nie jechać© stin14
Jednak asfaltowym znajdującym się w pobliżu udało się przejechać i zaczerpując wody i błotka dotrzeć do "Brzozy"
Piękna i bestia ;)© stin14
Rezerwat Brzoza© stin14
Nie miałem już ochoty na wodę i błotko więc pojechałem do Kochcic (niestety po drodze też nie brakowało obu rzeczy). W Kochcicach rododendrony kompletnie przekwitnięte. Z ogromną niechęcią powrót główną drogą przez Herby i Blachownię. Mimo iż ruch był niewielki droga nie należała do przyjemnych. Na koniec jeszcze nad zbiornik huty, dawno tam nie byłem.
Tak wyglądam najładniej ;)© stin14
Na koniec fotka na poprawę humoru :D
Morderczy podjazd ;)© stin14
- DST 6.72km
- Czas 00:22
- VAVG 18.33km/h
- VMAX 29.40km/h
- Sprzęt Trek 820
- Aktywność Jazda na rowerze
Wstań i Jedź
Wtorek, 11 czerwca 2013 · dodano: 11.06.2013 | Komentarze 0
Przywitać w Częstochowie Łukasza Krasonia który w ramach akcji Wstań i Jedź przemierza Polskę na rowerze.Łukasz na tle JG© stin14
Łukasz Krasoń z dyplomem Honorowego Uczestnika CzMK© stin14
Kategoria Miasto, W towarzystwie
- DST 51.94km
- Czas 02:13
- VAVG 23.43km/h
- VMAX 58.84km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Rysa na szkle
Poniedziałek, 10 czerwca 2013 · dodano: 10.06.2013 | Komentarze 3
Dziś spokojny wyjazd w celu rozruszania nóg po wczorajszej pieszej wędrówce. Przez Mirów i Siedlec do Mstowa. Skleroza postępuje więc zamierzałem napełnić bidon przy źródłach, okazały się zalane więc dalej przez Małusy, Turów i Kusięta do Olsztyna.Na rynku spotykam dawno nie widzianego kumpla z podstawówki. Oj mały ten świat. Z rynku na Lipówki jednak delikatny deszczyk towarzyszący mi od Małus nie daje posiedzieć. Powrót przez Skrajnicę i rowerostradą. Przed dojazdem do domu jeszcze na kamieniołom na Zawodziu. Przestało padać więc można było chwilę przycupnąć i popatrzeć z oddali na szarą przytłaczającą rzeczywistość.
W drodze powrotnej sporo na twardym przełożeniu i czasem na stojąco, gdyż po delikatnym bólu zauważyłem że wtedy w większym stopniu pracują mięśnie wykorzystywane przy chodzeniu. Tak się jakoś dziwnie składa że to je trzeba było rozruszać, gdyż te "rowerowe" mają się całkiem dobrze :)