Info

Więcej o mnie.
Rok 2025

Rok 2024

Rok 2023

Rok 2022

Rok 2021

Rok 2020

Rok 2019

Rok 2018

Rok 2017

Rok 2016

Rok 2015

Rok 2014

Rok 2013

Rok 2012

Rok 2011

Rok 2010 - 9306km
Rok 2009 - 10563km
Rok 2008 - 8501km
Rok 2007 - 3719km
Rok 2006 - 3002km
do roku 2006 - 6271km
Wykres roczny

Wpisy archiwalne w kategorii
100-150km
Dystans całkowity: | 31315.45 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 1400:57 |
Średnia prędkość: | 22.21 km/h |
Maksymalna prędkość: | 76.38 km/h |
Suma podjazdów: | 109804 m |
Maks. tętno maksymalne: | 186 (98 %) |
Maks. tętno średnie: | 127 (67 %) |
Suma kalorii: | 3261 kcal |
Liczba aktywności: | 271 |
Średnio na aktywność: | 115.56 km i 5h 12m |
Więcej statystyk |
- DST 100.44km
- Czas 03:51
- VAVG 26.09km/h
- VMAX 69.60km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Bobolice
Sobota, 18 czerwca 2016 · dodano: 18.06.2016 | Komentarze 2
Rano dłużej pospać i poleniuchować, na rower dopiero po obiedzie. Huta, Srocko, Kusięta, Olsztyn, Biskupice, Zaborze, Przybynów, Wysoka Lelowska, Żarki, Mirów, Bobolice. Powrót przez Niegową, Postaszowice, Gorzków, Złoty Potok, Siedlec, Krasawę, Zrębice, Olsztyn, Kusięta i koło Guardiana.
Majaczące w oddali góry © STi

Zamek w Mirowie © STi

Wspinacze © STi
- DST 139.73km
- Czas 06:30
- VAVG 21.50km/h
- VMAX 58.46km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Rower w dwóch odsłonach
Niedziela, 12 czerwca 2016 · dodano: 12.06.2016 | Komentarze 1
Udało się wstać dość wcześnie, jednak inne sprawy nie pozwoliły wyjechać wcześniej. ~4km do szpitala na zawodziu, zmiana łańcucha i szykowanie się w dalszą drogę. Wtedy odezwał się Arek. Precyzyjnych planów brak a w towarzystwie przyjemniej, zwłaszcza takim. Kierunek Złoty Potok. Guardian, pożarówka, Sokole, Pabianice i aleją klonową. W sumie standard.Tutaj szlakiem ku źródłom a następnie wąskimi asfaltami koło Ostrężnika/Czatachowej. Powrót, Siedlec, Krasawa, Zrębice, dróżki św. Idziego, pożarówka, Guardian. Stare dobre czasy i tak samo musiałem gonić aby utrzymać koło.
Po obiedzie samotnie. Mirów, Przeprośna, Mstów (gdzie koło zalewu), niebieskim pieszym przez Małusy i Turów. Terenem przez zamek w Olsztynie, Lipówki i Biakło. Tutaj niespodzianka, po ostatnich burzach wolałem sprowadzić rower. Z Olsztyna zielonym rowerowym, czerwonym rowerowym i po złotej górze.Cudowne mamy tereny, ale czegoś innego by się chciało.

Olsztyn z oddali © STi
Kategoria 100-150km, W towarzystwie
- DST 124.75km
- Czas 05:17
- VAVG 23.61km/h
- VMAX 45.27km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Brzoza i Olsztyn
Poniedziałek, 6 czerwca 2016 · dodano: 06.06.2016 | Komentarze 0
Na dziś wymyśliłem że pojadę do rezerwatu Brzoza, zobaczyć kwitnące różaneczniki. Trasa w obie strony bardzo podobna. Blachownia, Cisie, Jezioro, Tanina, Braszczok. Różaneczniki już pięknie rozkwitnięte, niektóre wręcz zaczynają przekwitać. Przerwa na molo nad stawem i powrót na obiad. Po obiedzie jeszcze natrzaskać kilometrów. Huta, czerwony rowerowy, Kusięta, Turów, Olsztyn. Lipówki, leśny po czym powrót terenowo przez Skrajnicę i rowerostradą.
Różaneczniki I © STi

Różaneczniki II © STi

Różaneczniki III © STi

Grzybień biały © STi

Widoczek na pomost © STi
- DST 114.65km
- Czas 06:19
- VAVG 18.15km/h
- VMAX 54.06km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Działoszyn, powrót i Mirów
Niedziela, 22 maja 2016 · dodano: 22.05.2016 | Komentarze 0
Dziś planowana już dawno wycieczka po okolicach Przemka. Ostatnio nie doszła do skutku ze względu na pogodę, tym razem pogoda dopisała w 100%. Na miejsce zbiórki i wyruszamy w siedmio osobowym składzie. Trasy dokładnie nie opiszę gdyż tereny mi kompletnie nieznane a do tego Navime coś słabo współpracuje po którejś z aktualizacji.Wiem że na początek były mostki i mosty, Wiatrakowa Góra, Góra Jana, kamieniołom w Lisowicach, Góra Zelce, Żabi Staw, Góra Świętej Genowefy i na koniec bikepark Huberta Posmyka.Do Działoszyna dotarłem autem z Arkiem, gdyż nie chciało mi się zrywać rano. Koniec wycieczki natomiast był stosunkowo wcześnie, zatem postanowiłem wrócić na rowerze. Głównym asfaltami przez Zawady, Miedźno, Kamyk i Białą.
Szkoda marnować wolnego dnia, więc po późnym obiadku jeszcze na rower. Tym razem już blisko, przez Ossona na Grodzisko. Ty wymyśliłem że poszukam ścieżek robionych przez Fabrykęrowerów. Było trochę pchania roweru, gdyż zgubiłem ścieżkę. Roboty ziemne jednak znalazłem. Powrót przez Przeprośną i wzdłuż Warty i to by było tyle na dziś.

Kamieniołom w Lisowicach © STi

Żabi Staw © STi

Grupowo w bikeparku © STi

Przy wjeździe do Działoszyna © STi

Wieża ciśnień koło Zawad © STi

Tutaj Warta jakoś mniej okazała © STi
Kategoria 100-150km, W towarzystwie
- DST 154.04km
- Czas 06:58
- VAVG 22.11km/h
- VMAX 46.46km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Kraków
Sobota, 7 maja 2016 · dodano: 07.05.2016 | Komentarze 0
Cel na dziś - Kraków. Towarzystwo "kameralne", trasa zwyczajowa. Poraj, Myszków, Zawiercie, Ogrodzieniec, Klucze, Rabsztyn, Olkusz, Sułoszowa, Pieskowa Skała, Ojców i doliną prądnika. Na miejscu na obiadek po czym "włóczęga" wzdłuż wisły i koło wawelu. W pociągu dużo rowerzystów, w tym jeden znajomy. Mimo że na podjazdach brakowało przemiły dzień.
Rabsztyn © STi

Z maczugą w tle © STi

W Pieskowej Skale © STi

Maczuga © STi

Pieskowa Skała © STi

W dolinie prądnika © STi

Krakowski rynek © STi

Z Arkiem nad wisłą © STi

Wisła i Wawel © STi
Kategoria 100-150km, W towarzystwie
- DST 132.03km
- Czas 05:35
- VAVG 23.65km/h
- VMAX 52.03km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Majówka vol. 2
Wtorek, 3 maja 2016 · dodano: 03.05.2016 | Komentarze 1
Budzik obudził mnie o 8. Ciężko było się zebrać i ledwo zdążyłem na Daszyńskiego. Jednak dobrze że wstałem bo sam ruszył bym się pewnie koło 11-tej. Na zbiórce 3 osoby plus ja, tak jedziemy pod Jagiellonów. Tam czekają Daria z Rafałem. Guadrian, Kusięta - tam odłącza się Mirek. Dalej Turów, Zrębice, Krasawa, Siedlec, Złoty Potok, Ostrężnik, czerwonym rowerowym, Czatachowa, Żarki, Mirów, Bobolice.Chwila przerw i zdjęcia z rycerzem broniącym zamku po czym powrót do Mirowa, Łutowiec, Moczydło, Trzebniów, Ludwinów, Gorzków, Złoty Potok, Siedlec, Krasawa, Zrębice, Turów, Olsztyn, Kusięta, Guardian. Całkiem przyjemnie, choć nie tak wolno jak zapowiadano ;)

Piękny kraj, tylko © STi

Grupowo pod zamkiem © STi
Po obiedzie wybrałem się w teren, gdyż na obręczach opony z bieżnikiem. Wzdłuż Warty gdzie chwila zabaw na ścieżkach pokazanych kiedyś przez Bartka. Mam wrażenie że od tego czasu możliwe warianty jazdy się rozszerzyły. Dwie różne pętelki i jadziem dalej. Kawałek za tamą czar prysł. Pękł pręt od siodełka a właściwie magnezowa rurka. Kolejne siodło poległo w ten sposób. O ile w WTB nie reklamowałem, bo sam mocno zawiniłem tak tutaj trzeba. Owszem gleba też była, jednak tylko z lekkim otarciem. Nie czuję w tym swojej winy. Nie mam aż tak ciężkiego dupska a to przeca rower do MTB. Rurki w tym miejscu to jednak nieporozumienie. Tylko jak kupić lepsze siodło z pełnymi prętami??
Niezbyt zadowolony, jednak nawet nie zdenerwowany wróciłem przez Ossona i kamyki ... w większości na stojąco. Dobrze że nie stało się to dalej od domu.

Widoczek z Ossona © STi

Pęknięta rurka © STi
Kategoria 100-150km, W towarzystwie
- DST 120.71km
- Czas 06:43
- VAVG 17.97km/h
- VMAX 56.76km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Majówka ... na jurze
Niedziela, 1 maja 2016 · dodano: 01.05.2016 | Komentarze 0
Na majówkę nie udało się nigdzie wyjechać, zatem kręcimy po okolicy. Z racji że cały dzień wolny nieco dalszej. Cel - Góra Zborów. Rowerostrada, Skrajnica, obok Sokolich, Zrębice, Pabianice, Złoty Potok. Tu na czerwony pieszy, którym aż do Niegowej, asfaltem do Mirowa, znów na szlak grzędą do Bobolic i dalej na Górę Zborów.Po przerwie na podziwianie widoków i fotkę powrót. Kawałek asfaltem by znów wrócić na czerwony pieszy. Nie miałem ochoty jechać asfaltem, zatem znów grzędą. Gdy jechałem "do" było dużo ludzi, jednak na powrocie to istny armagedon. Całe autokary. W Mirowie nawet nie robię postoju, teraz już asfaltem do Niegowej i znów szlakiem do Ostężnika. Kawałek asfaltem i nad Amerykana. Znów chmary ludzi, jak dla mnie za dużo. Aleją klonową, Pabianice, Zrębice, obok Sokolich do Olsztyna. Miałem jeszcze udać się przez Lipówki i zamek, jednak telefon skłania mnie do szybszego wariantu. Po drodze spotykam Zbyszka i jedziemy przez Kusięta i koło Guardiana.
Sporo czerwonym pieszym w ramach rekonesansu. Po nockach nie w formie i przyznam że się zmęczyłem a przecież ominąłem sporo górek. W dwie strony śmiem twierdzić że będzie ciężko. Gdy noce będą cieplejsze trzeba, jak początkowo zakładałem przejechać w jedną stronę. Tym razem bez taryfy ulgowej w całości po szlaku.

Widok z Góry Zborów © STi

Widok z Góry Zborów II © STi

Góra Zborów © STi
Ziiimno i wietrznie
Niedziela, 24 kwietnia 2016 · dodano: 24.04.2016 | Komentarze 0
Wczoraj dogadałem się z Arkiem że pojedziemy razem. Wreszcie odespałem i gdy asfalty obeschło, skoro świt o 11.30 wsiadłem na rower. Guardian i niebieskim rowerowym do Poraja, Choroń, Biskupice, Zrębice, Turów, Olsztyn. Skrajnica, rowrostrada, Guardian.Mimo iż pogoda nie zachwyca, po obiedzie kolejna runda. Szkoda zmarnować wolnego dnia. Tym razem wymyśliłem sobie Krasice.
Samotnie: Jaskrów, Mstów, Krasice. Tu obejście "posiadłości" i powrót przez Zawadę, Mstów, Siedlec i Mirów. Po drodze uposażyłem się w środki wspomagające ;)

Tulipanki © STi

Doping © STi
Kategoria 100-150km, W towarzystwie
- DST 135.52km
- Czas 05:54
- VAVG 22.97km/h
- VMAX 49.66km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Koniecpol i Olsztyn
Poniedziałek, 4 kwietnia 2016 · dodano: 04.04.2016 | Komentarze 0
Na dziś wymyśliłęm sobie że obadam trasę na sobotę. Kierunek Koniecpol. Przez miasto, Jaskrów, Mstów, Mokrzesz, Knieja, Święta Anna, Luborcza, Koniecpol. Tu obejrzałem rynek i kościół świętej trójcy po czym powrót tą samą trasą aż do Mstowa. Tym razem jednak przez Siedlec i koło Huty. Trasa tak nudna że można usnąć na rowerze.
Bociek © STi

Kościół św. Trójcy © STi
Po obiedzie znów na rower. Tym razem relaksacyjnie do Olsztyna. Guardian, pożarówka, żółty pieszy, terenem Skrajnica i do Olsztyna. Tutaj na zamek gdzie spotykam Andrzeja i razem jedziemy na Lipówki. Ja zasiadam na chwilę w tak pięknych okolicznościach przyrody, natomiast Andrzej jedzie dalej. Miło się siedzi i nie chce ruszyć, jednak trzeba się zbierać aby choć chwilę jeszcze odpocząć przed pracą. Jadę jeszcze Biakło, obrzeżami sokolich, Lipówki, zamek, terenowo Skrajnica, rowerostrada, Guardian i przez kamyki.
Przemiły dzionek. Teraz jeszcze 4 kilometry do roboty na rowerku na nockę, może nie padnę na pysk.

Przylaszczki © STi

Dywanik z przylaszczek © STi
Navime zaszwankowało i nie zapisało całości trasy:
- DST 118.80km
- Czas 06:03
- VAVG 19.64km/h
- VMAX 54.63km/h
- Sprzęt Author Traction
- Aktywność Jazda na rowerze
Bobolice z dawką terenu i poobiedni Mirów
Niedziela, 3 kwietnia 2016 · dodano: 03.04.2016 | Komentarze 0
Dziś cały dzień wolny, więc należało to wykorzystać. Kierunek Bobolice. Znów nie mogłem się zebrać i wyjechałem dopiero o 11-tej, jednak na szczęście dzień już długi. Guardian, Kusięta, Towarne, zamek, lipówki, biakło, czerwonym pieszym przez sokole, Zrębice, Pabianice, aleją klonową do Złotego. Tu na szlak ku źródłom, którym do Ostrężnika po czym czerwonym pieszym do samych Bobolic. Na grzędzie spotkanie z Iwonką i Krzyśkiem. Powrót do Mirowa także grzędą po czym asfaltem do Żarek. Dalej Wysoka Lelowska, Przybynów, Zaborze, Biskupice. Tu w sokole i singielkiem. Zaczyna jednak świecić się rezerwa, więc nie jadę całości. Chwila przerwy w Olsztynie na uzupełnienie płynów i powrót przez Kusięta, Srocko i koło Huty.Po obiadku jeszcze parę kilometrów. Wzłuż Warty do Mirowa. Tutejszy lewiatan niestety już zamknięty zatem powrót asfaltem do czewy, gdzie na Mirowską po prowiant na wieczór. Dobrze wykorzystany dzień.

Bażant © STi

Zamek Bobolice © STi